Największe potęgi prowadzą testy różnych rodzajów broni kinetycznej, która ma dać większy zasięg, celność oraz silę zniszczenia przy wykorzystaniu znacznie mniejszych pocisków
Michał Duszczyk
Chińczycy nie poddają się i przy wykorzystaniu algorytmów sztucznej inteligencji badają co w tym nowatorskim projekcie zawiodło. Przyznanie się do porażki w technologii militarnej to w tym kraju rzadkość. Tym bardziej, że wcześniej informowano o sukcesach takich testów.
Elektromagnetyczne działo szynowe trafiło na wyposażenie Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Miało strzelać na odległość 100, a nawet 200 km, podczas gdy zwykła artyleria z reguły operuje w zasięgu kilkudziesięciu kilometrów. Wystrzelony w ramach testów superszybki pocisk jednak zawiódł i już po 15 km stracił sterowność. Niestabilny lot sprawił, że pocisk chybił celu.
Pomoże sztuczna inteligencja
– Pocisk nie leciał oczekiwaną trajektorią, a maksymalny zasięg i wysokość nie spełniały założeń projektowych – wyjaśnia Lu Junyong, szef zespołu Uniwersytetu Inżynierii Marynarki Wojennej, w artykule opublikowanym w czasopiśmie akademickim „Transactions of China Electrotechnical Society”.
Naukowcy wierzą w sukces tego projektu i nie zamierzają rezygnować. Dzięki analizie AI udało im się już ustalić, że pocisk obracał się zbyt szybko podczas wznoszenia, co prawdopodobnie spowodowało zmianę trajektorii lotu. Skąd jednak spowodowało szybszy od zakładanego obrót? Eksperci sądzą, iż to efekt wysokich temperatur i ciśnień podczas startu. Te miały doprowadzić do niewielkich odkształceń skrzydeł i ogona pocisku.
Sztuczna inteligencja bada jednak również inne możliwe możliwe błędy. Wiadomo, że chińskiej armii bardzo zależy na wdrożeniu tej technologii do swojego arsenału. I trudno się dziwić, bo to wyjątkowa broń – pocisk osiąga przyspieszenie około 35 razy większe niż siła grawitacji i to już w około pięć sekund po wystrzeleniu. Chińscy badacze liczą, że uda im się rozwinąć wynalazek tak, by precyzyjnie raził cele z odległości 200 km, strzelając pociskami z prędkością aż 7 Machów.
Kto testuje hipersoniczne działa
Własne elektromagnetyczne działa szynowe opracowują również Amerykanie – takie futurystyczne urządzenie skonstruowali m.in. inżynierowie z BAE Systems oraz General Atomics. Broń tą wyróżnia fakt, że do strzelania nie potrzebuje prochu. Moc niezbędną do wyniesienia pocisku dostarcza wykorzystywana w tym generatorze olbrzymia siła elektrodynamiczna. Amerykanie już dekadę temu, gdy prowadzono badania nad tzw. EM Railgun, informowali, że celność tego działa w przypadku rażenia na odległość 200 km sięga pięciu metrów. Naukowcy już pracują nad jeszcze większym zasięgiem – nawet ponad 500 km.
Tego typu hipersoniczna broń w pierwszej kolejności ma trafić na wyposażenie okrętów wojennych. Poza Chinami i USA technologię taką rozwija też Japonia. W październiku ub. r. Japończycy ujawnili film z udanych prób działa szynowego o niewielkim kalibrze 40 mm. Z platformy znajdującej się na morzu miotało ono pociski o wadze poniżej pół kilograma.