Zniesienia zakazu wycinek lasów oraz dymisji minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski i jej zastępcy Mikołaja Dorożały żąda Rada Krajowa Związku Leśników Polskich. Związkowcy zapowiedzili protest na 12 lipca – informuje WP.
Leśnicy żądają przywrócenia zgody na wycinkę drzew
„Biorąc pod uwagę dotychczasowe działania obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, stanowiące pozory dialogu ze wszystkimi interesariuszami i jednoczesne niszczenie wieloletniego dorobku polskiego leśnictwa oraz brak reakcji na postulaty ze strony związków zawodowych, przemysłu drzewnego i świata leśnych naukowców; Rada Krajowa Związku Leśników Polskich w RP podjęła uchwałę o zorganizowaniu protestów” – napisali leśnicy w stanowisku cytowanym przez WP.
„Akcje protestacyjne w obronie polskiego leśnictwa odbędą się w Dniu Leśnika, w 100-lecie istnienia PGL Lasów Państwowych, czyli 12 lipca 2024 roku o godzinie 10.00. Leśnicy zbiorą się pod siedzibami Urzędów Marszałkowskich w całym kraju, a wojewodowie otrzymają ich postulaty” – czytamy w stanowisku leśników, w którym mobilizują do jak najliczniejszego udziału.
Nieoficjalnie związkowcy liczą na ciche wsparcie PSL. Jak twierdzą, sposób zarządzania lasami nie podoba się również ludowcom.
„Stoimy na stanowisku, że zachowanie wielofunkcyjnego charakteru lasów w żadnym stopniu nie koliduje z prowadzeniem w nich planowej i zrównoważonej gospodarki leśnej. Nie zgadzamy się na decyzje podejmowane w sposób godzący w wiedzę i naukę leśną. Konsekwencją wstrzymania pozyskania drewna będzie likwidacja najpierw kilku, a później dziesiątek nadleśnictw. Co oczywiście wpłynie na likwidację tysięcy miejsc pracy w firmach związanych z branżą leśną i przemysłem drzewnym” – piszą w stanowisku, które widziała WP.
Postulaty Rady Krajowej Związku Leśników Polskich
Podczas akcji protestacyjnej leśnicy będą mówili o sześciu postulatach. Znalazły się one w stanowisku organizacji:
„1. Ponawiamy skierowane do najważniejszych osób w Państwie Polskim, a pozostające wciąż bez odpowiedzi stanowisko branży leśno-drzewnej z 12 kwietnia 2024 roku: Uczestnicy spotkania, reprezentujący organizacje zrzeszające ponad 800 tysięcy osób, poświęconego przyszłości polskiego leśnictwa, zorganizowanego w dniu 12 kwietnia 2024 r. w Sękocinie Starym, wzywają Pana Donalda Tuska – Prezesa Rady Ministrów do podjęcia pilnych, niezbędnych działań zmierzających do zatrzymania destrukcji polskiego leśnictwa, wywołanej decyzjami płynącymi z Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
2. Domagamy się natychmiastowego wycofania moratorium na użytkowanie lasów wprowadzonego w dniu 8 stycznia 2024 r. poleceniem Ministra Klimatu i Środowiska i poszanowania obowiązującego prawa.
3. Domagamy się szacunku dla naszej branży i zahamowania destrukcji polskiego sektora leśno-drzewnego oraz powstrzymania, mogącego wkrótce się pojawić w wyniku tej destrukcji, blisko 100-tysięcznego bezrobocia.
„Domagamy się natychmiastowego wycofania moratorium na użytkowanie lasów wprowadzonego w dniu 8 stycznia 2024 r. poleceniem Ministra Klimatu i Środowiska i poszanowania obowiązującego prawa”
4. Domagamy się realnego dialogu z Rządem RP wobec zapowiadanych reform Lasów Państwowych, w kontekście dalszej sprawnej, dochodowej i sprawdzonej od 100 lat formy zarządzania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe.
5. Protestujemy przeciwko wprowadzanym bez analizy, oceny skutków i konsultacji z leśnikami zmianom ustawy o lasach i ustawy o ochronie przyrody.
6. Z uwagi na dotychczasowe działania i niekompetencję obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, brak jakiejkolwiek reakcji strony rządzącej na apele, wnioski i petycje Związków Zawodowych funkcjonujących w PGL LP wyrażamy swój stanowczy protest i domagamy się natychmiastowej dymisji z pełnionych funkcji Pani Pauliny Hennig-Kloski i Pana Mikołaja Dorożały”.
Wiceminister Mikołaj Dorożała odrzuca zarzuty związkowców
Wiceminister Dorożała nie zamierza ugiąć się przed związkowcami. Wycinka drzew ma być ograniczana.
– Jeśli ktoś próbuje mnie straszyć dymisją, to powiem krótko i otwarcie: przyszedłem tu nie po to, żeby mieć służbowy samochód i pensję podsekretarza stanu, na innych stanowiskach zarabiałem zdecydowanie lepiej. Przyszedłem zrealizować konkretne cele w obszarze ochrony przyrody – lasów, łowiectwa – powiedział w rozmowie z WP.
Nawiązał też do polityki prowadzonej przez PiS. – Jedynym z istotnych powodów przegranej PiS było barbarzyńskie traktowanie lasów. Zaczęło się oczywiście od Puszczy Białowieskiej, potem dochodziły inne kwestie, doszliśmy do tego, że drewno z polskich lasów straciło nawet międzynarodowe certyfikaty, które gwarantowały pozyskanie z poszanowaniem zrównoważonego rozwoju. Polacy nie chcą, żeby las był traktowany jak skład desek i dali temu czytelny wyraz w wyborach. Zagłosowali na partie, które w swoich programach kładły nacisk na ochronę przyrody. Stąd właśnie wziął się postulat wyłączenia 20 procent powierzchni lasów spod wycinki – stwierdził.
Dodał, że cały czas w ramach formuły Narady o Lasach (NOL) trwają prace i rozmowy: leśników, samorządowców, przedsiębiorców, ekologów. – Tylko ktoś pozbawiony dobrej woli może nam zarzucić brak dialogu – mówi wiceminister klimatu.
– Nie ukrywam, że celem jest ochrona i wyłączenie spod wycinki kolejnych obszarów lasów, ale chcemy do tego dojść w ramach porozumienia i dyskusji. Tego chcą Polacy i ja się z tym celem utożsamiam. Stopniowo, etapami, z uwzględnieniem interesu gospodarczego, będziemy powiększali obszary objęte ochroną – powiedział WP.