Kończy się historia „kosmicznej” willi wybudowanej na dachu jednego z bloków w Jastrzębiu-Zdroju (woj. śląskie). Licząca 30 lat nadbudowa przez wiele lat określana była przez internautów mianem „najbrzydszego domu w Polsce”. Choć plany inwestora-wizjonera zakładały wybudowanie m.in. basenu, ogrodu dla zwierząt, a nawet tarasów z drzewami, to ostatecznie wiele z tych pomysłów nie udało się zrealizować. Tego lata, po upływie dekady od nakazania rozbiórki nietypowej inwestycji, rozpoczną się prace demontażowe na dachu bloku, których koszt oszacowano na kilka milionów złotych.
/KASIA ZAREMBA/AGENCJA SE /East News
Jak podaje serwis architektura.muratorplus.pl, „penthouse” na dachu bloku w Polsce powstał w latach 90. XX w. w Jastrzębiu-Zdroju. Polski detektyw pracujący w Niemczech, który w 1994 r. nabył w bloku przy ul. Północnej mieszkanie, chciał stworzyć „obiekt podzielony na część mieszkalną i biurową”.
Z czasem konflikty, do jakich dochodziło pomiędzy inwestorem a spółdzielnią, uniemożliwiły zrealizowanie części planów biznesmena, które zakładały wybudowanie m.in. tarasów, ogromnego akwarium, pomostów, basenu czy ogrodu dla zwierząt. Ostatecznie na dachu bloku stanął futurystyczny penthouse o powierzchni 2 tys. mkw.
Reklama
W 2014 r. Śląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał rozbiórkę „kosmicznej” willi.
Wkrótce rusza rozbiórka willi. Prace podzielono na etapy
Z informacji przekazanych przez serwis tujastrzebie.pl wynika, że Górnicza Spółdzielnia Budownictwa Mieszkaniowego nie dysponuje środkami finansowymi, które pozwoliłyby na wyburzenie całej nadbudowy.
– Ze względu na ograniczoną ilość środków finansowych posiadanych przez Spółdzielnię, komisja przetargowa zarekomendowała zarządowi zlecenie robót tylko i wyłącznie w zakresie Etapu II – Segment A – powiedział w rozmowie z portalem Michał Kula, członek zarządu GSBM.
Rozwiń
Rozbiórka potrwa kilka miesięcy. Jej koszt to miliony złotych
Jak wyjaśnił członek zarządu GSBM, obecnie prowadzone są „rozmowy z mieszkańcami w związku z koniecznością wyprowadzenia tych osób na czas prowadzenia robót rozbiórkowych„.
Serwis architektura.muratorplus.pl podaje, że w bloku mieszka obecnie około 400 osób, a zdaniem Arkadiusz Gromotka, prezesa GBSM, część z nich, szczególnie tych, którzy mieszkają bezpośrednio pod nadbudową, „będzie musiała się wyprowadzić w czerwcu na około trzy miesiące„.
Wartość pierwszego etapu robót, polegającego na rozebraniu nadbudowy będącej w gorszym stanie technicznym, gdzie nie było dachu, a konstrukcja jest stalowa, wyceniono na niemal 3 mln 300 tys. zł.
Drugi etap rozbiórki – jeżeli do niego dojdzie – ma kosztować mniej więcej tyle co pierwszy, czyli minimum 3 mln zł netto. Oznacza to, że łączny koszt, jaki poniesie spółdzielnia, może wynieść nawet 6 mln zł.
– Na pewno będziemy starać się o zwrot – zapowiedział prezes GBSM cytowany przez architektura.muratorplus.pl. Przyznał, że to nie rozbiórka, a właśnie wyegzekwowanie pieniędzy będzie najtrudniejsze.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL