W ciągu ostatnich kilku lat Czesi chętnie wybierali się na zakupy do znajdujących się po polskiej stronie granicy marketów. Choć zniesienie „zerowego” VAT na żywność w Polsce znacznie ograniczyło tzw. zakupową turystykę naszych południowych sąsiadów, to – jak podaje serwis novinky.cz – wielu z nich nadal przyjeżdża tu na większe zakupy. Jako przykład podano jedną z Biedronek zlokalizowanych w woj. śląskim, gdzie na parkingu znajdowały się przede wszystkim auta z czeskimi rejestracjami.
/VALENTINO BELLONI / Hans Lucas / Hans Lucas via AFP /AFP
Niedawno ma łamach Interii Biznes pisaliśmy o tym, jak dziennikarze z serwisu Seznam Zpravy postanowili porównać ceny w polskim, niemieckim i czeskim Lidlu. Choć zakupy w polskim supermarkecie okazały się najtańsze, to podkreślono, że w Polsce nie jest już tak tanio jak kiedyś. Dziennikarze zwrócili uwagę na niewielkie różnice w cenie, które mogą sprawić, że taka wizyta w ogóle nie będzie się opłacać. Okazuje się jednak, że nadal mamy do czynienia z turystyką zakupową ze strony Czechów.
Reklama
Czesi nadal robią zakupy w Polsce. Wskazują na tańszą żywność
„Czeski turysta na pewno nie musi zabierać ze sobą jedzenia z domu na wakacje nad polski Bałtyk. Podstawowa żywność jest w Polsce wciąż tańsza niż w krajach sąsiednich” – czytamy na stronie novinky.cz. Dziennikarze zwrócili uwagę na to, że za koszyk pełen podstawowych produktów spożywczych, takich jak np. masło, mleko czy pieczywo w Polsce zapłacimy o około 24 zł mniej niż w Czechach. – Polska żywność jest i z pewnością przez jakiś czas będzie najtańsza w Unii Europejskiej – powiedział analityk agrarny Petr Havel, którego słowa przytacza serwis.
Okazuje się, że wielu Czechów nadal chętnie wybiera się na zakupy do polskich marketów. Serwis podaje, że pod koniec lipca na należącym do Biedronki parkingu w Olzie, niewielkiej wsi położonej w woj. śląskim, stały przede wszystkim auta z czeskimi tablicami rejestracyjnymi.
Czesi w polskich supermarketach. Polują na te produkty
– Tak, mam pełny koszyk, choć kurs złotego nie jest już tak korzystny. (…) Ja na przykład kupiłam masło za 21 koron (około 3,57 zł – red.). Jeśli weźmie się dwa bochenki chleba, będzie to kosztować 22 korony (3,74 – red.) – powiedziała w rozmowie z serwisem kobieta, która do Biedronki przyjechała z Ostrawy. Dodała, że papierosy w Polsce są tańsze o około 31 koron, co w przeliczeniu daje ponad 5 zł. – Kupuję też papierosy sąsiadom – dodała.
Co jeszcze Czesi kupują w polskich marketach? – Stawiamy na masło, mleko, sery, ale także mięso z kurczaka – przyznali seniorzy z Opawy. Dodali, że po drodze na zakupy spożywcze zatrzymują się również w sklepie ogrodniczym, gdzie zaopatrują się w kwiaty do ogrodu.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News