InPost uruchomił usługę przesyłania paczek międzynarodowych. Na razie do ośmiu krajów, choć oferta będzie poszerzana. Okazuje się, że w ten sposób dostarczy on bagaż taniej (bo już od 28,99 zł) niż linia lotnicza bagaż rejestrowany.
Pakowanie się do bagażu podręcznego przypomina planowanie lądowania w Normandii, szczególnie jeśli leci się na dłużej niż citybreak. Do tego linie lotnicze ograniczają zarówno wymiary, jak i wagę takich bagaży. I wtedy wchodzi InPost cały na biało.
Lotniska stały się niszą, którą zauważył CEO Rafał Brzoska. Uruchomił bowiem usługi nadawania rzeczy, które trzeba było z bagażu wyładować. Teraz poleca się do przesyłania dodatkowych kilogramów ubrań, pamiątek czy kosmetyków do lub z miejsc wypoczynku. Na X ogłosił możliwość wysłania na wstępie przesyłek do Belgii, Francji, Włoch, Luksemburga, Holandii, Portugalii i Hiszpanii.
🌍 InPost łączy Europę! 🚀
Dzień dobry wszystkim:)
Dziś mam urodziny, a najlepszy prezent, jaki mogę sobie wymarzyć, to ogłoszenie o uruchomieniu międzynarodowych przesyłek w InPost! 💥
Wiem, że czekaliście na tę usługę od lat – i w końcu nadszedł ten moment! Teraz nadanie… pic.twitter.com/uDKyttOHff— Rafał Brzoska (@RBrzoska) November 13, 2024
Przesłanie paczki do 25 kg kosztuje 28,99 zł (duża przesyłka to koszt 54,99 zł) niezależnie od kraju. To dość atrakcyjne ceny w porównaniu z bagażem rejestrowanym w Ryanairze, za który trzeba zapłacić od 50 do nawet 230 zł, czy WizzAirze, gdzie WizzPriority kosztuje nawet 270 zł.
Przesyłka na razie będzie szła kilka dni:
- do Francji – 3
- do Hiszpanii – 4
- do Włoch i Portugalii – 5.
Jednak w miarę rozszerzania oferty czas zapewne się skróci. Co więcej, całość operacji można zorganizować poprzez aplikację, co sprawia, że sprytni podróżni nie będą musieli wypatrywać kuriera.
opr. aw