System wykorzystuje system rozpoznawania twarzy, by nie zaatakować domowników
Paweł Rożyński
Bohater „Kevin sam w domu” nie musiałby teraz wykorzystywać całej swojej kreatywności ukierunkowanej na obronę domu. Firma PaintCam na Kickstarterze zbiera pieniądze na projekt, który budzi kontrowersje i stawia pytania o legalność takich działań.
Sztuczna inteligencja i kula od painballa
Paintcam Eve wykorzystuje kule do paintballa i inteligentne śledzenie obiektów do identyfikowania potencjalnych zagrożeń i uderza w intruzów kulami z farbą, jeśli zostaną uznani za zagrożenie. Dzięki oznaczeniu farbą włamywacz ma być później łatwy do zidentyfikowania przez policję. System ma kosztować od 1200 do 2000 dol. w zależności od modelu, a droższe opcje sztucznej inteligencji pozwalają na wykrywanie twarzy zwierząt i ludzi, aby uniknąć „przyjaznego ognia”, czyli pomyłkowego zaatakowania domowników, ich gości czy zwierząt. „Zaawansowana technologia firmy PraintCam wykrywa zarówno ludzi, jak i zwierzęta domowe, wykorzystując najnowocześniejsze rozpoznawanie twarzy, aby odróżnić gości od potencjalnych intruzów” – wyjaśniają twórcy na swojej stronie internetowej.
Stojąca za projektem firma OZ-IT, którą założył Srećko Dumanić ze Słowenii, zebrała dotąd 79,5 tys. dolarów. Jak wskazuje CNET, projekt rodzi jednak pytania o jego legalność. Automatyczna broń paintballowa nie wydaje się legalna np. w USA, podobnie jak kategoria „pułapek domowych”, do której może być zaliczona.
Twórcy nie przejmują się tym jednak, oferując dostawę produktu już w listopadzie 2024 roku. Srećko Dumanić powiedział Gizmodo, że nie wierzy, że jego produkt będzie nielegalny w sytuacji zagrożenia dla bezpieczeństwa domu i jego mieszkańców.
Czy można zaatakować i oznaczyć włamywacza?
– Nie mamy informacji, że nasz produkt może być nielegalny. Dodajemy różne przełączniki i zabezpieczenia w aplikacji w celu zapewnienia zgodności z przepisami – powiedział Dumanić. Jego zdaniem istnieje co najmniej dziewięć różnych sposobów użycia, w tym zastosowanie tzw. pierścieni bezpieczeństwa i wszystko zależy od ostatecznej decyzji użytkownika, który powinien odpowiednio oznaczyć posesję, informując systemie ochronnym. – Ponieważ nasz produkt jest pierwszą taką komercyjną instalację na świecie, nie ma żadnego precedensu prawnego, dopóki coś się nie stanie. Użytkownik końcowy ponosi odpowiedzialność za działania prawne, a nie producent – dodał.
Systemy „broni nieśmiercionośnej”, jak ten, nie są nowe, chociaż są zwykle używane przez służby związane z bezpieczeństwem. Na przykład Izrael od lat używa broni robotów zasilanych sztuczną inteligencją, rozmieszczonych w co najmniej jednym miejscu w pobliżu palestyńskiego obozu dla uchodźców na Zachodnim Brzegu. Jak donosi Euronews, mogą one strzelać gazem łzawiącym czy granatami ogłuszającymi.
Czy w najbliższym czasie zobaczymy prywatne domy bronione farbą Paintcam Eve, a nawet gazem łzawiącym w najbliższym czasie? Tylko czas pokaże. Twórcy projektu nadal pracują nad doskonaleniem prototypu.