O tyle mają wzrosnąć pensje urzędników i mundurowych. „Jestem zszokowany”

W czwartek 13 czerwca minister finansów Andrzej Domański ma przedstawić propozycję wzrostu płac w budżetówce w 2025 roku. „Dziennik Gazeta Prawna” dotarł do dokumentu resortu finansów, z którego wynika, że urzędnicy i służby mundurowe w przyszłym roku będą mogli liczyć na podwyżki pensji o 4,1 proc. „Związkowcy są wściekli” – pisze gazeta, zaznaczając, że oczekiwali oni 15-procentowego wzrostu uposażeń. Zdjęcie

Rząd zajmie się propozycją wzrostu wynagrodzeń w budżetówce w 2025 r. /123RF/Picsel / Tomasz Jastrzębowski /Reporter

Rząd zajmie się propozycją wzrostu wynagrodzeń w budżetówce w 2025 r. /123RF/Picsel / Tomasz Jastrzębowski /Reporter Reklama

Jak pisze „DGP”, minister finansów zaproponuje na posiedzeniu Rady Ministrów, aby średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej wyniósł w 2025 roku 104,1 proc. „W praktyce oznacza to, że urzędnicy i służby mundurowe mogą liczyć na wzrost uposażeń zaledwie o 4,1 proc. To tyle, ile wynosi prognozowany wskaźnik inflacji” – zauważa gazeta.

Wzrost pensji w budżetówce. Jak jest ustalany?

Jeśli propozycja ta „przejdzie” na rządzie, zostanie przedstawiona Radzie Dialogu Społecznego i tam poddana pod dyskusję. W RDS zasiadają przedstawiciele rządu, pracodawców i pracowników. Tych ostatnich reprezentują organizacje związkowe.

Reklama

Średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń pracowników budżetówki co roku podlega negocjacjom na forum Rady Dialogu Społecznego (RDS). Rada Ministrów w terminie do 15 czerwca każdego roku ma obowiązek przedstawić RDS, jak również ogólnopolskim organizacjom związków zawodowych pracowników państwowej sfery budżetowej, swoje propozycje w tym zakresie.

Związkowcy „zszokowani i wściekli”

„Związkowcy są wściekli” – czytamy w „DGP”. „Oczekiwali, że płace w budżetówce wzrosną o 15 proc.” Przypomnijmy, że w 2024 r. pensje w budżetówce wzrosły o 20 proc., poprzeczka była zawieszona więc wysoko.

Jestem zszokowany. W tym roku dano nam 20 proc. podwyżki, bo chciano wygrać wybory, a teraz się o nas po prostu zapomina” – mówi dziennikowi Dominik Lach, przewodniczący Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Skarbówki.

„Oczywiście nie zakładaliśmy, że rząd będzie każdego roku zwiększał nam wynagrodzenia o 20 proc., ale to minimum 10 proc. mogłoby być właściwą propozycją” – dodaje rozmówca gazety.

Zdaniem Dominika Lacha, podwyżka na poziomie 4,1 proc. (taką inflację prognozuje MF) nie będzie w stanie zrekompensować wzrostu cen, bo prognozowana inflacja jest „zaniżona”. Jak przekonuje związkowiec, wyższe ceny energii elektrycznej, ciepła i gazu przełożą się na znaczący wzrost cen towarów i usług.

Posiedzenie rządu, na którym ministrowie zajmą się propozycją wzrostu wynagrodzeń w budżetówce w 2025 r., jak również propozycją wzrostu płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej w przyszłym roku, ma rozpocząć się – według najnowszych informacji z KPRM – o godz. 10:00 w czwartek 13 czerwca (wcześniej, po wyjazdowym posiedzeniu Rady Ministrów w Białymstoku, premier Donald Tusk informował, że rząd zbierze się, by „dokończyć” obrady, w środę 12 czerwca). Przedstawione zostaną na nim także założenia makroekonomiczne do projektu ustawy budżetowej na 2025 rok.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 84: Może czas zmienić konstytucję? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *