Wciąż nie najlepsza koniunktura, rosnące koszty operacyjne, niestabilny rynek pracy i presja płacowa, zupełnie nowe oczekiwania klientów, ale też liczne szanse widoczne na horyzoncie – tak specjaliści z branży IT podsumowują kończący się rok.
Według Pawła Pustelnika, wiceprezesa SoDA i COO Future Processing, kończący się rok był dla sektora IT pełen wyzwań, ale również szans, które pozwoliły na redefinicję strategii wielu firm technologicznych.
– Jak pokazują dane SoDA, rodzime przedsiębiorstwa musiały stawić czoła zarówno globalnym, jak i lokalnym trudnościom – mówi Bankier.pl Paweł Pustelnik. – Polska branża IT, słynąca z wysokiej jakości usług i konkurencyjnych stawek, stanęła w obliczu zmieniających się oczekiwań klientów oraz spowolnienia gospodarczego na świecie. To spowodowało, że rynek pracy w tym sektorze był niestabilny. W Polsce wiele firm zmagało się z nadmiarem dostępnych specjalistów, co wynikało z redukcji globalnych zamówień i zmieniających się priorytetów biznesowych klientów.
ReklamaZobacz takżeProwadzisz firmę? Możesz odebrać nawet 3000 zł w bonusach za Konto Firmowe Online w Santander Banku Polska. Bezwarunkowe 0 zł za otwarcie i prowadzenie
Nie najlepsza koniunktura, ale powiało optymizmem
Barometr Nastrojów SoDA zrealizowany w trzecim kwartale 2024, wskazuje, że wiele firm mierzyło się z problemami wynikającymi z niestabilnych warunków makroekonomicznych w Niemczech i strefie euro, które są kluczowymi rynkami dla polskich usług IT.
– Wskaźnik PMI dla naszej branży informatycznej w trzecim kwartale tego roku wyniósł 53,72, co wskazuje na poprawę siły nabywczej sektora w stosunku do poprzedniego półrocza – uważa Paweł Pustelnik. – Mimo to, aż 63 proc. firm oceniło ogólną koniunkturę w branży jako negatywną, co podkreśla wyzwania związane z rosnącymi kosztami operacyjnymi i presją płacową. Warto odnotować, że pierwsza połowa 2024 roku była wciąż słaba, z ograniczoną liczbą zamówień i dużą ostrożnością firm. Druga połowa roku przyniosła poprawę – liczba zleceń była wyraźnie większa niż w 2023 roku oraz w pierwszej połowie 2024, co pozwoliło wielu firmom spojrzeć na przyszłość z większym optymizmem.
Jak twierdzi wiceprezes SoDA, największym motorem napędowym pozostawały inwestycje w nowe technologie.
– W szczególności widoczny był wzrost znaczenia kompetencji w zakresie chmur obliczeniowych i analizy danych – twierdzi Paweł Pustelnik. – Jednocześnie, spowalniające tempo globalnych zamówień, wzrost inflacji w Europie oraz presja na obniżenie kosztów stanowiły istotne bariery dla rozwoju branży.
Elastyczność ma znaczenie
Również Adam Kaczmarczyk, COO i członek zarządu Transition Technologies MS jest zdania, że rok 2024 w IT upłynął pod znakiem utrzymującego się ochłodzenia, które miało swoje źródła jeszcze w 2022 roku.
– Wysoka inflacja, podwyższone stopy procentowe i napięcia geopolityczne, w tym wojna w Ukrainie, osłabiły skłonność firm do odważnych inwestycji w nowe projekty technologiczne – mówi Bankier.pl Adam Kaczmarczyk. – W efekcie wiele przedsiębiorstw ograniczyło rekrutację, tempo wzrostu wynagrodzeń wyhamowało, a rynek pracy stał się trudniejszy szczególnie dla mniej doświadczonych specjalistów. Jednocześnie okres ten stał się swoistym testem adaptacyjności. Firmy, które potrafiły szybko dostosować ofertę i kompetencje do zmieniających się warunków rynkowych, nie odnotowały drastycznych spadków, a w niektórych wysokospecjalizowanych obszarach – zwłaszcza związanych z cyberbezpieczeństwem, chmurą czy generatywną sztuczną inteligencją – zdołały umocnić swoją pozycję.
Według przedstawiciela Transition Technologies MS, biznes, dbając o konkurencyjność, coraz częściej spogląda na innowacje technologiczne, a w niektórych branżach, jak sektor obronny, można obserwować rosnącą liczbę interesujących projektów, choć z wyższą barierą wejścia.
– Mimo że trudno dziś mówić o wyraźnym i gwałtownym odwróceniu negatywnego trendu, to klimat inwestycyjny wydaje się poprawiać – uważa Adam Kaczmarczyk. – Z różnych regionów świata dochodzą sygnały o większej otwartości na technologie, a wzrost zaufania do innowacji może w kolejnych kwartałach przełożyć się na stopniowe ożywienie całego sektora IT.
Dostawcy oprogramowania nie powinni narzekać
Jak twierdzi Arkadiusz Niemira, prezes PSI Polska, w mijającym roku sektor technologiczny w Polsce nie tylko skutecznie stawił czoła wyzwaniom gospodarczym, ale wręcz dynamicznie się rozwijał, w czym istotną rolę odegrali dostawcy oprogramowania.
– Stało się ono kluczowym obszarem cyfrowej transformacji w naszym kraju – mówi Bankier.pl Arkadiusz Niemira. – Inwestorzy konsekwentnie lokowali środki w rozwiązania automatyzujące procesy biznesowe, integrujące działania w firmach oraz wspierające zaawansowaną analitykę. Globalne trendy, takie jak rosnące znaczenie cyberbezpieczeństwa czy konieczność redukcji śladu węglowego dzięki zielonym technologiom IT, miały duży wpływ na strategie firm. Polskie przedsiębiorstwa śmiało inwestowały w najnowsze technologie informatyczne, zdając sobie sprawę, że bez takich działań ich pozycja na rynku mogłaby zostać zagrożona.
AI już nie tylko dla wielkich firm
Z kolei według Radosława Mechło, Head of AI i współwłaściciel BUZZcenter, rok 2024 w sektorze sztucznej inteligencji w IT można określić jako czas stabilizacji i umiarkowanego wzrostu.
– W przeciwieństwie do burzliwych wydarzeń z poprzednich lat, zwłaszcza premiery ChatGPT pod koniec 2022 roku, która w 2023 roku zdominowała rynek technologiczny, obecny rok przyniósł stabilizację tempa zmian – mówi Bankier.pl Radosław Mechło. – Nie oznacza to jednak braku postępów. Zamiast przełomowych rewolucji byliśmy świadkami stopniowej ewolucji i udoskonaleń istniejących rozwiązań – tak na świecie, jak i w Polsce. Sztuczna inteligencja przestała być domeną największych korporacji, stając się narzędziem, z którego mogą korzystać firmy o dowolnej wielkości i profilu działalności. W minionym roku odnotowano istotny wzrost zainteresowania programami edukacyjnymi i kursami doszkalającymi, obejmującymi niemal wszystkie branże oraz różne poziomy zaawansowania zawodowego.
Ataki cybernetyczne wymusiły inwestycje w bezpieczeństwo
Również zdaniem Filipa Jeske, prezesa Direct IT, najważniejszym, wchodzącym na coraz szersze obszary globalnym trendem jest rozwój szeroko rozumianej sztucznej inteligencji.
– Dzieje się tak również w Polsce – mówi Bankier.pl Filip Jeske. – Generatywna AI mocno ewoluuje, zyskuje ogromną popularność, co prowadzi do wzrostu zarówno zainteresowania technologiami opartymi na uczeniu maszynowym, jak i do coraz szerszego wykorzystania jej w tworzeniu treści, automatyzacji różnych procesów biznesowych czy wirtualnych asystentach. W tym roku również został opublikowany Akt w sprawie sztucznej inteligencji (AI Act), który jako pierwszy na świecie reguluje jej wykorzystanie.
Według prezesa Direct IT równie ważną kwestią w tym roku jest wzrost ataków cybernetycznych, które stawały się coraz bardziej zaawansowane, wymuszając większe inwestycje w narzędzia i strategie ochrony danych oraz zarządzania ryzykiem.
– Dla branży IT pomocna jest dyrektywa NIS2, która zaczęła obowiązywać od października 2024 – tłumaczy ekspert. – To unijne przepisy dotyczące cyberbezpieczeństwa, które w dłuższej perspektywie przyniosą dodatkowe dochody.
Cyfryzacji nie da się zatrzymać
Według Wojciecha Stramskiego, prezesa Beyond.pl, cyfryzacji nie da się zatrzymać, zatem zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju infrastrukturę IT będzie rosło.
– Wiele polskich firm i korporacji ciągle preferuje utrzymywanie zasobów informatycznych lokalnie. Widzimy jednak rosnące zainteresowanie wyspecjalizowanymi centrami danych, które zapewniają wyższe bezpieczeństwo, ciągłość działania, efektywność energetyczną i optymalizację kosztową – tłumaczy Bankier.pl Wojciech Stramski. – Rynek się rozwija, o czym świadczą systematycznie pojawiające się zapowiedzi budowy nowych obiektów data center w różnych regionach Polski. Analizy pokazują jednak, że w skali świata pozostajemy rynkiem drugiego lub nawet trzeciego poziomu. W Europie bezsprzecznie największe pozostają tzw. rynki FLAPD, czyli Frankfurt, Londyn, Amsterdam, Paryż i Dublin.
Mniej zwolnień, choć wciąż zauważalne
Według Małgorzaty Migdał z Ework Group, kończący się rok był niełatwym czasem dla branży IT, choć nie brakowało również pozytywnych sygnałów.
– Wprawdzie skala zwolnień była mniejsza niż w 2023 roku, jednak w dalszym ciągu pozostawały one zauważalne, szczególnie w pierwszym kwartale, kiedy wiele firm wprowadzało działania restrukturyzacyjne, aby dostosować się do zmieniających się realiów rynkowych – mówi Bankier.pl Małgorzata Migdał. – Redukcja etatów była zauważalna wśród takich specjalistów, jak: project Managerowie, scrum masterzy, agile coache, testerzy manualni, managerowie pierwszego szczebla oraz osoby pracujące w supporcie.
Według ekspertki Ework, na brak ofert pracy nie mogli natomiast narzekać: specjaliści od cyberbezpieczeństwa, AI, cloud, oraz konkretnych systemów enterprise np. SAP czy Snowflake.
– Pracodawcy częściej poszukiwali doświadczonych specjalistów na poziomie seniorskim. Z kolei osoby dopiero wchodzące na rynek IT, takie jak absolwenci bootcampów programistycznych, napotykały znaczące trudności w znalezieniu zatrudnienia – twierdzi Małgorzata Migdał. – Firmy rzadziej inwestowały w rozwój juniorów, skupiając się na zatrudnianiu bardziej wykwalifikowanych specjalistów.
Według niej od połowy roku silnie zaznaczył się trend pracy hybrydowej. Wiele firm sformalizowało polityki, które wymagają od pracowników pojawiania się w biurze przynajmniej 2-3 dni w tygodniu. Drastycznie spadła liczba ofert pracy w pełni zdalnej. Jednocześnie bardzo wzrosła średnia liczba aplikacji na takie role.
Umiejętności techniczne to nie wszystko
Zdaniem Pawła Pustelnika, z perspektywy zapotrzebowania na specjalistyczne umiejętności widać wzrost znaczenia obszaru cyberbezpieczeństwa wynikające m.in. dyrektywy NIS2, specjalistów związanych z żywiołowym rozwojem AI i transformacją przedsiębiorstw do chmury.
– Z kolei malało zapotrzebowanie na testerów oraz inżynierów z najbardziej dostępnych na rynku technologii .NET oraz Java – uważa wiceprezes SoDA. – Nowością, z jaką zderzają się inżynierowie szukający pracy są oczekiwania, które wykraczają poza umiejętności techniczne. Chodzi m.in. o pracę w innych strefach czasowych czy gotowość do wyjazdów służbowych, ale również umiejętności miękkie, takie jak biegła znajomość języka angielskiego, zdolność do efektywnej współpracy również z osobami nietechnicznymi, proaktywność, umiejętność proponowania optymalnych rozwiązań biznesowych oraz doradzanie klientowi. Warto odnotować również skrócenie średniego czasu oczekiwania na rozpoczęcie pracy przez kandydatów. Część z nich była dostępna od razu. Wynikało to z kończących się projektów, zwolnień oraz faktu, że wiele osób pracuje na podstawie umów B2B. Kandydaci coraz częściej wskazywali jako motywację chęć stabilizacji i długoterminowego zaangażowania, choć ich oczekiwania finansowe nadal pozostawały wysokie – dodaje ekspert.