Wolna od pracy Wigilia to pomysł, któremu konsekwentnie sprzeciwia się Ryszard Petru. Poseł Polski 2050 wielokrotnie wyrażał ten sprzeciw w mediach, w tym także społecznościowych. Jego ostatnie wpisy na ten temat skłoniły internautów do pytań, czy on sam nie zechciałby usiąść za kasą w dyskoncie w tegoroczną Wigilię Bożego Narodzenia. „Chętnie to zrobię” – napisał w odpowiedzi Petru. Dodał, że czeka na propozycje. Ma tylko jeden warunek.
/Filip Naumienko /Reporter
Ryszard Petru
Pomysł wolnej od pracy Wigilii – już od tego roku – rozpala emocje od kilku tygodni. Wszystko zaczęło się pod koniec października, kiedy Klub Parlamentarny Lewicy złożył poselski projekt ustawy przewidujący ustanowienie 24 grudnia dniem wolnym od pracy dla wszystkich pracowników. Rzecz jasna, dotyczyłoby to także pracowników sieci handlowych.
Ryszard Petru zagorzałym przeciwnikiem wolnej Wigilii
Przeciwnikiem wolnej Wigilii jest Ryszard Petru. Poseł Polski 2050 i ekonomista jest jednocześnie przewodniczącym sejmowej komisji, która zdecyduje o przyszłości projektu ustawy. Najbliższe posiedzenie sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju, bo o niej mowa, zaplanowane jest na 26 listopada. Ryszard Petru oznajmił, że zaprosił na nie „pracodawców, związki zawodowe, organizacje branżowe i instytuty badawcze” – wszystko po to, by dyskutować o kosztach wolnej od pracy Wigilii dla budżetu państwa i dla gospodarki. Petru wycenia te koszty na 6 mld zł.
Reklama
Ryszard Petru proponuje, aby wolna od pracy Wigilia ewentualnie zastąpiła któreś z dotychczasowych świąt. „Jeśli Wigilia miałaby być dniem wolnym, to kosztem innego święta w roku, tak aby liczba dni wolnych – których mamy 13″ – mówił na antenie Polsat News. Niedawno w RMF FM stwierdził zaś, że docierają już do niego informacje o pojawiających się pomysłach na kolejne dni wolne od pracy, np. Wielki Piątek. Jego zdaniem, ustanowienie Wigilii dniem ustawowo wolnym od pracy zwiększy apetyty na kolejne takie dni w kalendarzu.
Ryszard Petru chce pójść do pracy w Wigilię. W dyskoncie, za kasą
W ten weekend Ryszard Petru zaskoczył internautów deklaracją, że jest gotów stanąć na kasie w Wigilię. „Pojawiają się pytania czy nie zechciałbym siąść za kasą w Lidlu lub w Biedronce w Wigilię. Chętnie to zrobię. Czekam na propozycje” – napisał na platformie X.
Rozwiń
Poseł Petru postawił tylko jeden warunek – ma to być sklep w Warszawie. Na komentarz jednego z internautów, że „nie ma czegoś takiego jak siedzenie na kasie”, bo „w sklepie robi się wszystko”, odparł: „Proszę bardzo”, dając do zrozumienia, że podoła obciążeniom. Stwierdził też, że zdąży wyrobić książeczkę z Sanepidu.
We wcześniejszym wpisie Ryszard Petru ponownie wyłożył swoje racje, tłumacząc, dlaczego jest przeciwnikiem wolnej Wigilii. „24 grudnia Polska funkcjonuje i wcale nie na zwolnionych obrotach. Pracują przecież sklepikarze, kolejarze, dziennikarze, cukiernicy, kucharze, energetycy, górnicy, cały sektor produkcji przemysłowej. Ten dzień jest wyjątkowy, bo masa firm, wielu przedsiębiorców oczekuje na istotną część utargu grudniowego”.
Rozwiń
Ponownie zaapelował o dyskusję nad projektem Lewicy. „Trzeba dokonać bilansu, dokładnie przeanalizować – ile wolnych dni w roku polska gospodarka wytrzymuje. Postulowałem, by w ramach uznania wigilii dniem wolnym zlikwidować inny. Każdy dodatkowy wolny dzień od pracy, to mniejszy dochód narodowy. Produkt wytworzony w grudniu będzie mniejszy, moim zdaniem przełoży to się w długim okresie na obniżenie wzrostu płac” – przekonywał.
Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i szef formacji, do której należy Ryszard Petru, uważa, że Wigilia mogłaby być wolna od pracy od 2025 roku.
Obecnie – zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta – Wigilia jest dniem roboczym dla placówek handlowych do godziny 14.00.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Szczerze o pieniądzach