Siedmiu podejrzanym, w tym 25-letniemu protegowanemu wiceministra MSZ, prokuratura zarzuca korupcję przy przyspieszaniu procedur wizowych. Piotr Wawrzyk bez zarzutów i wciąż z immunitetem poselskim.
Wiceszefowi MSZ Piotrowi Wawrzkowi (na zdjęciu) trzeba uchylić poselski immunitet, by móc postawić zarzuty.
Przez kilka miesięcy polskie służby specjalne CBA prowadziły czynności operacyjne, a zamieszanym w korupcyjny proceder wizowy założono podsłuchy. Ten bogaty, niejawny materiał jest teraz jednym z najważniejszych dowodów w śledztwie – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. W areszcie są trzy osoby, pozostałe na wolności za poręczeniem majątkowym. Nie ma wśród nich odwołanego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka – żeby postawić mu zarzuty, trzeba wcześniej uchylić mu poselski immunitet.
Wiceminister Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany, bo pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych – napisał w czwartek Onet, który ujawnił tylko jedną z odsłon tego procederu, który bada CBA.
Afera wizowa. „Filmowcy Wawrzyka” mieli udawać ekipy z Bollywood
Ściągani przez ludzi Wawrzyka Hindusi mieli udawać ekipy filmowe z Bollywood, a ich celem była Ameryka – mieli za to płacić nawet 25–40 tys. dolarów, a Wawrzyk zdaniem portalu osobiście „wymuszał na polskich dyplomatach wydawanie wiz wskazanym przez niego imigrantom. Do konsulatów trafiały listy z dziesiątkami i setkami nazwisk”. Te osoby miały zostać przyjęte przez konsulów jak najszybciej, poza kolejką. W tym, jak twierdzi Onet, forsowana była grupa Hindusów – rzekomo ekipa filmowa z Bollywood, która chce nakręcić w Polsce film. Osobą zaangażowaną w proceder ma być protegowany Wawrzyka, pochodzący z Kielc 25-letni Edgar K. Kolejna odsłona „afery wizowej”, którą ujawniają media oraz politycy KO, zmusiła Prokuraturę Krajową i CBA do odniesienia się do sprawy. Na czwartkowej konferencji prok. Daniel Lerman, wicedyrektor departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji, poinformował, że śledztwo, dzięki własnym ustaleniom CBA wszczęto 7 marca tego roku.
– Dotyczy płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych. Prokurator postawił zarzuty siedmiu osobom, wobec trzech zastosowano tymczasowe aresztowanie. Nie są funkcjonariuszami publicznymi – mówił prok. Lerman.
– Pierwsze nieprawidłowości o wydawaniu wiz dotarły do CBA w lipcu 2022 r. – mówił Stanisław Żaryn, zastępca koordynatora służb specjalnych, i zaznaczał, że śledztwo bazuje na ustaleniach własnych CBA. – Nieprawdą jest, że służby sojusznicze przyniosły nam jakieś informacje na tacy – zaznaczał.
Afera wizowa. Kim jest Edgar K., człowiek wiceministra Piotra Wawrzyka
Grupa „pośredników” – jednym z nich był Edgar K. (według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” ma w tej sprawie zarzuty – przyp. aut.), wykorzystując znajomości w MSZ, przyspieszała wydawanie wiz pracowniczych dla obywateli Arabii Saudyjskiej, Kataru, Hongkongu i ZEA. Wydano ich w tym ekspresowym trybie kilkaset (według informacji „Rzeczpospolitej” ponad 200 na 600 takich wniosków). Mieli płacić po kilka tysięcy dolarów i nie są to sumy, o jakich mówił materiał Onetu, podając stawki nawet czterokrotnie wyższe.
Edgar K. (z lewej) był jednym z Młodzieżowych Delegatów RP na 76. sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Na zdjęciu z wiceministrem MSZ Piotrem Wawrzykiem w czasie wręczenia nominacji
Stanisław Żaryn zapewniał, że osoby sprowadzone dzięki wizom do Polski zostały sprawdzone „pod kątem terrorystycznym i bezpieczeństwa państwa”. Co się z nimi stało po przyjeździe do Polski? Na to pytanie ani Żaryn, ani dyrektor nie umieli odpowiedzieć.
Onet ujawnił, że celem fałszywych filmowców z Indii były Stany Zjednoczone, a przystankiem w drodze – Meksyk, do którego można polecieć z Polski na wielokrotnych wizach Schengen. „Pieczątki w ich paszportach miały dowodzić, że byli w Polsce i już wyjechali. Analiza dokumentów pokazywała jednak, że jest tam indyjska pieczątka wyjazdowa, pieczątka potwierdzająca wjazd do Europy przez Paryż, a także wyjazd przez Madryt lub Lizbonę – i żadnego śladu powrotu tych ludzi do Indii” – twierdzi Onet.
Afera z wizami. Edgar K. po złożeniu zażalenia wyszedł na wolność
Kto był „mózgiem” procederu – polscy śledczy nie chcą ujawniać na tym etapie także roli, jaką odgrywały poszczególne osoby, którym postawiono zarzuty. Same wizy wydawane cudzoziemcom nie były sfałszowane.
Edgar K. był jednym z takich „załatwiaczy”. – Zależało mu, żeby wizy były wydawane jak najszybciej – słyszymy.
Według naszej wiedzy Edgar K. był jednym z aresztowanych w sprawie, jednak po zażaleniu wyszedł na wolność – sąd zastosował wobec niego poręczenie majątkowe.
Jak pisała „Rzeczpospolita”, Polska od kilku lat wydaje najwięcej wiz pracowniczych w UE – w ciągu trzech ostatnich lat ściągnęła blisko 2 mln nowych pracowników spoza UE. System kontroli pracowników imigrantów jest iluzoryczny, a wydawania wiz – korupcjogenny.