Jeronimo Martins chce otworzyć sklepy pod szyldem Biedronka poza Polską. Jak poinformowali przedstawiciele portugalskiej grupy, pierwsze placówki handlowe powstaną na Słowacji do końca 2024 roku. Sieć przedstawiła także swoje stanowisko dotyczące ewentualnych zmian w polskim zakazie handlu w niedziele. – Nie wiemy na tym etapie, czy zakaz zostanie zniesiony. Oczywiście wolelibyśmy, żeby tak było, żebyśmy mogli pracować cały tydzień – wskazała dyrektor finansowa Jeronimo Martins.
/Przemysław Terlecki /INTERIA.PL
Reklama
– Jeśli chodzi o ekspansję na Słowacji, to mówimy o działalności od zera, nie ujawniamy na razie zbyt wiele. Zakładamy, że pierwsze sklepy będą otwarte na koniec 2024 roku. Zbyt wcześnie, by przewidywać nakłady inwestycyjne, czy wpływ na sprzedaż – powiedziała podczas czwartkowej telekonferencji Ana Luisa Virginia, dyrektor finansowa Jeronimo Martins, dodając, że będzie to ekspansja w oparciu o model biznesowy tej konkretnej sieci.
Odnosząc się do sytuacji konsumentów w Polsce, Ana Luisa Virginia powiedziała, że w ocenie spółki klienci w Polsce nie tracą siły nabywczej m.in. dzięki podwyżkom wynagrodzeń. W przyszłości, kiedy ceny żywności spadną, ta okoliczność będzie wpływała pozytywnie na sieć – zauważyła.
– Widzimy duży spadek inflacji żywności, a w przypadku niektórych produktów nawet deflację – dodała Ana Luisa Virginia.
Biedronka w obliczu wyzwań
Jeronimo Martins spodziewa się wzrostu kosztów pracy w Polsce przyszłym roku, m.in. w związku z podwyżką wynagrodzenia minimalnego – dodała przedstawicielka spółki. Zauważyła przy tym, że niewiadomą są koszty energii.
Właściciel Biedronki uważa, że na rynku w Polsce panuje silna konkurencja. – Najbardziej agresywne działania prowadzi Lidl, ale pozostałe sieci też są aktywne. Dlatego nie zaprzestajemy naszych działań, by nie pozostawić miejsca innym – powiedziała dyrektorka.
Zakaz handlu w niedziele. Biedronka: Wolelibyśmy pracować cały tydzień
Biedronka przyjęłaby zniesienie zakazu handlu w niedziele z zadowoleniem, jako pozytywny czynnik dla sieci – dodała. Póki co, firma wciąż jednak przygotowuje się na to, że zakaz będzie kontynuowany.
– Nie wiemy na tym etapie, czy zakaz zostanie zniesiony. Oczywiście wolelibyśmy, żeby tak było, żebyśmy mogli pracować cały tydzień. Oznaczałoby to nieco wyższe koszty pracy, ale moglibyśmy to skompensować niższymi kosztami logistyki. Otwarcie sklepów w niedziele byłoby więc dla nas pozytywne, ale zakładamy, że w przyszłym roku zakaz zostanie utrzymany, na taki scenariusz się przygotowujemy – powiedziała dyrektor finansowa Jeronimo Martins.
25 października wieczorem firma Jeronimo Martins podała, że w III kw. sprzedaż Biedronki w walucie lokalnej wzrosła o 17,4 proc. w stosunku do III kw. ubiegłego roku, a sprzedaż LfL (like for like), czyli w sklepach porównywalnych, tj. istniejących co najmniej rok – o 12,8 proc. Sprzedaż w euro skoczyła o 23,8 proc. w ujęciu rok do roku i wyniosła 5,5 mld euro.
W okresie styczeń-wrzesień Biedronka zanotowała natomiast 21,7-proc. wzrost sprzedaży w walucie lokalnej, a sprzedaż LfL zwiększyła się o 17,8 proc. Licząc w euro, sprzedaż Biedronki w ciągu 9 miesięcy 2023 r. wzrosła o 24,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, do kwoty 15,8 mld euro.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL