Jak podaje Wirtualna Polska/SportoweFakty, prezes PZPN Cezary Kulesza nie zdecydował się w środę na zwolnienie trenera Michała Probierza.
Ta informacja jest szokująca, szczególnie w świetle wydarzeń, które miały miejsce podczas czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski.
– Obecnie nie zamierzam zmieniać trenera […] Chcę zebrać opinie wszystkich zaangażowanych stron – stwierdził Cezary Kulesza w krótkiej rozmowie z WP/SportoweFakty.
Sprawa ma związek z trwającym sporem między Michałem Probierzem a Robertem Lewandowskim. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej chce najpierw zająć się tą kwestią. Wygląda na to, że Cezary Kulesza wkrótce będzie rozmawiał z byłym kapitanem i najwybitniejszą gwiazdą w historii polskiej piłki nożnej.
W związku z tym lider federacji piłkarskiej nie wyklucza możliwości zwolnienia obecnego trenera. Jednak nie wydaje się prawdopodobne, aby nastąpiło to bezpośrednio po obozie treningowym w czerwcu. Niemniej jednak istnieje znaczna niejednoznaczność komunikacyjna. Wielu dziennikarzy potwierdziło już to, co pierwotnie podał Maciej Kmita z WP/SportoweFakty.
Ostatecznie musimy poczekać na oficjalne oświadczenie samego PZPN, o ile takowe faktycznie nastąpi.
AKTUALIZACJA: Spostrzeżenia dotyczące decyzji, a właściwie jej wyraźnego braku, zostały przekazane przez dziennikarza Meczyki.pl. Po rozmowie telefonicznej z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej.
– Nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie Michała Probierza. Przedstawił mi swoje racje, a ja słuchałem. Porozmawiam z Robertem Lewandowskim. Na razie nie ma ostatecznej decyzji. To sytuacja tymczasowa. Dziś raczej się nie rozwiąże – dodał Tomasz Włodarczyk w transmisji na żywo na kanale Meczyki.pl na YouTube, cytując wypowiedź Kuleszy.
Finlandia – Polska 2:1. Kłopot drużyny trenera Michała Probierza
We wtorek wieczorem w Helsinkach polska reprezentacja piłkarska poniosła żenującą porażkę. Tę porażkę z Finami, którzy nie są uważani za czołowe europejskie drużyny narodowe, rzeczywiście należy uznać za rozczarowującą. Polacy rozpoczęli mecz z wigorem, ale po trzydziestu minutach akcji Łukasz Skorupski popełnił poważny błąd. Doprowadziło to do przyznania rzutu karnego za faul polskiego bramkarza, co dało gola na 1:0. W drugiej połowie kolejna porażka po jednym z kontrataków gospodarzy przyniosła wynik 2:0.
Jakub Kiwior zdołał strzelić gola honorowego dla Polski. Jednak nie wystarczyło to, by wzbudzić nadzieje wykraczające poza znaczące rozczarowanie w spotkaniu z Finlandią. Z pewnością nie było to doświadczenie, jakie kibice reprezentacji wyobrażali sobie na wyjazd do Helsinek. Warto również zauważyć, że nie brakowało polskich kibiców odbywających długą podróż, o czym świadczyła ich obecność i entuzjazm.