Mija sto dni rządu Donald Tuska. Sprawdziliśmy, ile nowej władzy udało się zrealizować gospodarczych obietnic z listy „100 konkretów”, które miały być po wyborach potraktowane priorytetowo. Na najważniejsze zmiany, które dotyczącą milionów Polaków, jeszcze będziemy musieli poczekać.
W piątek mija 100 dni od zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. Jest spora lista obietnic do zrealizowania (East News, Jacek Dominski/REPORTER)
Platforma Obywatelska w trakcie kampanii wyborczej przedstawiła długą listę obietnic, które po objęciu władzy miały zostać zrealizowane w pierwszej kolejności. Na specjalnej stronie opisała 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów.
Rząd nie zdążył z ważną obietnicą. Miliony Polaków czekają
Jedną ze sztandarowych obietnic KO było podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł dla podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym dla przedsiębiorców i emerytów.
Money.pl już w ubiegłym roku informował, że tej obietnicy nie uda się zrealizować nie tylko w ciągu najbliższych stu dni, ale także najprawdopodobniej w tym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Rektor jednej z najlepszych uczelni biznesowych na świecie – prof.Grzegorz Mazurek: Biznes Klasa #22
We wtorek premier to potwierdził. – Nie rezygnujemy z projektu kwota wolna 60 tys. zł. W tym roku nie jesteśmy w stanie tego zrealizować ze względów finansowych, budżetowych – powiedział Donald Tusk.
Na pewno za naszej kadencji kwota będzie faktem, a nie tylko moim marzeniem – obiecał premier.
Według ustaleń money.pl, kwota wolna na takim poziomie ma szansę być wprowadzona najwcześniej w 2025 r. Zrealizowanie tej obietnice będzie słono kosztować budżet. W liczniku obietnic wyborczych, stworzonym wraz z ekspertami FOR, szacowaliśmy wartość tej obietnicy na 43,8 mld zł. Jest najdroższa ze złożonych przez PO.
Zobacz także:
Polacy ocenili 100 dni rządu Tuska. Oto największy sukces i porażka
Napięcie w koalicji. Poszło o składkę zdrowotną
Kolejną dotąd niezrealizowaną obietnicą jest powrót starych zasad naliczania składki zdrowotnej. Jeszcze kilka dni temu liderzy Trzeciej Drogi zapowiedzieli, że to „kwestia być albo nie być w koalicji”.
W czwartek przedstawiono szczegóły proponowanych zmian. – Stała, niska składka zdrowotna, która nie będzie się zmieniała w ciągu roku, to propozycja, która będzie korzystna dla wszystkich przedsiębiorców – powiedział minister finansów Andrzej Domański.
Dla najbardziej popularnej formy rozliczania się przez przedsiębiorców na tzw. skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) MF proponuje ryczałtową składkę zdrowotną. Dla osób rozliczających się na zasadach ogólnych składka zdrowotna będzie wynosić 9 proc. od 75-proc. minimalnego wynagrodzenia.
– Przykładowo dla dochodu miesięcznego 15 tys. zł, korzyść wyniesie aż 1063,66 zł. Z drugiej strony należy pamiętać, że ze skali podatkowej będą korzystać przedsiębiorcy do pewnych dochodów, gdyż w drugim progu podatkowym już mniej się opłaca – wylicza dla money.pl Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFakt.
Na „babciowe” też czekamy
Rząd kończy dopiero prace nad projektem ustawy, która wprowadzi świadczenie finansowe dla rodziców, pragnących wrócić do pracy. Chodzi o 1,5 tys. zł tzw. babciowego.
Program „Aktywny rodzic”, o którym mowa, będzie dostosowany do różnych potrzeb związanych z opieką nad dzieckiem. Wersja podstawowa zakłada, że obydwoje rodzice pracują i planują skorzystać z usług niani lub kogoś z bliskiej rodziny.
W takim przypadku rodzice podpiszą umowę z tą osobą, co będzie podstawą do wypłaty 1,5 tys. zł świadczenia miesięcznie.
Zobacz także:
Polska tonie w węglu. Rząd Tuska ma plan. Były prezes PGE bije na alarm
Co z drugą waloryzacją emerytur?
W rządzie nadal trwają też prace nad projektem ustawy wprowadzającym drugą waloryzację emerytur i rent w ciągu roku.
– Zakładamy, że byłaby przeprowadzona we wrześniu. Projekt w tej sprawie jest na etapie Zespołu do spraw Programowania Prac Rządu – powiedział w lutym wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski.
Umowa koalicyjnego rządu przewiduje drugą waloryzację, jeśli inflacja przekraczać będzie 5 proc.
Kasowy PIT
W ciągu pierwszych stu dni rządu miał zostać wprowadzony także kasowy PIT, na razie trwają prace nad projektem ustawy. Dzięki zmianie przedsiębiorcy zapłacą podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu środków z tytułów zapłaconej faktury, a nie samej faktury.
Kasowy PIT mogliby wybrać przedsiębiorcy, wykonujący działalność wyłącznie indywidualnie, którzy rozpoczynają działalność oraz przedsiębiorcy, których przychody z działalności w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyły kwoty miliona złotych, choć wcześniej rząd proponował, aby progiem była kwota 500 tys. zł.
Zobacz także:
Dotarli do wniosku ws. Glapińskiego. "Osiem punktów"
Fundusz Kościelny do zmiany, ale nie tak szybko
KO wśród „100 konkretów” wymieniła także kwestię likwidacji Funduszu Kościelnego. Zapewniała, że skończy z przekazywaniem Kościołowi katolickiemu środków z budżetu państwa
Zmiany mają być, ale jeszcze na nie poczekamy. Na razie powstał zespół ds. Funduszu Kościelnego, który będzie pracował nad kwestią nowego rozwiązania. Jego pierwsze sprawozdanie ma zostać przedstawione Radzie Ministrów do 31 marca 2024 r.
W projekcie budżetu państwa na 2024 r. na Fundusz Kościelny przeznaczono 257 mln zł.
Zakaz handlu już nie jest priorytetem
Jednym z tzw. konkretów KO na pierwsze 100 dni rządów było zniesienie zakazu handlu w niedzielę. Obietnica na razie trafiła do zamrażarki.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła w TVN24, że zniesienie zakazu handlu w niedzielę nie jest priorytetem dla jej resortu.
Ale i w tej kwestii jest różnica zdań w koalicji.
– Jako Polska 2050 będziemy zbierać podpisy pod ustawą wprowadzającą wolny handel w dwie niedziele w miesiącu, już w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że wszystkie ugrupowania to poprą – zapowiedział niedawno w Radiu ZET Ryszard Petru, poseł Trzeciej Drogi.
Zobacz także:
Dopłaty do zboża. Minister rolnictwa podał konkretne kwoty
Dopiero szykują zmiany w podatku Belki
Resort finansów dopiero pracuje nad podatkiem od zysków kapitałowych, czyli zmianami w tzw. podatku Belki, co też miało zostać zrealizowane podczas pierwszych stu dni rządu.
Podatek Belki to podatek od zysków kapitałowych w wysokości 19 proc. Jest naliczany od dochodów uzyskiwanych z akcji, kapitałów pieniężnych, obligacji i funduszy inwestycyjnych.
„Zmiany w podatku zapowiedziane w kampanii wyborczej i potwierdzone przez ministra finansów mogą zrewolucjonizować finanse osobiste nad Wisłą. Mogą też okazać się katastrofą i powtórką z Polskiego Ładu” – pisał na money.pl Michał Żuławiński, redaktor w Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych. Dodał, że „podatek Belki rozpala emocje inwestujących i oszczędzających Polaków od ponad 20 lat”.
Problem wiatraków wciąż niezałatwiony. Falstart rządu
Głośno o ustawie wiatrakowej zrobiło się pod koniec ubiegłego roku. Posłowie koalicji rządzącej złożyli projekt, w którym założono liberalizację prawa dot. lokalizacji wiatraków. Odległość miałaby być uzależniona od tego, czy urządzenie jest nowoczesne i ciche, czy głośniejsze.
Zdaniem PiS projekt był pisany pod dyktando lobbystów. Politycy tej partii złożyli w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Kontrowersje wzbudził też fakt, że zapisy zostały „wrzucone” do ustawy, która miała zamrozić ceny energii. Ostatecznie przepisy o wiatrakach zniknęły z projektu.
– Do czerwca ustawa wiatrakowa. Będzie to ustawa szeroka, dotycząca odblokowania energetyki wiatrowej na lądzie. Będzie przekonsultowana – zapowiedział w lutym wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka.
Zobacz także:
WIRON jednak nie zastąpi WIBOR-u? Banki wpadły we własne sidła
Sporo pracy przed rządem
Koalicja Obywatelska obiecywała wprowadzenie kredytu z oprocentowaniem 0 proc. na zakup pierwszego mieszkania. Prace nad nową propozycją ruszyły od stycznia. „Mieszkanie na start” zakłada m.in., że wysokość rat będzie zależna od tego, kto zaciąga kredyt (singiel, para, rodzina), ale i dochód uczestnika programu, kwota pożyczki czy miejsce, w którym będzie zlokalizowane kupowane mieszkanie.
Co więcej, kredyt na 0 proc. dostanie tylko rodzina z trojgiem i więcej dzieci.
Na rządowej liście do zrealizowana znajdują się także m.in. takie obietnice:
- wprowadzenie bonu na profilaktykę i leczenie stomatologiczne dla dzieci i młodzieży do wykorzystania w każdym gabinecie stomatologicznym;
- prawo do bezpłatnego znieczulenia przy porodzie;
- co najmniej połowa strategicznych produktów żywnościowych w sklepach musi pochodzić z Polski. Wprowadzenie obowiązku oznaczania flagą kraju pochodzenia wszystkich świeżych produktów w sklepach;
- podniesienie kwoty świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego z 500 zł do 1000 zł;
- uruchomienie programu budowy nowoczesnych targowisk w każdym mieście;
- wprowadzenie 0 proc. VAT na transport publiczny, aby obniżyć ceny biletów dla Polaków;
- wprowadzenie 600 zł dopłaty na wynajem mieszkania dla młodych.
W tych sprawach rząd słowa dotrzymał
Wśród jednej z najważniejszych zrealizowanych obietnic rządu Donalda Tuska dotyczącej gospodarki można wymienić odblokowanie funduszy europejskich. Polska dostała już 5 mld euro zaliczki w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Jednocześnie Polska spełniła ostatnie warunki niezbędne do pełnego uruchomienia funduszy strukturalnych.
Na liście zrealizowanych obietnic znalazły się także m.in. powołanie Ministerstwa Przemysłu, ponowna refundacja procedury in vitro z budżetu państwa, podwyżka wynagrodzeń dla nauczycieli o 30 proc. i 33 proc., zależnie od stopnia awansu zawodowego oraz podwyżka wynagrodzeń dla budżetówki. Obniżono VAT dla sektora „beauty” do 8 proc.
Zapadła także decyzja o tym, że zasiłek pogrzebowy wzrośnie do 7 tys. zł i będzie waloryzowany. Projekt w tej sprawie został skierowany do Rządowego Centrum Legislacji. To jednak dopiero początek prac nad przepisami.
Zobacz także:
Zielony Ład nad przepaścią. Tusk może odciąć linę ratunkową
Ministerstwo Klimatu i Środowiska tydzień temu przedstawiło „Pakiet dla przemysłu drzewnego”. Mniej nieprzetworzonego drewna ma wyjeżdżać z Polski. Większa pula drewna ma trafić do stałych i wieloletnich klientów.
Rząd w tym tygodniu przyjął także projekt zmiany ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, chodzi o wakacje od składek ZUS. Mikroprzedsiębiorcy będą mieli możliwość skorzystania w jednym dowolnym miesiącu roku ze zwolnienia z obowiązku opłacania składek na ZUS – składki zostaną sfinansowane z budżetu państwa.
Z informacji money.pl wynika także, że tzw. biała księga finansów publicznych jest już gotowa.
„Nie szybko a dobrze”
– Brak szybkich zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców oraz prac nad kompleksową reformą podatków dochodowych to największe rozczarowania po 100 dniach rządu Donalda Tuska – ocenia Adam Mariański, doradca podatkowy, profesor Uczelni Łazarskiego.
Pozytywne dla Polski zmiany w regulacjach UE dotyczące budżetu, brak problemów z finansowaniem potrzeb pożyczkowych i KPO – to, według Sławomira Dudka, prezesa Instytutu Finansów Publicznych, główne sukcesy rządu Donalda Tuska w ciągu pierwszych 100 dni. – Należy przyspieszyć prace nad przywróceniem przejrzystości finansów publicznych – stwierdza.
– Warto pamiętać, że „100 konkretów” na 100 dni rządu to był program Platformy Obywatelskiej, który stworzyła rząd nie samodzielnie, a z koalicjantami, których postulaty bywają odmienne. W mojej ocenie rozliczanie rządu teraz to tak jakby próbować dokonać rozliczenia ucznia w połowie września, w czasie kiedy w szkole jest okres ochrony i nie wystawiamy żadnych stopni, ale poznajemy się nawzajem – komentuje w rozmowie z money.pl Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.
– 100 dni to zdecydowanie za krótko na ocenianie rządu. Proces stanowienia prawa nie powinien być szybki. Szybko już było, np. w Polskim Ładzie, a potem 850 poprawek w kilkadziesiąt dni. Powinno być nie szybko a dobrze – dodaje ekspert.
Zobacz także:
Rząd Tuska już raz przeprowadził abolicję. Jest apel o kolejną. Mamy odpowiedź resortu
– Wielki plus dla rządu za odblokowanie KPO i politykę zagraniczną oraz za systemowe podejście do tematów i konsultacje społeczne, które teraz nie są fikcją. Minusa dałbym za błąd komunikacyjny i zbudowanie wśród niektórych poczucia, że te 100 konkretów zostanie zrealizowane w 100 dni. Ci, którzy w to uwierzyli, mogą przeżywać rozczarowanie – podkreśla Sobolewski.
– Wszystkie chwyty dozwolone, potem będziemy się martwić. Ja bym serdecznie odradzał takie podejście, gdyby premier mnie zapytał. Oni wiedzieli swoje, teraz mają z tym duży problem. Wielu z tych 100 konkretów nie zrealizują ani w dłuższym okresie, ani w ogóle. Między tymi postulatami są sprzeczności – tak dotychczasowe osiągnięcia rządu na antenie radia RMF FM ocenił prof. Grzegorz Kołodko, były wicepremier i minister finansów.
Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl