Premier Donald Tusk powołał nowego prezesa zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego. Został nim Mirosław Czekaj, który w ostatnich latach pełnił funkcję skarbnika Miasta Stołecznego Warszawy. Zastąpił wcześniejszą prezes Beatę Daszyńską Muzyczkę, która została odwołana w styczniu. Wcześniej Czekaj był też związany z BGK. Pierwszą wiceprezes zarządu została Marta Postuła.
/123RF/PICSEL
Mirosław Czekaj posiada bogate, blisko 30-letnie doświadczenie w zarządzaniu dużymi podmiotami gospodarczymi, w tym bankami i instytucjami finansowymi. W latach 1996-1997 był członkiem Rady Nadzorczej Pomorskiego Banku Kredytowego w Szczecinie.
W latach 2004-2006 był wiceprezesem Banku Gospodarstwa Krajowego nadzorującym działalność komercyjną banku, współpracę z klientami komercyjnymi i samorządami, a także zarządzanie siecią oddziałów.
Od 2009 do 2016 r. pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej PKO Banku Polskiego oraz przewodniczącego Komitetu Audytu w tym banku. Wielokrotnie był przewodniczącym lub członkiem Rad Nadzorczych.
Reklama
Od stycznia 2007 do kwietnia 2024 r. pełnił funkcję Skarbnika m.st. Warszawy, gdzie był odpowiedzialny min. za gospodarkę i politykę finansową, współpracę z międzynarodowymi instytucjami finansowymi, bankami, agencjami ratingowymi i audytorami.
BGK w ogniu krytyki za realizowanie zadań specjalnych rządu M. Morawieckiego
BGK to kluczowa instytucja z punktu widzenia państwa – jest bankiem rozwoju, należącym w całości do Skarbu Państwa. Wspiera rządowe programy społeczno-gospodarcze, rozwój regionalny, a także przedsiębiorców. W realizacji tych zadań współpracuje blisko z takimi instytucjami, jak Polska Agencja Inwestycji i Handlu, Agencja Rozwoju Przemysłu czy Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. BGK obsługuje też rachunki bankowe instytucji państwowych.
Bank Gospodarstwa Krajowego, podobnie jak Polski Fundusz Rozwoju, bywał nazywany przez obecną ekipę rządzącą „zabawką premiera Morawieckiego”. To dlatego, że realizował zadania specjalne rządu PiS, wydając środki nie ujęte w budżecie centralnym. Zarządzał m.in. Funduszem Przeciwdziałania COVID-19, który sponsorował wydatki zarządzane przez Mateusza Morawieckiego mające w założeniu zniwelować gospodarcze skutki pandemii w Polsce. Z czasem fundusz ten przestał finansować zadania związane stricte z przeciwdziałaniem czy łagodzeniem konsekwencji pandemii – pieniądze z tego wehikułu zostały przeznaczone m.in. na rekompensaty z tytułu wysokich cen energii i gazu. Funkcjonowanie funduszu zostało negatywnie ocenione przez Najwyższą Izbę Kontroli.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. RMF