Rząd będzie rozmawiał o usunięciu z Krajowego Planu Odbudowy nakazu pełnego oskładkowania wszystkich umów zleceń – stwierdził wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko. Jak podkreślił, oskładkowanie wszystkich zleceń to „fatalny pomysł”.
Jan Szyszko uważa oskładkowanie wszystkich zleceń za zły pomysł (Adobe Stock, EAST_NEWS, Tomasz Jastrzębski, Tomasz Warszewski)
„Oskładkowanie wszystkich zleceń to fatalny pomysł. Usztywni rynek pracy, pracownicy dostaną mniej na rękę, pewnie zwiększy się szara strefa” – ocenił Jan Szyszko na platformie X. Wiceminister dodał, że rząd chce „poprawiać ochronę społeczną pracowników, ale przy okazji woli nie rujnować rynku pracy”. Warto podkreślić, że na umowach zleceniach pracuje ok. 2,3 mln Polaków.
Rząd chce wyjąć oskładkowanie zleceń z KPO
„Proponujemy działać punktowo: wzmacniać PIP i ulepszać zasady naliczania stażu pracy” – podkreślił. Jak dodał, rząd przekonuje do tych rozwiązań Komisję Europejską, a efekty rozmów mamy poznać niebawem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Nagle zamknęli zakład. Pracownicy Sanity bez wypłat
Szyszko zaznaczył również, że rząd PiS wprowadził w błąd Unię Europejską, gdy wpisał oskładkowanie umów zleceń do KPO. Wiceminister poinformował też, że 10 lat temu umowy czasowe – czyli m.in. zlecenia – stanowiły 22 proc. wszystkich umów w naszym kraju. Był to największy odsetek w Unii. Dzisiaj zaś jest to 12 proc., tyle co w Niemczech czy Szwecji.
„10 lat temu setki tysięcy zleceniobiorców nie odprowadzało składek. Dziś takich osób jest w Polsce mniej niż 1500 – to garstka pracowników na umowach o dzieło. 10 lat temu nie było minimalnej pensji godzinowej, dzisiaj to ponad 30 zł. 10 lat temu minimalne wynagrodzenie wynosiło 1750 zł. Dziś to 4666 zł, co daje najszybszy wzrost w Europie” – napisał wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
Zobacz także:
Gigant będzie zwalniać. "Chcą podwyżek i utrzymania przywilejów"
W piątek 10 stycznia Jan Szyszko podkreślał, że decyzję o rezygnacji z oskładkowania wszystkich zleceń podjął premier Donald Tusk. – Innym interesującym rozwiązaniem jest pomysł, w którym staż pracy przepracowany na umowach zlecenie będzie się liczył do podstawy świadczeń w przyszłości – powiedział wówczas wiceminister.
Już w listopadzie jednak informowaliśmy, że rząd prawdopodobnie zrezygnuje z pełnego oskładkowania zleceń w ramach KPO.