Co ciekawe, Włoszki jeszcze nigdy nie sięgnęły po medal igrzysk olimpijskich. Wynik zespołu z Półwyspu Apenińskiego jest zatem historyczny w dziejach żeńskiej siatkówki.
Paryż 2024: Włoszki mistrzyniami olimpijskimi w siatkówce!
Niedzielny finał był pozbawiony większych emocji. Włoszki od samego początku do końca kontrolowały wydarzenia na boisku. Można znaleźć pewne analogie do tego, co działo się dzień wcześniej, również w meczu o tytuł – tylko u panów. Polacy choć walczyli, to widać było, że Francja ma pod kontrolą boiskowe wydarzenia. W obu przypadkach ostatecznie zakończyło się na wygranych 3:0.
Bohaterką po stronie Italii tradycyjnie Paola Egonu. Tradycyjnie, bo choć słynna siatkarka miewa gorsze mecze, to w finale zdobyła 22 punkty i nie pozostawiła wątpliwości, kto jest liderką drużyny. Widać, że pod batutą doświadczonego trenera Julio Velasco siatkarka odzyskała radość z gry dla reprezentacji Italii.
Amerykanki? Z pewnością srebro nie jest tym, po co przyjechały do Paryża. W końcu mowa o mistrzyniach olimpijskich z igrzysk w Tokio (2021). Wicemistrzostwo USA musi jednak przyjąć z pokorą. Włoszki tego dnia były poza zasięgiem. Wyniki 25:18, 25:20, 25:17 idealnie oddają to, co wydarzyło się w niedzielnym meczu. Spotkanie finałowe trwało godzinę i 13 minut.
Reprezentacja Polski siatkarzy z drugim medalem w historii IO!
Po 48 latach polscy siatkarze ponownie zagrali o złoto turnieju olimpijskiego. Biało-Czerwoni w stolicy Francji w fazie grupowej kolejno: ograli 3:0 Egipt, pokonali 3:2 Brazylię i przegrali 1:3 z Włochami. W ćwierćfinale Polacy uporali się ze Słowenią, przełamując „klątwę” przegranych kolejnych pięciu – licząc od IO 2004 – meczów ćwierćfinałowych przez reprezentację siatkarzy na igrzyskach. Półfinał to niezwykła bitwa, trwająca ponad 2,5 godziny, po której Polacy ograli Amerykanów 3:2.
Warto przypomnieć, że jedyny medal w historii męskiej kadry Polski drużyna narodowa zapisała w 1976 roku. Było to legendarne złoto zespołu trenera Huberta Wagnera. Polacy wygrali w meczu o tytuł mistrzów olimpijskich 3:2 z reprezentacją Związku Radzieckiego.
Drużyna pod batutą trenera Nikoli Grbicia dołożyła zatem drugi medal olimpijski w dziejach. To tylko pokazuje, o jakiej skali wyniku w Paryżu mowa.