Przebywający we wrocławskim areszcie Janusz Palikot „nie zgłasza pretensji” – mówi w rozmowie z „Faktem” jego adwokat Andrzej Malicki. Mecenas biznesmena dodaje, że „przebywa w takich warunkach jak inni osadzeni” i nie trzeba interweniować w tej sprawie.
Janusz Palikot przebywa w jednoosobowej celi. Zdj. ilustracyjne (Agencja Gazeta, Agencja Wyborcza.pl, Jakub Orzechowski)
Wrocławski sąd na początku października zdecydował o tymczasowym, warunkowym dwumiesięcznym areszcie wobec Janusza Palikota. Biznesmen i były polityk, żeby wyjść na wolność, musi do końca października wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 1 mln zł. Prokuratura postawiła mu osiem zarzutów. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.
– Może pożyczyć takie pieniądze. Człowiek w biedzie poznaje prawdziwych przyjaciół. Taką kwotę może zgromadzić przy pomocy znajomych, przyjaciół – odpowiedział 5 października adwokat Malicki podczas konferencji prasowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Ile zarabia Hotel Arłamów? Michał Kozak w Biznes Klasie
Drugi z adwokatów Palikota – mec. Jacek Dubois – złożył wniosek o zmniejszenie kaucji wynoszącej 1 mln zł, gdyż do tej pory nie udało się uzbierać tej kwoty.
– Liczymy przede wszystkim na to, że sąd zmieni tę wysokość na taką, która będzie leżała w ramach możliwości rodziny. Wskazujemy sądowi, że kwota miliona złotych jest nierealna – ocenił Dubois.
Jednoosobowa cela dla Palikota
Teraz mecenas Malicki zdradza „Faktowi”, że 60-letni Palikot przebywa w jednoosobowej celi. – Mój klient nie zgłasza pretensji – podkreśla adwokat.
Malicki dodaje, że Palikot „przebywa w takich warunkach jak inni osadzeni. Nie ma żadnych zdarzeń, które by powodowały konieczność interwencji. Jest w jednoosobowej celi i jest obserwowany dla jego bezpieczeństwa„.
Zobacz także:
Przyjaciele wpłacą 1 mln zł za Palikota? "On jest w trudnej sytuacji"
Palikot ma brać leki na nadciśnienie i regularnie sprawdzany jest stan jego zdrowia.
Janusz Palikot nie przyznał się do winy. – W tej sprawie należy odróżnić pewne niepowodzenie ekonomiczne, jakiegoś przedsięwzięcia gospodarczego od zawinień w ramach prawa karnego. Mój klient przedstawia bardzo jasny, precyzyjny obraz przedsięwzięcia. Mówi o zaplanowanym sposobie jego finansowania i mówi o przyczynach jego niepowodzenia, które były w dużym stopniu spowodowane zachwianiem przez ówczesne władze wiary inwestorów, powodując panikę i uniemożliwienie przeprowadzenia do końca pewnego procesu inwestycyjnego – mówił 4 października Jacek Dubois.
Sam Palikot ma być dłużny pracownikom Tenczynka 2,3 mln zł – wynika z informacji „Gazety Wyborczej”. Według dziennika pracownicy Palikota z Tenczynka pod Krakowem nie otrzymywali pensji nawet od kwietnia 2023 r. Inni od czerwca czy września.