Popyt na pracowników z branży kreatywnej stopniał. Po części to konsekwencja sytuacji rynkowej, związanej z redukcją budżetów marketingowych, ale przyłożyła się też do tego popularność AI
Michał Duszczyk
Copywriterzy, specjaliści od SEO czy twórcy treści to prawdopodobnie jedne z pierwszych w naszym kraju ofiar boomu na technologie wykorzystujące inteligentne algorytmy. Z najnowszych analiz portalu pracy Rocketjobs.pl wynika, iż coraz mniej firm poszukuje kandydatów na takie stanowiska. Nie powinno to jednak dziwić, bo – wedle badań Cpl Poland – około 80 proc. pracowników obawia się, że to właśnie branża copywriterska jest tą najbardziej zagrożoną przez AI.
Problem copywriterów
Statystyki mówią same za siebie – w I kwartale br. w Polsce o ponad 30 proc. spadła rok do roku liczba ofert pracy na stanowiska związane z copywritingiem. Szczególnie ów trend odczuwalny był w rekrutacjach na takie pozycje jak content designer (spadek ofert o 90 proc.), content writer (88 proc.) i copywriter (64 proc.). Ale spadki widać w całej grupie zawodów związanych z tworzeniem treści i SEO. I tak popyt na SEO copywriterów skurczył się w ciągu roku o niemal 8 proc., na specjalistów od tzw. content marketingu o 2,5 proc., zaś ekspertów SEO – o niemal 33 proc.
Część analityków jest przekonana, że spadki ofert w pierwszych miesiącach 2024 r. są już pokłosiem upowszechnienia narzędzi takich jak ChatGPT w pracy kreatywnej. Tym bardziej że dane Rocketjobs wydają się potwierdzać obawy samych pracowników. Badanie przeprowadzone przez Cpl, Justjoin.it i Rocketjobs wskazuje, że rodzimi pracownicy boją się, iż AI wygryzie ich z zawodów w branży tłumaczeń i copywritingu (ponad 80 proc. wskazań), czy stanowisk związanych z tworzeniem grafik oraz obsługą klientów (przeszło 65 proc. wskazań). W raporcie „AI i rynek pracy w Polsce” czytamy, że generatywne modele AI, takie jak ChatGPT, zyskują na popularności jako narzędzie do tworzenia treści o różnorodnej tematyce i są już powszechnie używane w pracy kreatywnej – od pisania artykułów, treści postów i reklam, po generowanie dialogów i innych treści marketingowych.
Czy ziszcza się zatem właśnie scenariusz, w którym to sztuczna inteligencja w dużej mierze zastąpi m.in. copywriterów? Według Justyny Krzewskiej z Justjoin.it spadek liczby ofert pracy we wspomnianych branżach to wyraźny sygnał. – Coraz bardziej powszechne wykorzystanie zaawansowanych algorytmów i narzędzi opartych na sztucznej inteligencji sprawia, że coraz więcej zadań, w tym także tych związanych z copywritingiem, może być wykonywanych dzięki automatyzacji – wyjaśnia Krzewska.
AI nie zastąpi twórców
Przedstawicielka Justjoin.it zastrzega jednak, iż przyczyn tej sytuacji można szukać także w ogólnej kondycji rynku pracy oraz redukcji budżetów, także marketingowych. – W takiej sytuacji koszty związane z zatrudnianiem copywriterów są łatwe do obcięcia, co może przyczynić się do spadku liczby ogłoszeń w tym obszarze – argumentuje. – Dodatkowo, wielu freelancerów oferuje usługi po niższych kosztach względem pracowników na pełen etat, co też może wpływać na zmniejszenie liczby ofert – kontynuuje.
Sceptycznie do zagrożenia ze strony AI podchodzi zaś Joanna Tracewicz z RocketSpace. Nie sądzi, by algorytmy szybko zastąpiły twórców. – AI poradzi sobie z przygotowaniem posta na social media, ale w przypadku rozbudowanych treści potrzebny jest człowiek, który zweryfikuje informacje – przekonuje. I podkreśla, że boty mają tendencję do tzw. halucynacji, polegającej na podawaniu nieprawdziwych danych i wymyślaniu źródeł.
Większość ekspertów wskazuje, że narzędzia takie jak ChatGPT nie są w stanie zupełnie zastąpić osób odpowiedzialnych za tworzenie treści, ponieważ generatywne modele nie posiadają zdolności do tworzenia własnych przemyśleń i wniosków. Treści są więc odtwórcze. – Sztuczną inteligencję powinniśmy traktować jako pomoc w pracy, a nie jej zleceniobiorcę – tłumaczy Joanna Tracewicz.