Marianna Schreiber postanowiła wybrać się do Dortmundu, aby na żywo obejrzeć mecz Polska-Francja na Euro 2024. Kadra Michała Probierza już przed rozpoczęciem spotkania straciła jakiekolwiek szanse na wyjście z grupy i awans do kolejnej fazy turnieju. Po porażkach z Holandią i Austrią na Biało-Czerwonych wylała się fala hejtu. I właśnie do tych słów krytyki postanowiła się odnieść Marianna Schreiber w najnowszym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Euro 2024. Polska-Francja. Marianna Schreiber komentuje
„Polakiem się jest a nie się bywa. Zastanawiałam się czy jechać na ten mecz, tym bardziej, że nie miałam biletów. Ale pomyślałam, że właśnie w takich chwilach najbardziej liczy się wsparcie. Co więcej, przecież to my wszyscy, między innymi na takich imprezach reprezentujemy nasz kraj” – stwierdziła (była) żona polityka Prawa i Sprawiedliwości.
Celebrytka dodała, że „jadąc na spotkanie do Dortmundu miała w głowie myśl, że łaska kibica na pstrym koniu jeździ”. „Sama przekonałam się o tym walcząc w klatce, mimo, że jest to oczywiście zupełnie inny poziom. Po zwycięstwach sportowcy wynoszeni są ponad niebiosa i pompowany jest balonik, natomiast po porażkach besztani są z błotem” – oceniła Marianna Schreiber.
W dalszej części swojego wpisu gwiazda postanowiła zwrócić się bezpośrednio do kibiców piłki nożnej, ale również i innych dyscyplin sportowych. „Zastanówmy się czy nasza krytyka i oczekiwania nie są zbyt duże. Dlatego, że wiem iż nie mamy szansy wyjść z grupy to mimo to jestem za biało czerwonymi – jak zawsze. Nigdy nie wstydzę się, że jestem Polką” – podkreśliła.
Euro 2024. Polska-Francja. Wynik meczu
Mecz Polska-Francja zakończył się wynikiem 1:1. W 56. minucie Kylian Mbappe zdobył dla Trójkolorowych bramkę z rzutu karnego. Celne trafienie z jedenastki (powtórzonej) zaliczył także Robert Lewandowski. „Zgadnijcie czyją zasługą jest remis 1:1” – żartowała po zakończeniu spotkania Marianna Schreiber.