Święta Bożego Narodzenia zbliżają się dużymi krokami. Większość Polaków już poszukuje prezentów gwiazdkowych dla swoich bliskich i rozgląda się za choinkami. „Cięte drzewka oferowane na placach choć ładne, są bardzo drogie” — przekonują klienci. W sukurs kupującym przychodzą markety, które oferują choinki w znacznie niższych cenach.
Ogólnopolski market na warszawskim Mokotowie. W czwartek w sprzedaży pojawiły się zarówno choinki cięte, jak i doniczkowe. „Do domu na Święta. Supercena” – reklamowała drzewka znana sieć sklepów w gazetkach promocyjnych. Jodła kaukaska cięta o wysokości 150-175 cm kosztuje poniżej 60 zł/szt. Z kolei świerk kłujący doniczkowy o wysokości 60-90 cm można nabyć poniżej 40 zł/szt. Klienci nie kryli zaskoczenia niskimi cenami. „To trzy razy taniej niż na placu przed bazarem” — mówili kupujący. Drzewka błyskawicznie znajdowały nabywców.
Sprzedaż choinek. Świąteczne drzewka szybko znalazły nabywców
Chociaż oferta ważna jest do środy 13 grudnia, jeszcze tego samego dnia po choinkach nie było śladu. Podobne sceny można było zaobserwować w innych sklepach. „Nie mamy już choinek. Sprzedaliśmy wszystkie w ciągu niecałych dwóch godzin” — twierdzili sprzedawcy. A kolejni klienci dopytywali, kiedy będzie następna dostawa. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na pobliskim placu. Chociaż choinek jest bez liku, do ich zakupu zniechęcają wysokie ceny.
Największym zainteresowaniem wśród oglądających cieszą się świerki pospolite i jodły kaukaskie, których w sprzedaży jest najwięcej. Najtańsze cięte jodły kaukaskie, mniej więcej na wysokość półtora metra, kosztują od 140 zł wzwyż. Im wyższe drzewka, tym większa cena.
Sprzedaż choinek. Na placach handlowych drzewka kosztują znacznie więcej
Za ładną choinkę o wysokości 175 cm trzeba zapłacić 180 zł. Z kolei dwumetrowe jodły można nabyć powyżej dwustu złotych. Najdroższe są ponad trzymetrowe drzewka, kosztują 300-350 zł. Klienci oglądają, dopytują o ceny, ale nie podejmują decyzji o ich zakupie. „Jest drogo, bardzo drogo. Takie ceny zniechęcają do zakupu choinki” — zaznacza coraz więcej osób. W podobnym tonie wypowiadają się sami sprzedawcy, którzy liczą, że za kilka dni sprzedaż się w końcu rozkręci.
Handlowcy zaznaczają, że w tym roku tanich drzewek będzie niewiele, gdyż drożyzna zawitała także do lasów i na plantacje. Część kupujących ma już sprawdzony patent na tańsze choinki. „Wyjeżdżamy kilkadziesiąt kilometrów za Warszawę i kupujemy w małych miejscowościach. Każdego roku tak robimy. Tam jest o połowę taniej” — mówi pan Zbigniew z Warszawy, który również był jednym z oglądających.
Klienci zamieniają cięte drzewka na choinki doniczkowe
Zdaniem sprzedawców coraz więcej osób decyduje się na zakup choinek doniczkowych ze względu na niższe ceny. Półmetrowa jodła kaukaska w doniczce kosztuje 55-60 zł. Za świerk serbski rosnący trzeba zapłacić 70 zł. Z kolei świerk srebrzysty rosnący można nabyć w cenie 75 – 95 zł. Nieco wyższe drzewka są już znacznie droższe. Świerk srebrzysty kosztuje 130 zł, za ponad metrowego świerka trzeba zapłacić 155 zł.
Pierwsze cięte choinki w Warszawie pojawiły się już 30 listopada. Od ponad tygodnia można je nabyć w Centrum ogrodniczym PNOS w warszawskiej dzielnicy Włochy. Jak zaznaczają pracownicy, firma istnieje od 1952 roku i ma już wielu stałych klientów. – Większość choinek kupują przedstawiciele firm. Przedsiębiorcy najczęściej kupują po pięć, sześć drzewek — mówił Zbigniew Dąbkowski, sprzedawca w centrum ogrodniczym PNOS w rozmowie z Wprost.pl. Jego zdaniem na klientów indywidualnych trzeba jeszcze zaczekać kilka dni.