Od 12 czerwca tego roku polska reprezentacja piłkarska poszukuje nowego trenera. Polski Związek Piłki Nożnej, na czele którego stoi prezes Cezary Kulesza, stoi w obliczu poważnego niepowodzenia.
Michał Probierz zrezygnował ze stanowiska trenera reprezentacji Polski po rozczarowującej porażce z Finlandią (1:2) w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026. Dodatkowo, w reprezentacji wybuchł skandal dotyczący kapitanatu, w wyniku którego Robert Lewandowski początkowo stracił opaskę kapitana, po czym „Lewy” zdecydował się wycofać z reprezentacji pod wodzą byłego trenera. Jak pokazał czas, Probierz rozstał się ze swoją rolą, a jeśli chodzi o napastnika FC Barcelona, nie można wykluczyć jego powrotu do kadry. Chociaż ta sprawa pozostaje nierozwiązana, odpowiedzi nadejdą w odpowiednim czasie.
PZPN popełnił poważny błąd. Sprawa dotyczy trenera polskiej drużyny
Prezes Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza staje więc przed poważnym wyzwaniem, ponieważ stara się wyznaczyć nowego trenera, podczas gdy jego obecna kadencja dobiega końca. Powszechnie wiadomo, że obecny szef Polskiego Związku Piłki Nożnej nie ma konkurencji w związku z nadchodzącymi wyborami 30 czerwca. Niemniej jednak, niezależnie od jego indywidualnych sukcesów, Kulesza musi znaleźć trenera, który będzie w stanie poprawić obecną sytuację Polaków, zwłaszcza w odniesieniu do zbliżających się Mistrzostw Świata 2026, a jednocześnie zaszczepić nadzieję na przyszłość.
Jednak Polski Związek Piłki Nożnej popełnił już poważny błąd. Doszło do niepotrzebnego „ujawnienia preferencji” dotyczących potencjalnych kandydatów na stanowisko trenera. Zaledwie kilka dni po odejściu Probierza, Łukasz Wachowski – sekretarz Polskiego Związku Piłki Nożnej – stwierdził w wywiadzie dla WP/SportoweFakty, że Maciej Skorża był pierwszym wyborem na liście federacji.
– Biorąc pod uwagę doświadczenia trenera Skorży za granicą, jego karierę w reprezentacji, osiągnięcia, które osiągnął, a także jego profil trenerski, to jest on dla nas numerem 1 – brzmiały uwagi Wachowskiego, które szybko obiegły niemal wszystkie media w kraju.
Ostatecznie Skorża podczas konferencji prasowej podczas Klubowych Mistrzostw Świata ujawnił, że nie zamierza rezygnować ze swojego obecnego stanowiska w Japonii.
Jaki jest więc wynik? Teraz wygląda na to, że każda alternatywna decyzja PZPN inna niż Skorża jest w zasadzie wyborem… gorszej opcji w porównaniu z numerem 1 wyznaczonym przez federację.
Co więcej, po tym, jak Skorża wyjaśnił swoje stanowisko – i po rozmowie telefonicznej z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej – ten ostatni jeszcze bardziej skomplikował i tak już… zawiły przekaz federacji.
– Maciej Skorża zadzwonił do mnie wczoraj i poinformował, że ma ważny kontrakt i zamierza zostać w Japonii. Kto wskazał, że jest moim kandydatem numer 1 na trenera? Nie rozmawiałem z Markiem Papszunem. Skupiam się na znalezieniu trenera – oświadczył szef Polskiego Związku Piłki Nożnej, o czym poinformował na portalu X Mateusz Ligęza z Radia ZET.
Czy takie załamanie komunikacji w ramach jednej organizacji jest sprawą, którą należy lekceważyć? Wydaje się, że przedstawienie trenera Skorży jako „numeru jeden” było poważnym błędem. Te oświadczenia, pomimo późniejszych prób wyjaśnienia przez prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, prawdopodobnie będą przywoływane wielokrotnie. Szczególnie w przypadkach, gdy… wyniki osiągnięte z drużyną nie świadczą korzystnie o nowym trenerze.