Drastyczny spadek wartości jena sprawił, że Japonia wypadła z pierwszej trójki najbogatszych gospodarek świata. Jej miejsce zajął zachodni sąsiad Polski – Niemcy. Kraj Kwitnącej Wiśni, obok osłabiającej się waluty, ma także inne, coraz mocniej palące problemy. To m.in. ujemny wzrost PKB oraz inflacja.
/JC MILHET/Hans Lucas /AFP
Reklama
Pierwsza dwójka najbogatszych państw świata (pod względem PKB) pozostaje bez zmian – są to odpowiednio Stany Zjednoczone i Chiny. Z elitarnego grona wypadła właśnie Japonia. Swoje miejsce na podium oddała Niemcom.
Jak wskazuje Tomasz Wyłuda, szef biura doradztwa inwestycyjnego w Credit Agricole, pozycje Stanów Zjednoczonych i Chin są niezagrożone. PKB pierwszego z krajów to, według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) 26,9 bilionów dolarów, zaś drugiego 17,7 bilionów dolarów. Niemcy z wynikiem 4,4 bilionów dolarów przeskoczyły Japonię (4,2 biliona dolarów).
Japońska gospodarka w kryzysie. Kraj wypada ze światowej czołówki
Ekspert zauważa, że gospodarka Japonii od lat znajduje się w stagnacji. Nie pomogła jej także pandemia COVID-19, która negatywnie wpłynęła na produkt krajowy brutto, m.in. z powodu restrykcyjnych obostrzeń. Oprócz kursu jena, który zbliża się do najniższego poziomu względu amerykańskiego od 1990 roku, wymienia m.in. rosnące rentowności obligacji, co zwiększa koszt pozyskania kapitału przez tamtejszy rząd oraz obsługi długu.
Rozwiń
Poważnym problemem pozostaje także inflacja, która z polskiej perspektywy wygląda niewinnie. Odczytu na poziomie 3-4 proc. w skali roku nie widziano tam bowiem od lat 80. XX wieku. Pomimo rosnących cen japoński bank centralny nie zdecydował się na odejście od ultraluźnej polityki monetarnej. Stopy procentowe nadal pozostają ujemne (-0,1 proc.).
„Przez 30 lat stagnacji PKB na mieszkańca PPP Japonii i Polski już jest bardzo blisko i zaraz może w jakości życia przegonimy Japonię” – wskazał Wyłuda.
Co ciekawe, Niemcy, które właśnie wyprzedzili Kraj Kwitnącej Wiśni, same są w recesji. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że PKB naszego zachodniego sąsiada skurczy się w 2023 r. o 0,5 proc. Tym samym RFN będzie jedynym krajem w gronie gospodarek G7, który w bieżącym roku nie zanotuje wzrostu.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL