Iga Światek nie rozegrała oficjalnego meczu od czasu porażki z Jessiką Pegulą w US Open. Od tego czasu liderka światowego rankingu zrezygnowała ze startu w turniejach w Seulu, Tokio i Pekinie. Przed rokiem triumfowała w ostatnim z wymienionych, przez co wiadomo, że po jego zakończeniu straci wiele punktów w rankingu WTA. To jednak jest mniejszy problem niż ten, który może teraz towarzyszyć najlepszej tenisistce świata.
Były trener Igi Świątek z zaskakującą tezą
Raszynianka jest zgłoszona do rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu turnieju WTA w Wuhan, a także do kończących sezon WTA Finals. Nierozstrzygniętą kwestią pozostaje jej obecność w finałach Billie Jean King Cup w listopadzie. Kapitan Dawid Celt wciąż trzyma jedno wolne miejsce w składzie.
Kibiców martwi jednak długa absencja zawodniczki. Przy okazji rezygnacji z turnieju w Pekinie, Iga Świątek poinformowała o sprawach prywatnych, które stanęły na przeszkodzie. Według jej byłego trenera, Artura Szostaczki, sprawy mogą mieć podłoże mentalne. Jego zdaniem w liderce rankingu WTA wciąż siedzi zaskakująca porażka z Qinwen Zheng w półfinale igrzysk olimpijskich. Szkoleniowiec sugeruje, że choć „przysłowiowy Kowalski” może mieć trudność, by to zrozumieć, kwestia mentalna może odbijać się także na dyspozycji fizycznej.
– Jeżeli głowa nie funkcjonuje, to ciało też nie funkcjonuje, bo nie czuje się pewnie. W takich sytuacjach człowieka wszystko drażni, czuje się zmęczony i niestety idziemy wtedy w kierunku depresji. Kiedy jesteśmy załamani i niezadowoleni, to jest już odczyn depresyjny – powiedział Szostaczko w rozmowie z portalem i.pl.
Iga Świątek ma wrócić do rywalizacji
PR menedżerka Igi Świątek, Paula Wolecka, poinformowała, że w sprawie występu w finałach BJKC nie zapadły jeszcze oficjalne decyzje. W China Open 2024 nie ma już żadnej z reprezentantek Polski.