Aleksander Miszalski jako prezydent Krakowa zaprezentował już trzech wiceprezydentów. Wkrótce ma pojawić się kolejne nazwisko – wynika z naszych informacji. Tymczasem patowa sytuacja utrzymuje się w sejmiku.
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski (2L) oraz Stanisław Mazur (L), Stanisław Kracik (2P) i Łukasz Sęk (P) podczas briefingu prasowego w holu prezydenckim Urzędu Miasta Krakowa, 14 bm. Prezydent Krakowa przedstawił swoich najbliższych współpracowników.
Prof. Stanisław Mazur, Stanisław Kracik i Łukasz Sęk zostali zaprezentowani jako wiceprezydenci Krakowa przez Aleksandra Miszalskiego. Mazur poparł Miszalskiego w kampanii w zamian za stanowisko wiceprezydenta Krakowa i jego nazwisko nie jest zaskoczeniem. Kracik i Sęk to wieloletni i dobrze znani politycy Koalicji Obywatelskiej. Kracik kandydował bez powodzenia na prezydenta miasta w 2010 roku. Ma odpowiadać za inwestycje w mieście oraz m.in. za gospodarkę komunalną i infrastrukturę. To pierwsze decyzje personalne nowego prezydenta wybranego po zaciekłej kampanii – zwłaszcza w drugiej turze – która przyciągnęła zainteresowanie mediów ogólnokrajowych. Będzie jeszcze czwarty wiceprezydent, którego nazwisko poznamy najpewniej w najbliższych dniach. I tu dyskusji będzie pewnie więcej.
Z naszych informacji wynika, że ma to być Maria Klaman – znana działaczka i aktywistka od wielu lat związana z „Krytyką Polityczną”, organizacjami pozarządowymi i samorządowymi, związana z Trójmiastem. Klaman organizowała liczne projekty samorządowe, pracując z samorządowcami z całego kraju, była też menedżerką w Akademii Demokracji Socjalnej współprowadzonej przez takie organizacje jak: Fundacja im. Friedricha Eberta, Krytyka Polityczna czy Fundacja Aleksandra Kwaśniewskiego „Amicus Europae”. Wcześniej portal Gazeta.pl napisał, że kandydatem, który miał być rekomendowany pierwotnie przez krakowską Nową Lewicę (która poparła Miszalskiego w kampanii w przeciwieństwie do partii Razem) jako czwarty wiceprezydent, miał być Ryszard Śmiałek, współprzewodniczący Nowej Lewicy w Małopolsce. Jak sam zapowiedział Miszalski, w kompetencjach czwartej osoby (która nie została jeszcze ogłoszona) znajdzie się m.in. krakowska edukacja. Ogólnie nastroje w krakowskiej Nowej Lewicy mają nie być najlepsze na tle całej historii.
Miszalski podejmuje pierwsze decyzje
W trakcie kampanii wyborczej jednym z tematów – w Krakowie i nie tylko – były sprawy stref czystego transportu w miastach. Prezydent Miszalski zapowiedział już, że projekt nie wejdzie w życie w stolicy Małopolski w lipcu tego roku, a zostanie jeszcze raz przedyskutowany z mieszkańcami. Miszalski zapowiedział też „nowe otwarcie”, jeśli chodzi o komunikację z mieszkańcami czy też lokalnymi mediami. W środę odbyła się pierwsza dłuższa konferencja prasowa. „Bez tabu, bez odrzucania pytań, bez wymijających odpowiedzi” – jak to określił sam Miszalski w mediach społecznościowych.
Równolegle z decyzjami prezydenta Miszalskiego trwa pat w małopolskim sejmiku. Nie jest to jedyny zresztą sejmik, w którym po wyborach samorządowych doszło do takiej sytuacji. W Małopolsce wybory samorządowe wygrał PiS, który ma większość w sejmiku. Kandydatem na marszałka jest Łukasz Kmita, były wojewoda małopolski. Ale PiS jest bardzo mocno podzielony wewnętrznie (na zwalczające się bardzo ostro frakcje związane z europosłanką Beatą Szydło oraz byłym wicemarszałkiem Ryszardem Terleckim) i – jak wynika z naszych informacji – trwa pat wokół kandydatury Kmity. Kolejna sesja małopolskiego sejmiku ma odbyć się 23 maja, ale obecnie nic nie wskazuje, by doszło w jej trakcie do wyboru władz województwa. Niektórzy nasi rozmówcy z PiS obawiają się nawet, że przedłużający się kryzys na tym tle może doprowadzić do tego, że obecna koalicja rządząca „odbije” sejmik z rąk PiS. Taka sytuacja miała miejsce już w województwie podlaskim. Nie ma też nadal wybranych władz w innych sejmikach, jak na Mazowszu oraz np. na Dolnym Śląsku. – Rozmowy trwają również na szczeblach samorządowych – mówią nam enigmatycznie rozmówcy z koalicji rządowej pytani o kwestie sejmików.