Bayer Leverkusen pokonał West Ham United 2:0 w czwartkowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Europy. Długo gospodarze nie mogli strzelić gola. Duża w tym zasługa Łukasza Fabiańskiego.
Bayer Leverkusen w tym sezonie jest jak walec, który rozjeżdża kolejnych napotkanych rywali. Drużyna Xabiego Alonso jest bliska zapewnienia sobie mistrzostwa Niemiec, awansowała do finału krajowego pucharu i dotarła do ćwierćfinału Ligi Europy. Tam Bayer na swojej drodze spotkał West Ham United. Anglicy długo utrzymywali się w grze w pierwszym spotkaniu głównie dzięki Łukaszowi Fabiańskiemu.
Świetna pierwsza połowa Fabiańskiego
Polski bramkarz między słupkami West Hamu spisywał się świetnie szczególnie w pierwszej połowie spotkania. Umiejętnie odbijał strzały z dystansu graczy Bayeru. Dwie udane interwencje Polaka pokazał w mediach społecznościowych Viaplay. „Łukasz Fabiański fruwa” – czytamy w części opisu nagrania.
Ostatecznie nawet Fabiański nie był w stanie uchronić West Hamu przed porażką. Piłkarze Bayeru cały czas naciskali i dopięli swego w 83. minucie. Jonas Hofmann strzelił wtedy pierwszego gola dla gospodarzy, a osiem minut później z bliskiej odległości do bramki główkował Victor Boniface i Fabiański znów był bezradny. Tak czy inaczej, można go uznawać za jednego z najlepszych graczy gości w tym meczu. 38-latek nie ma powodów do zadowolenia, jeśli chodzi o rezultat pojedynku, ale może być spokojny o swoją dyspozycję w następnych dniach.
Bayer Leverkusen ze wspaniałymi statystykami
W czwartkowym starciu piłkarze Bayeru aż 32 razy uderzali na bramkę West Hamu. 11 z tych strzałów poleciało w światło bramki, a dwa ostatecznie zostały zamienione na gole.
To sprawia, że przed rewanżem (czwartek, 18 kwietnia) West Ham United jest w bardzo trudnej sytuacji. Żeby doprowadzić do dogrywki potrzebuje dwóch goli przewagi, a przy tak dysponowanym Bayerze Leverkusen może to być niemożliwe do zrealizowania.