Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier-minister obrony narodowej oraz wiceminister Paweł Bejda wzięli udział w uroczystości podpisania umowy ramowej z AMZ-KUTNO SA na dostarczenie lekkich opancerzonych transporterów rozpoznawczych (LOTR) Kleszcz. Armia zakupi blisko 300 sztuk takich pojazdów w latach 2025-2035. „Kleszcz” na platformie kołowej 4×4 wejdzie na wyposażenie pododdziałów rozpoznawczych Wojsk Lądowych.
/Piotr Molecki /East News
Przedmiotem umowy ramowej pomiędzy Agencją Uzbrojenia reprezentującą Skarb Państwa a AMZ-KUTNO SA jest określenie zasad i warunków zawierania poszczególnych umów wykonawczych związanych z dostawą lekkich opancerzonych transporterów rozpoznawczych dla polskiego wojska.
Rozwiń
Szef MON: Oczy i uszy polskiej armii będą pochodzić stąd
W wydarzeniu, w czasie którego podpisano umowy ramowe na produkcję pojazdów „Kleszcz”, udział wziął minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef resortu wskazał, że „Lekki transporter, który będzie służył rozpoznaniu jest dzisiaj polskiej armii niezwykle potrzebny. Wojna na Ukrainie pokazała, jak ważne są oczy i uszy (…) Oczy i uszy polskiej armii będą pochodziły stąd, z Kutna”.
Reklama
Jednocześnie polityk zdradził szczegóły dotyczące współpracy Wojska Polskiego z producentem pojazdów. „Chcemy pozyskać 286 sztuk, i ta umowa, którą dzisiaj szef Agencji Uzbrojenia (gen. Artur Kuptel) i prezes AMZ Kutno dotyczy 286 pojazdów” – wskazał. Podkreślił, że wozy wyprodukuje polska firma; jak mówił, to kolejny argument za inwestowaniem w polski przemysł obronny.
„Droga, żeby ten pojazd powstał, nie była łatwa i nie była krótka, bo zaczyna się 10 lat temu od powołania konsorcjum, na czele którego stoi AMZ Kutno S.A., są też instytuty wojskowe – w tym Instytut Łączności – które badają i pomagają w tworzeniu tego pojazdu, w przystosowaniu go w działaniu na rzecz Sił Zbrojnych RP. Ta inicjatywa jest wsparta finansowaniem projektu z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju” – mówił szef MON.
„Kleszcz” ma służyć rozpoznaniu – powstał na bazie „Bobra”
Projekt „Kleszcz” jest rozwijany na podstawie umowy zawartej pomiędzy Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) a konsorcjum polskich podmiotów, w skład którego weszły firmy i instytucje tj. AMZ-KUTNO SA (lider), Wojskowy Instytut Łączności, Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia oraz Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii.
Pojazd w wersji rozpoznawczej został opracowany na bazie transportera opancerzonego Bóbr 3. „Kleszcz” zastąpi w polskiej armii przestarzałe transportery BRDM-2 produkcji radzieckiej (oraz ich zmodernizowane wersje).
Zakład z Kutna już współpracuje z MON
AMZ-KUTNO SA (działa od 1999 roku), specjalizuje się w projektowaniu oraz produkcji zabudów specjalnych samochodów użytkowych. W ramach dotychczasowej współpracy z MON podpisano m.in. w 2016 r. umowę na dostawę 77 sztuk pojazdów ŻUBR POPRAD, (zostały dostarczone w 2021 r.).
AMZ jest w stanie wykonać rocznie kilkaset zabudów oraz pojazdów specjalnych przeznaczonych dla wojska lub służb mundurowych.
W Siłach Zbrojnych RP używane są m.in. opancerzone platformy Żubr-P (pod samobieżne zestawy przeciwlotnicze Poprad).
„Tur” z Kutna dla detektywa Rutkowskiego
Polska policja w Kutnie zamówiła kilka wozów „Tur” (lekki pojazd opancerzony Tur VI z napędem 4×4). Umożliwiają operacje szturmowe, np. w trakcie wykonywania zadań antyterrorystycznych.
Co ciekawe, właśnie pojazd „Tur VI” został kupiony w Kutnie przez detektywa-celebrytę Krzysztofa Rutkowskiego. „Potwór” z Kutna napędzany jest niemal 7-litrowym silnikiem diesla.
Na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Klielcach (w 2019 roku) pokazano bazową propozycję dla lekkiego, rozpoznawczego transportera o kryptonimie „Kleszcz”. Jak powiedziano, powstaje na bazie niewielkiego pojazdu amfibijnego Bóbr.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL