Wspaniały powrót Bartosza Kurka do akcji. Kapitan polskiej kadry narodowej w swoim pierwszym występie w zespole Tokyo Great Bears zaprezentował się znakomicie!
Konstrukcja zmagań w japońskiej lidze różni się od standardowego, europejskiego modelu, który funkcjonuje na przykład w przypadku PlusLigi. Chodzi przede wszystkim o grę w weekendy, dzień po dniu, w systemie sobota-niedziela.
Właśnie w ten sposób swoje premierowe spotkania w nowym sezonie odbyli reprezentanci Polski: środkowy Norbert Huber i atakujący Bartosz Kurek. Jakie były rezultaty?
Bartosz Kurek z wyróżnieniem MVP meczu. Debiut Norberta Hubera w kraju kwitnącej wiśni
W temacie „Kurasia” w ostatnich tygodniach najwięcej mówiło się o urazie, który wykluczył lidera polskiej drużyny narodowej z walki o medale MŚ na Filipinach. Kurek nie wziął udziału ani w półfinale z Włochami (0:3), ani w starciu o 3. lokatę z Czechami (3:1). Ponadto, docierały wieści, że ten 37-letni zawodnik będzie potrzebował regeneracji również na początku sezonu japońskiej SV League.
Ostatecznie tak się nie stało, a Kurek mógł pomóc swojemu nowemu zespołowi, czyli Tokyo Great Bears. Na rozpoczęcie reprezentant Polski pokazał się z bardzo dobrej strony, będąc najważniejszym graczem drużyny, zdobywając 28 punktów, z efektywnością na poziomie 48 proc., kończąc 23 z 48 ataków. Do tego dołożył jeden as serwisowy i cztery skuteczne bloki. Co z tego wynikło? Nagroda MVP dla Kurka i triumf 3:2 nad Toray Arrows.
Następnego dnia sytuacja wyglądała już gorzej, ponieważ drużyna z Kurkiem w składzie uległa rywalom 1:3. Należy jednak zaznaczyć, że Kurek nie rozpoczął w podstawowym składzie, a na placu gry pojawił się dopiero od trzeciej partii spotkania. Skończyło się na 16 punktach, co przy dwóch setach na boisku, jest wynikiem wspaniałym w wykonaniu Polaka. Jednak nie było to wystarczające do zaliczenia drugiego zwycięstwa na początku rozgrywek.
Norbert Huber także ma za sobą debiut w SV League. Wolfdogs Nagoya, czyli ekipa z polskim środkowym w składzie (w przeszłości występował w nim Kurek) najpierw przegrała 2:3, a potem zwyciężyła 3:0 z Hiroshima JT Thunders. Huber w sobotę rozegrał mecz z ośmioma punktami na koncie, a dzień później skończyło się na dziewięciu oczkach Polaka.



