Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępny szacunek wzrostu gospodarczego w Polsce w 2023 r. Według GUS, krajowa gospodarka rosła w minionym roku o 0,2 proc.
/123RF/PICSEL
Produkt Krajowy Brutto Polski w 2023 r. wzrósł o 0,2 proc., po wzroście o 5,3 proc. w 2022 roku – podał w szacunku Główny Urząd Statystyczny.
Analitycy oczekiwali, że wzrost gospodarczy w 2023 r. uplasuje się na poziomie 0,5 proc. Dane GUS okazały się być znacząco gorsze od tych oczekiwań.
Według GUS, konsumpcja gospodarstw domowych miała w 2023 r. ujemną dynamikę i wyniosła -1,0 proc., podczas gdy w 2022 r. rosła ona o 5,2 proc. Widać więc wyraźnie, że gospodarstwa domowe zaciskały pasa w obliczu wysokiej inflacji i spadku realnej siły nabywczej wynagrodzeń.
Reklama
Nakłady na środki trwałe, czyli inwestycje rosły mocniej – o 8,0 proc. w 2023 r. wobec wzrostu o 4,9 proc. w 2022 r.
Wyniki polskiej gospodarki w 2023 r. „ciągnęła w dół” konsumpcja, pomagały inwestycje
„Polska gospodarka powiększyła się w 2023 r. o 0,2 proc. Na wynikach mocno ciążył spadek wydatków gospodarstw domowych. Te były niższe o 1 proc. niż w 2022 r. Równocześnie systematycznie rosły nakłady inwestycyjne – w 2023 r. powiększyły się o 8 proc., głownie za sprawą wydatków dużych firm” – skomentowali dane analitycy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Rozwiń
„Boom konsumpcyjny? Jaki boom konsumpcyjny? 2023 zamykamy rozczarowaniem – polska gospodarka urosła tylko o 0,2 proc. a podane dziś dane GUS sugerują słabą końcówkę roku” – nie owijali w bawełnę ekonomiści Pekao w swoim wpisie na platformie X.
Zdaniem ekspertów, dane całoroczne wskazują na stagnację konsumpcji w ujęciu rocznym w IV kwartale 2023 r., co wprost nazwali oni „fatalnym wynikiem”. Jak dodali, „inwestycje rzutem na taśmę wykręciły dobry wynik”, szacując przy tym dynamikę wzrostu inwestycji w samym IV kw. na ponad 10 proc. w ujęciu r/r. „Gigantyczne wkłady eksportu netto i zmiany zapasów” składają się, zdaniem Pekao, na „piękny obraz równoważenia polskiej gospodarki”.
Rozwiń
W 2024 r. możemy oczekiwać przyspieszenia wzrostu gospodarczego
Jednocześnie eksperci z PIE podkreślili, że 2024 rok „przyniesie wyraźne przyśpieszenie wzrostu gospodarczego”. „Spodziewamy się, że PKB powiększy się o 2,3 proc.” – napisali. „Będzie to głównie efekt odbicia konsumpcji. Wysoki wzrost płacy minimalnej oraz waloryzacja świadczenia 500+ podniesie wydatki gospodarstw domowych. Na tym tle zdecydowanie słabiej prezentować się będą inwestycje. Zmiana perspektyw budżetowych UE zmniejszy wydatki samorządów, natomiast wpływ programów z KPO widoczny będzie raczej dopiero w 2025 r.”
„Pierwszy kwartał 2024 r. przyniesie, jak wszystko na to wskazuje, kontynuację wzrostu PKB w ujęciu rocznym” – napisała w komentarzu do danych Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. „Dalszego rozpędu nabierać powinna przede wszystkim konsumpcja, wspierana m.in. wyższymi transferami socjalnymi czy podwyżką płacy minimalnej. Nie bez znaczenia pozostanie także oczywiście tzw. „ciasny” rynek pracy, skutkujący wciąż wysokim wzrostem wynagrodzeń przy jednocześnie rekordowo niskim bezrobociu. Inwestycje mogą chwilowo wytracić pęd, ale w kolejnych miesiącach 2024 r. napływ funduszy w ramach KPO może je ponownie wyraźnie podkręcać.”
„Średniorocznie dynamika PKB w 2024 r. może wynieść nawet 3,8 proc.” – prognozuje ekonomistka. Jak zastrzega, „są jednak zagrożenia dla takiego scenariusza, takie jak trwająca już blisko 2 lata wojna na terytorium Ukrainy, wojna na Bliskim Wschodzie, możliwe nowe konflikty w innych częściach świata, czy sytuacja największych gospodarek na świecie.”
Analitycy oczekiwali w 2023 r. wyższego wzrostu gospodarczego
Jak wspomniano, średnia oczekiwań analityków wskazywała na wzrost rodzimej gospodarki na poziomie 0,5 proc. Wybrane ośrodki analityczne – w tym zespoły makroekonomiczne Santander Banku Polska i PKO BP – obstawiały wzrost w tempie 0,6 proc. Jednocześnie ekonomiści zdawali sobie sprawę, że prognozy obarczone są ryzykiem – właśnie ze względu na słabowanie konsumpcji.
„W kraju kluczowym wydarzeniem będzie publikacja danych o PKB za 2023, które pozwolą też na oszacowanie wzrostu gospodarczego w 4 kw. 2023 r.” – pisali eksperci PKO BP w porannym raporcie. „Podtrzymujemy prognozę całorocznego wzrostu na poziomie 0,6%, chociaż ze względu na dość słabe grudniowe dane widzimy ryzyko, że sam wynik za 4 kw. może się okazać nieco niższy niż dotychczas zakładaliśmy, bliżej 2,2 proc. r/r niż 2,4 proc. r/r.”
„Dzisiaj poznamy wstępny szacunek PKB w całym 2023 r., który w naszej ocenie pokaże wzrost o 0,6 proc., lekko powyżej konsensusu rynkowego na poziomie 0,5 proc.” – wtórowali im ekonomiści Santandera. „Na podstawie tej publikacji będziemy w stanie oszacować wynik dla IV kwartału (wg nas wzrost PKB w końcówce roku przyspieszył do ok. 2,5 proc.).”
Prognozę zgodną z konsensusem rynkowym podawali ekonomiści Credit Agricole BP, zaznaczając, że widzą pewne ryzyko, iż tempo wzrostu polskiej gospodarki w 2023 r. ostatecznie okaże się niższe niż 0,5 proc., a to z powodu słabych danych o sprzedaży detalicznej za listopad i grudzień. Jak wskazywali, głównymi czynnikami odpowiedzialnymi za spadek tempa wzrostu polskiego PKB są: spadek konsumpcji, jaki nastąpił na skutek wysokiej inflacji i erozji realnej siły nabywczej krajowych konsumentów, a także zmniejszenie się zapasów w firmach.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL