Mam spore wątpliwości, czy to nastąpi – rzekł w RMF FM minister finansów i gospodarki Andrzej Domański zapytany o implementację 4-dniowego tygodnia roboczego w naszym kraju.
W połowie września dobiegł końca proces przyjmowania zgłoszeń od przedsiębiorstw chcących wziąć udział w programie pilotażowym skróconego czasu pracy z utrzymaniem dotychczasowego poziomu zarobków. Według informacji przekazanych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, wpłynęło 1994 aplikacji.
Eksperyment zakłada weryfikację różnorodnych schematów zredukowanego czasu pracy. Dwa podstawowe to wdrożenie 4-dniowego tygodnia roboczego lub zredukowanie liczby godzin pracy w ciągu każdego dnia. Akceptowalne są również inne modele dostosowane do profilu danego pracodawcy (np. przyznanie dodatkowego urlopu).
Warto przypomnieć, że redukcja czasu pracy w Polsce była jednym z założeń kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej – wspominano wprost o wprowadzeniu 4-dniowego tygodnia roboczego. Intrygującą opinię w tej materii przedstawił w środę parlamentarzysta tego ugrupowania, a jednocześnie minister finansów i gospodarki Andrzej Domański.
Czyżby 4-dniowy tydzień pracy nie zostanie wprowadzony?
Zapytany w RMF FM, czy w Polsce zostanie wprowadzony 4-dniowy tydzień pracy, szef resortu finansów i gospodarki odparł: – Mam spore wątpliwości, czy to nastąpi. Oczywiście, pilotaż można zorganizować, osobiście uważam, że testowanie strategii gospodarczych za pomocą tego typu programów ma sens. Być może niektóre przedsiębiorstwa prywatne przekonają się do możliwości efektywniejszej pracy w ciągu 4 dni, w kontekście 4-dniowego tygodnia pracy, natomiast jestem niechętny wszelkim regulacjom nakazowym.
Domański oznajmił, że w jego ministerstwie nie będzie wprowadzony 4-dniowy tydzień roboczy.
Jak widać, minister finansów i gospodarki z rezerwą odnosi się do 4-dniowego tygodnia pracy. Wydaje się, że zbliżone nastawienie ma znaczna część Polaków. Z badania opinii publicznej przeprowadzonego wiosną przez pracownię SW Research na zlecenie „Wprost” wynika, że 38,5 proc. respondentów nie jest zwolennikiem tego rozwiązania. Niewiele więcej, bo 47 proc. ankietowanych pragnie pracować cztery dni w tygodniu, a 14,4 proc. pytanych nie ma określonego stanowiska w tej kwestii.