Nowe nakrętki przytwierdzone do butelek spowodowały, że wielu konsumentów w Europie jest zdezorientowanych. Okazuje się, że nie są pewni, czy cała butelka jest przeznaczona do recyklingu, a dokładnie o to chodzi. Coca-Cola poszła klientom na rękę i dodała nawet minikomunikat.
Od 1 lipca 2024 r. w UE zacznie obowiązywać przepis dotyczący nakrętek (GETTY, Reda&Co, Contributor, triocean)
W całej Europie nie ustają dyskusje na temat nowych butelek z przytwierdzonymi na stałe (o ile oczywiście ktoś ich nie oderwie siłą) nakrętkami. U niektórych irytacja sięga zenitu. Słychać głosy, że jest to jedno z najgorszych rozwiązań kiedykolwiek wdrożonych przez Unię Europejską.
Formalnie od 1 lipca 2024 r. w UE zacznie obowiązywać przepis, że nakrętki plastikowe muszą być fabrycznie przytwierdzone do butelek czy kartonu. Jednak producenci musieli zmienić sposób produkcji i wypuścili nowe butelki znacznie wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Otwarcie Shein w Polsce. Kolejki przed kontrowersyjnym sklepem
Przypomnijmy jednak od razu, po co UE narzuciła tę zmianę. Odejście od luźnych zakrętek to element większego planu dotyczącego walki z plastikowymi odpadami na kontynencie. Zakrętki to jedne z najczęściej znajdywanych na plażach plastikowych produktów jednorazowego użytku.
Pomysłodawcy i apologeci przytwierdzanych nakrętek mają nadzieję, że ludzie będą wyrzucać całą butelkę razem z nakrętką, która zamiast zostawać na plaży, trawnikach czy w milionie innych miejsc, trafi do recyklingu.
Ekolodzy od dawna alarmowali, że plastikowe nakrętki znajdują się w pierwszej piątce najbardziej szkodliwych śmieci trafiających do oceanu. Zaraz obok rybackich sieci, plastikowych torebek i sztućców, balonów i niedopałków papierosów. Nie chodzi jedynie o to, że zanieczyszczają wody oceaniczne, do których dostaje się mikroplastik. Ssaki morskie, ptaki i ryby mylą nakrętkę z pożywieniem i umierają w męczarniach.
Latem 2016 r., w ramach pierwszego takiego badania, wzdłuż holenderskiego wybrzeża Morza Północnego zebrano i przeanalizowano ponad 10 tysięcy nakrętek. Na każdym kilometrze plaży znajdowano od 20 do 128 nakrętek. Ponad 70 proc. z nich było uszkodzonych – mniej lub bardziej poważnie, co wskazuje, że pływały w morzu przez długi czas.
Zobacz także:
Zaskakujące wyniki badań. Co tydzień zjadamy nawet 5 gramów mikroplastiku
Zdezorientowani klienci? Dodali napis
To wszystko motywowało pomysłodawców nowego rozwiązania, by stało się one powszechne. W mediach społecznościowych pojawiają się krytyczne wpisy Europejczyków na ten temat.
Oburzeni krytykują rozwiązanie jako „bardzo irytujące”, jeden z nich nazwał je „najgorszą rzeczą, jaka przytrafiła się ludzkości” – donosił niedawno „Daily Mail”. Na Wyspach również mają już przytwierdzone nakrętki. Najwięksi producenci napojów wprowadzają je również w krajach spoza UE, takich jak Wielka Brytania, mimo że nie są do tego prawnie zobowiązane.
Fani Coca-Coli dzielą się swoim niezadowoleniem i podpowiadają sobie jak – przy użyciu brutalnej siły, oderwać nakrętkę i odzyskać dawne doznania związane z piciem napojów gazowanych. W filmikach na TikToku parodiują design nowych nakrętek, które odskakują i uderzają w twarz – informował z kolei „The Wall Street Journal”.
Dziennik zwrócił uwagę, że część konsumentów jest zdezorientowana.
Zmieniające się, niejednolite, a czasem sprzeczne przepisy dotyczące recyklingu sprawiły, że niektórzy Europejczycy są przekonani, że plastikowe nakrętki do butelek nie mogą być poddawane recyklingowi razem z butelkami i muszą zostać wyrzucone – czytamy.
Coca-Cola wyszła im naprzeciw. W Wielkiej Brytanii na nakrętkach pojawił się minikomunikat: „Jestem przytwierdzona, oddaj do recyklingu razem z butelką”.
Zobacz także: