Michael O’Leary, prezes Ryanaira, zabrał głos w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Według niego nowy rząd w Warszawie nie ma planów tworzenia CPK. M.in. w tej sprawie miał rozmawiać z wiceministrem infrastruktury. Prezes irlandzkich linii lotniczych ma za to nadzieję, że nowy zarząd Polskich Portów Lotniczych z większą przychylnością spojrzy w kierunku lotniska w Modlinie, a plan jego rozwoju zostanie wdrożony w ciągu najbliższych dwóch lat.
/JOHN THYS / AFP /AFP
W sprawie CPK prezes irlandzkich tanich linii lotniczych wypowiedział się w wywiadzie dla portalu wnp.pl przy okazji pytania o plany na lotnisko w Modlinie, którego rozwój blokowały poprzednie władze. – Wydaje mi się, że nowy rząd ma lepsze i bardziej przyszłościowe podejście – powiedział Michael O’Leary.
Szef Ryanaira: Nie ma wizji tworzenia CPK
Dyrektor generalny Ryanaira odniósł się również bezpośrednio do tematu budowy CPK. – Nie ma też wizji tworzenia Centralnego Portu Komunikacyjnego – powiedział O’Leary dla wnp.pl. Prezes tanich linii poinformował, że spotkał się i rozmawiał z nowymi władzami w Polsce. – Spotkaliśmy się już z wiceministrem infrastruktury i jesteśmy zdania, że zależy mu na rozwoju wszystkich lotnisk w Polsce – poinformował.
Reklama
Dalszą część rozmowy zdominował temat lotniska w Modlinie. Irlandzka linia od lat chce inwestować w rozbudowę portu.
– Wydaje mi się, że nowy zarząd PPL, jak tylko zakończą się wybory samorządowe, a marszałek województwa mazowieckiego zostanie wybrany na kolejną kadencję, wdroży nowy plan rozwoju dla Modlina i mam nadzieję, że część tego planu zostanie zrealizowana w ciągu najbliższego roku lub dwóch lat – przyznał O’Leary.
Ryanair inwestuje w Polskę
Tymczasem w Krakowie Ryanair rozpoczął budowę największego centrum symulatorowo-treningowego w Europie Centralnej.
– Zależy nam na tym, by krakowskie centrum szkoleniowe było najważniejszym w sieci ośrodków Ryanaira. (…) Kraków to nasza największa baza w Polsce i zakładamy, że w tym roku obsłuży 6 milionów pasażerów – powiedział szef Ryanaira.
W ciągu najbliższych dziesięciu lat irlandzki przewoźnik chce odebrać 350 nowych samolotów i wyszkolić 1,5 tys. pilotów. – Niezwykle istotne jest, byśmy mogli zatrudniać obywateli i obywatelki Polski, Rumunii, Bułgarii i państw bałtyckich, którzy w ciągu najbliższego dziesięciolecia będą pracowali na pokładach naszych samolotów – powiedział O’Leary.
„Polacy to świetni piloci”
Szef irlandzkich linii lotniczych przyznał, że „Polacy to świetni piloci”, natomiast w ostatnich latach Ryanair miał trudności z ich zatrudnieniem, ponieważ potencjalni kandydaci byli zmuszeni wyjechać na sześć miesięcy do innych centrów w Madrycie, Bergamo, Dublinie lub Stansted, co wiązało się ze sporymi kosztami.
– Teraz będziemy mogli skierować ich na szkolenie do Krakowa. Tu na pewno będzie im łatwiej. To duże miasto, można do niego szybko dojechać z Warszawy. Jest także świetnie zlokalizowane – zewsząd tu blisko. A dodatkowo znajduje się na trasie wielu linii lotniczych – podsumował O’Leary.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL