Jest gotowy wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu – ogłosił Donald Tusk. Premier dodał, że zostanie on złożony do Sejmu w najbliższych dniach. Wcześniej przedstawiciele obecnej koalicji rządzącej wielokrotnie zapowiadali ten krok wobec szefa Narodowego Banku Polskiego.
Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego. Donald Tusk zapowiedział kroki wobec szefa NBP (Flickr, GETTY, Olimpik, NurPhoto, NBP)
Na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk zapowiedział dwa istotne projekty ustaw, które wkrótce trafią do Sejmu. Pierwszym są tzw. wakacje składkowe dla przedsiębiorców. Drugi natomiast to dodatek do wynagrodzeń pracowników opieki społecznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: "Nieuczciwy kaliber". Ekonomista tonuje nastroje ws. prezesa NBP
Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego. Jest zapowiedź
W trakcie pytań dziennikarze zapytali szefa rządu o następne kroki w kwestii postawienia prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Polityk ujawnił plany rządu w tym zakresie.
Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego jest przygotowany i gotowy, zostanie złożony w najbliższych dniach – zapowiedział Donald Tusk.
Wcześniej Wirtualna Polska informowała, że Koalicja Obywatelska czyni starania w tym kierunku. Już w połowie lutego rozważała ona zbiórkę podpisów pod wnioskiem o postawienie szefa NBP przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.
– To jest jedna z rzeczy, którą obiecaliśmy w naszych „100 konkretach”. Mieliśmy też zapowiedzi samego premiera Tuska. Twarde i jednoznaczne. Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie – powiedzieli członkowie sejmowej komisji w rozmowie z wp.pl.
Dlaczego Glapiński ma stanąć przed Trybunałem Stanu?
Politycy rządzącej koalicji wcześniej formułowali konkretnego oskarżenia wobec szefa banku centralnego. W ich ocenie po pierwsze nie poradził on sobie z walką z inflacją, przez co Polska w pewnym momencie miała wskaźnik na jednym z najwyższych poziomów w całej Unii Europejskiej. Po drugie, zarzucają mu zakazane prawem wsparcie budżetu przez NBP.
Do postawienia przed Trybunałem Stanu szefa NBP potrzebny jest wniosek do marszałka Sejmu złożony przez grupę 115 posłów. Marszałek wysyła pismo do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, a ta wszczyna postępowanie.
Zobacz także:
Historyczne uderzenie w prezesa NBP. Wiemy, co z wnioskiem ws. Trybunału Stanu
Samo postawienie przed TS musi być już poparte większością bezwzględną (więcej posłów popiera wniosek niż jest przeciwko lub wstrzymało się od głosu). Jednak ten przepis zakwestionował Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej.
TK w obronie Glapińskiego
W styczniu uznał on za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy o Trybunale Stanu. TK zasugerował, że ta większość powinna dotyczyć trzech piątych Sejmu, czyli 267 posłów, tak jak jest w przypadku np. ministrów. Tylu głosów w Sejmie obecna władza nie posiada.
Jak jednak pisaliśmy w money.pl, Donald Tusk nie za bardzo się przejmuje tym wyrokiem. Po jego ogłoszeniu stwierdził, że werdykt TK nie jest wiążący. – Mamy do czynienia z różnymi interpretacjami prawnymi – przekonywał. – Ludzie bardzo przywiązani do prawa i Konstytucji wiedzieli od samego początku, że z różnych powodów, także formalnych, pani Julia Przyłębska nie jest szefową Trybunału Konstytucyjnego – ocenił premier.
Informowaliśmy też, że, wbrew swoim intencjom, Trybunał Konstytucyjny mógł pomóc rządowi Donalda Tuska w sprawie Adama Glapińskiego. Konstytucjonaliści, z którymi rozmawiał money.pl, sugerują, że skutkiem wyroku TK jest obniżenie wymogów dla koalicji pod kątem pociągnięcia szefa NBP do odpowiedzialności.
EBC nie musi bronić prezesa NBP
Jak już wspomnieliśmy, procedura postawienia Adama Glapińskiego przed TS formalnie rozpoczyna się od sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja ta nie ma ustalonego terminu na werdykt. Oznacza to, że mogłaby działać tyle czasu, ile uznałaby za stosowne. Dysponowałaby także dokumentami uchwał zarządu banku centralnego, które nie są znane opinii publicznej.
W czasie jej prac nad wnioskiem do TS nie doszłoby do zawieszenia prof. Adama Glapińskiego w obowiązkach (w przypadku zawieszenia prezesa NBP jego obowiązku przejmuje jeden z wiceprezesów banku). To istotne o tyle, że na odsunięcie sternika banku centralnego zareagować mógłby Europejski Bank Centralny (EBC).
Prezeska EBC Christine Lagarde już zresztą wysłała list w tej sprawie do prof. Adama Glapińskiego, którego treść cytowaliśmy w money.pl. Szef NBP wcześniej pytał się EBC, czy może liczyć na wsparcie unijnych instytucji, by bronić swojego urzędu. Europejski bank w odpowiedzi poinformował prezesa, że jeśli zostanie potraktowany w sposób niezgodny z prawem, może zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tego samego, którego wyroki przez lata ignorowało PiS.
Obok listu z EBC jest zapewnienie poza protokołem, że w razie zawieszenia prezesa przez Sejm, EBC od razu przyłączy się do wniosku NBP do TSUE. Uczyni tak, żeby nie tworzyć precedensu z zawieszeniem jakiegokolwiek prezesa banku centralnego – przekazał money.pl wysoko postawiony urzędnik z kręgów NBP.
Co to oznacza? Że w cały proces bronienia szefa polskiego banku centralnego ma zaangażować się europejski bank wraz z całym swoim autorytetem. Więcej przeczytasz o tym w artykule poniżej.
Zobacz także: