Przedświąteczne weto prezydenta Andrzeja Dudy dla ustawy okołobudżetowej wciąż budzi emocje – nie tylko z powodu swoich następstw politycznych w postaci postawienia spółek mediów publicznych w stan likwidacji przez rząd Koalicji 15 października. Prezydenckie weto skutkuje też odmrożeniem wynagrodzeń osób na stanowiskach kierowniczych w spółkach Skarbu Państwa. W konsekwencji tego ruchu prezesi państwowych koncernów – jak Daniel Obajtek z Orlenu czy Dariusz Szwed z PKO BP – w razie odwołania, mogą liczyć także na większe odprawy. To dlatego, że weto znosi tak zwaną „ustawę kominową”.
/Foto Olimpik/Tomasz Jastrzebowski /Reporter
„Prezydenckie weto zabiera pieniądze nauczycielom przedszkolnym i początkującym, za to znosi „kominówkę”, czyli umożliwia nieograniczone podwyżki dla prezesów państwowych spółek i agencji. Wstyd” – napisał w serwisie X Donald Tusk w reakcji na wiadomość o wecie Andrzeja Dudy dla ustawy okołobudżetowej.
Rozwiń
„Kominówka” czy też „ustawa kominowa” to potoczne określenia używane w kontekście dwóch aktów prawnych. Pierwszy z nich to Ustawa z dnia 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi. Drugi to Ustawa z dnia 9 czerwca 2016 r. o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami (zwana czasem „nową ustawą kominową”).
Reklama
Ten drugi akt prawny, ważniejszy z punktu widzenia konsekwencji prezydenckiego weta, określa wysokość wynagrodzeń członków zarządów i rad nadzorczych każdej spółki z udziałem Skarbu Państwa. Zgodnie z tym, co zapisano w „nowej ustawie kominowej”, podstawą wymiaru tych wynagrodzeń jest przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku, podawane przez Główny Urząd Statystyczny.
W ustawie okołobudżetowej zawetowanej przez A. Dudę rząd Donalda Tuska wprowadził szczególne rozwiązania, w myśl których wynagrodzenia osób na stanowiskach kierowniczych w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, objęte ustawą kominową, miały w 2024 r. pozostać na poziomie z 2023 r.
Andrzej Duda swoim wetem zrobił prezent prezesom państwowych spółek
W rozmowie z serwisem Wyborcza.biz mecenas Elżbieta Buczek zauważa, że „decyzja prezydenta o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej według stanu na dziś odblokuje podstawę wymiaru wynagrodzeń członków zarządów spółek skarbu państwa, co przełoży się na zwiększenie ich wynagrodzenia stałego i w przyszłości może doprowadzić do zwiększenia wysokości odpraw, do których będą uprawnione takie osoby w momencie, gdy ich kontrakty menedżerskie byłyby rozwiązywane”.
Według szacunków ekspertki, podstawa wymiaru z 4403,78 zł (IV kwartał 2016 r.) wzrośnie do poziomu co najmniej 7462,25 zł (to wartość za III kwartał br., najnowsza dostępna publikacja GUS nt. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat z zysku).
Prawniczka zwraca uwagę na treść art. 7 „nowej ustawy kominowej” z 2016 r., bo to właśnie ten artykuł uzależnia wysokość odpraw w spółkach Skarbu Państwa od wysokości części stałej wynagrodzenia. Ruch blokujący zamrożenie płac prezesów skutkować będzie wzrostem części stałej ich wynagrodzenia, a przez to „z automatu” także wzrostem wysokości odpraw, które będą oni mogli otrzymać po odwołaniu.
Nawet więc jeśli obecni prezesi państwowych spółek z nadania Prawa i Sprawiedliwości nie będą długo cieszyć się wyższą pensją (karuzela kadrowa w spółkach Skarbu Państwa będzie się powoli rozkręcać), to krótszy okres pobierania wyższego uposażenia zrekompensują im hojne odprawy. W taki właśnie sposób na prezydenckim wecie skorzystać może prezes Orlenu Daniel Obajtek, prezesi państwowych banków PKO BP i Pekao – Dariusz Szwed i Leszek Skiba, i inni.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL