Cyfrowa smycz Europy. Rachunek wynosi 330 miliardów euro

Europejskie przedsiębiorstwa przeznaczają rocznie do 400 mld euro na usługi w chmurze i oprogramowanie, z czego 330 mld euro trafia do amerykańskich gigantów technologicznych. Mimo że rosną aspiracje do samowystarczalności, UE nadal jest cyfrowo i gospodarczo powiązana ze Stanami Zjednoczonymi.

Zdjęcie

Europa wydaje fortunę w USA na usługi chmurowe i oprogramowanie /SAUL LOEB/AFP; NICOLAS ECONOMOU/NurPhoto/NurPhoto via AFP /AFP

Europa wydaje fortunę w USA na usługi w chmurze i oprogramowanie / SAUL LOEB/AFP; NICOLAS ECONOMOU/NurPhoto/NurPhoto via AFP / Reklama AFP

W erze eskalacji technologicznej i geopolitycznej konkurencji, osiągnięcie niezależności od dominujących mocarstw ewoluuje zarówno w kierunku celu, jak i konieczności ekonomicznej. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska podejmują działania w celu zwiększenia swojej samowystarczalności. Stany Zjednoczone koncentrują się na krajowej produkcji i rozwoju nowoczesnych technologii, podczas gdy Europa wyraża zamiar ożywienia swojego przemysłu, szczególnie w sektorze zbrojeniowym . Niemniej jednak cyfrowa sfera Europy pozostaje pod silnym wpływem Stanów Zjednoczonych, co stwarza szczególne ryzyko związane z tą zależnością.

Reklama

USA kontra Europa: przetwarzanie w chmurze i nierównowaga cyfrowa

Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego w najnowszym „Tygodniku Gospodarczym”, powołującego się na dane francuskiej organizacji badawczej Asterès, europejskie przedsiębiorstwa inwestują około 400 miliardów euro rocznie w usługi i oprogramowanie w chmurze . Z tej znacznej kwoty aż 83 procent — około 330 miliardów euro — trafia do firm ze Stanów Zjednoczonych . Informację tę podkreśla Filip Leśniewicz, autor analizy opublikowanej w tygodniku PIE.

Wydatki te znacząco wpływają na gospodarkę USA , generując ponad 800 tysięcy miejsc pracy, 285 miliardów dolarów przychodów i 186 miliardów dolarów wartości dodanej. Tylko z tych wydatków gospodarka USA korzysta na około 0,6 procent swojego PKB. Europa nie tylko nie rozwija swoich usług w odpowiednim tempie, ale także nieświadomie wzmacnia gospodarkę innego regionu.

Ponadto statystyki dotyczące wymiany usług cyfrowych mogą być przekłamane przez obecność amerykańskich firm działających z Irlandii . Eksport usług cyfrowych przypisany do UE może w rzeczywistości pochodzić z amerykańskich firm działających za pośrednictwem lokalnych spółek zależnych. To błędne przedstawienie zaciemnia postrzeganie niezależności Europy i sugeruje, że jej pozycja cyfrowa może być mniej bezpieczna, niż sugerują dane.

Europa w poszukiwaniu suwerenności technologicznej

W odpowiedzi na rosnącą przewagę technologiczną Stanów Zjednoczonych Unia Europejska podejmuje działania mające na celu rozwijanie własnych rozwiązań, w tym poprzez inicjatywy GAIA-X i European Cloud Alliance. Ich celem jest ustanowienie jednolitej, bezpiecznej infrastruktury chmurowej , która umożliwia przedsiębiorstwom i organom rządowym korzystanie z europejskich rozwiązań technologicznych. Jednak inicjatywy te są nadal w początkowej fazie, a ich wpływ na rzeczywisty rynek jest obecnie ograniczony.

Zarówno UE, jak i USA ogłosiły ambitne strategie reindustrializacji, inwestując miliardy euro i dolarów w przywrócenie lokalnych zdolności produkcyjnych . Europa koncentruje się szczególnie na sektorze obronnym — zwłaszcza w krajach takich jak Polska, Niemcy i Francja — gdzie wydatki na obronę rosną, wspierając rozwój krajowych korporacji. Oznacza to znaczącą zmianę kierunku, jednak nadal potrzebny jest znaczny postęp, aby osiągnąć prawdziwą autonomię technologiczną i strategiczną.

Raport Asterès, do którego odwołuje się Filip Leśniewicz w analizie PIE, podkreśla, że Europa ma prawdziwą szansę na zmniejszenie zależności od amerykańskich technologii, pod warunkiem, że będzie pilnie inwestować we własne zasoby, innowacje i firmy . W przeciwnym razie ryzykuje pozostaniem zwykłym konsumentem, wspierając rozwój gospodarczy innych, a nie swój własny.

Stany Zjednoczone chcą przywrócić produkcję na swoje ziemie

Cyfrowa zależność Europy jest znaczna, a inicjatywa mająca na celu wzmocnienie krajowego przemysłu obronnego dopiero się zaczyna. Tymczasem Stany Zjednoczone coraz częściej realizują strategię reshoringu, czyli przenoszenia produkcji z powrotem do ojczyzny. Polityka ta jest napędzana wizją Donalda Trumpa, która, jak twierdzi, pomoże w ożywieniu amerykańskiej gospodarki i zapoczątkuje nową „amerykańską złotą erę”. Wdrażane środki obejmują wprowadzenie wysokich taryf importowych, zachęt podatkowych dla firm inwestujących w USA i deregulację w celu ułatwienia działalności przemysłowej na rynku krajowym.

Według raportu Bank of America z 28 maja 2025 r. około 2 mln miejsc pracy w przemyśle powróciło do USA, przy czym połowa z nich powróciła w ciągu ostatnich pięciu lat. Jednak tylko 20 procent analityków przewiduje dalszy wzrost reshoringu, głównie w branży bezpieczeństwa, biotechnologii i górnictwa . Firmy takie jak Steve Madden odczuwają reperkusje ceł na import z Chin — wyższe koszty prowadzą do wzrostu cen dla konsumentów, jednak firma ma na celu zmniejszenie swojej zależności od chińskich dostawców. Z kolei Donald Trump podkreśla, że reshoring koncentruje się głównie na zaawansowanych technologiach, a nie na produkcji odzieży lub obuwia.

Strategia reshoringu spotkała się z krytyką ze strony małych firm zmagających się z

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *