Przestępcy upublicznili kolejną partię danych, do których uzyskali nieautoryzowany dostęp w wyniku cyberataku na nasze serwery sprzed miesiąca — poinformował Polsat News dr Seweryn Dmowski, doradca zarządu ALAB ds. komunikacji.
Kolejne dane pacjentów ALAB trafiły do sieci (East News, MAXHOP)
– Zdarzenie to jest przede wszystkim konsekwencją stanowczej postawy spółki, która nie negocjuje z cyberprzestępcami i nie zamierza spełniać ich żądań w zakresie okupu — przekazał Polsat News dr Seweryn Dmowski, czyli doradca zarządu ALAB ds. komunikacji.
Dr Dmowski dodał, że spółka jest w trakcie szczegółowej analizy danych opublikowanych przez przestępców. – Wstępna analiza wskazuje na to, że wcześniej prawidłowo zidentyfikowaliśmy zakres danych, do których nieautoryzowany dostęp uzyskali przestępcy — podał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Rozmowa z Oktawią Gorzeńską, Dyrektorką 42 Warsaw
Kolejne dane ALAB trafiły do sieci
Przedstawiciel ALAB zapewnił, że spółka jest w stałym kontakcie ze wszystkimi instytucjami publicznymi odpowiedzialnymi za zwalczanie cyberprzestępczości oraz bezpieczeństwo i ochronę danych osobowych.
Naszą intencją pozostaje otwarta i transparentna współpraca ze wszystkimi właściwymi instytucjami, w tym także mediami, w zakresie pełnego wyjaśniania wszystkich aspektów wspomnianego incydentu bezpieczeństwa – poinformował Polsat News Dmowski.
Dodał, że ALAB konsekwentnie realizuje politykę informowania wszystkich osób, których dane zostały upublicznione w Internecie przez przestępców, o wynikających z tego faktu zagrożeniach oraz udziela im wsparcia w zakresie nieodpłatnego uzyskania alertu BIK na okres 6 miesięcy.
Zobacz także:
Ogromny wyciek danych pacjentów. Hakerzy grożą firmie i dają jej czas na zapłatę okupu
Na początku grudnia Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie hakerów, którzy wykradli dane pacjentów firmy ALAB Laboratoria. Sprawdzany jest m.in. wątek żądania okupu.
Pod koniec listopada do sieci trafiły wyniki badań kilkudziesięciu tysięcy Polaków, którzy w latach 2017-2023 korzystali z usług laboratoriów medycznych firmy ALAB. Hakerzy ujawnili m.in. numery PESEL i adresy pacjentów.
Polacy zastrzegają numer PESEL
Jak mogliśmy przeczytać, według danych Ministerstwa Cyfryzacji, które uzyskał portal tvn24.pl, do 14 grudnia 906 800 osób zdecydowało się na zastrzeżenie swojego numeru PESEL. W ostatnich tygodniach urzędnicy mierzyli się z długimi kolejkami chętnych.
Zastrzeżenie numeru PESEL to możliwość przewidziana w ustawie o zmianie niektórych ustaw, której głównym celem jest ograniczenie skutków kradzieży tożsamości. Chodzi m.in. o przeciwdziałanie wyłudzaniu pieniędzy czy wyrabianiu duplikatów karty SIM, wykorzystanych do nielegalnego autoryzowania transakcji.
Zobacz także:
Polacy stali w kolejkach, by zastrzec PESEL. Teraz mogą nie dostać kredytu
Apel o zastrzeżenie numeru PESEL pojawił się po niedawnym wycieku danych z firmy ALAB. Warto jednak zauważyć, że już w pierwszym tygodniu obowiązywania nowych przepisów, 230 tys. osób podjęło decyzję o zastrzeżeniu swojego numeru PESEL.