Sąd administracyjny w Alicante w regionie Walencji nakazał wstrzymanie budowy osiedla z 1220 domami i mieszkaniami socjalnymi ze względu na żyjące w okolicy kolonie kotów. "To bezprecedensowa decyzja" – komentują hiszpańskie media. „Koci problem” do tej pory nie znalazł rozwiązania.
Projekt budowy osiedla w Altea w prownicji Alicante został zatwierdzony w 2003 r. ze względu na rosnące potrzeby mieszkaniowe w tej miejscowości. Jednak w strefie budowy znajduje się około 70 kotów żyjących w sześciu koloniach, którymi opiekują się organizacje prozwierzęce we współpracy z regionalną radą ds. dobrostanu zwierząt.
Dialog z władzami gminy na temat przeniesienia kotów nie przyniósł rezultatu i pod koniec listopada koparki zaczęły wyrównywać teren pod budowę. Maszyny niszczyły roślinność, wśród której mieszkały i żerowały koty.
Reagując na to, stowarzyszenie BigAtos zażądało natychmiastowego wstrzymania prac. Zarejestrowane kolonie kotów chronione są paragrafami kodeksu karnego i przepisami regionu Walencji, a ich trzebienie może stanowić przestępstwo znęcania się nad zwierzętami – wskazało na Facebooku.
Sąd zarządził podjęcie środka zapobiegawczego i nakazał tymczasowe wstrzymanie budowy na obszarach zamieszkałych przez koty. Pomimo tego koparki ponownie pojawiły się w terenie. W odpowiedzi stowarzyszenia zwierząt wezwały Gwardię Cywilną.
"Koci problem" do tej pory nie został rozwiązany. BigAltos zaapelowało do władz gminy, aby chroniła kolonie kotów i na bieżąco informuje na Facebooku o losach zwierząt.
Z Saragossy Grażyna Opińska