– Będziemy tworzyć warunki rozwojowe dla całego sektora hodowli koni – zapowiedział w niedzielę minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, który wziął udział w Dniach Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim. Zapowiedział udzielenie wsparcia zarówno dla stadniny janowskiej, jak również w Michałowie i Białce.
/Piotr Molecki/East News /East News
Minister uczestniczył w niedzielę w 46. Narodowym Pokazie Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie Podl. Powiedział mediom, że sektor hodowli koni wymaga wsparcia finansowego, bo „nie jest w stanie sam finansować bardzo kosztownych prac hodowlanych wymagających zaangażowania wielu specjalistów”. – Będziemy wspierać ten sektor – zapowiedział.
– Mamy świadomość zaniedbań ostatnich lat i są już pierwsze efekty tych zmian. Dalej będziemy wspierać stadniny koni i tu w Janowie, Michałowie, Białce, ale także będziemy tworzyć warunki rozwojowe dla całego sektora hodowli koni – powiedział Siekierski.
Reklama Rozwiń
Zagraniczni hodowcy nadal zainteresowani polskimi końmi
Minister podczas inauguracji czempionatów podkreślił, że „należy odbudować siłę i pozycję polskiej hodowli koni czystej krwi arabskiej„. Jak przyznał, dla jego ministerstwa jest to zadanie „wyjątkowo ważne”.
Siekierski zapowiedział, że Ministerstwo Rolnictwa i KOWR będą wspierać stadninę w Janowie Podlaskim w zachowaniu płynności finansowej i prowadzeniu odpowiedzialnej hodowli, żeby zachować dobry materiał genetyczny. Jak stwierdził, ta praca wymaga czasu, cierpliwości, programu, pieniędzy, wiedzy i zamiłowania.
– Także chcemy wspierać cały polski sektor hodowli koni, bo jest to nasze dziedzictwo narodowe – powiedział minister.
Nawiązując do zapowiedzi organizatorów pokazów minister stwierdził, że wydarzenie ma być „krokiem w kierunku odbudowy renomy polskiej hodowli konia arabskiego i powrotem do dobrych tradycji”. – Pierwsze efekty, które widzieliśmy i widzimy pokazują, że tak jest – powiedział. Jego zdaniem, obecność hodowców z wielu regionów świata na niedzielnym pokazie świadczy o tym, że polska hodowla „cieszy się niesłabnącym uznaniem na arenie międzynarodowej”. – Pomimo trudnej sytuacji jaka była w ostatnich latach dla koni arabskich – przyznał Siekierski.
Ceny koni sięgają setek tysięcy euro
Wieczorem rozpocznie się 55. Aukcja Koni Arabskich Czystej Krwi Pride of Poland, na której zostanie wystawionych 12 koni z państwowych stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce oraz sześć koni z hodowli prywatnych, w tym 15 klaczy i trzy ogiery.
Od piątku w Janowie Podlaskim odbywa się także 46. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, w którym o tytuły czempionów, nagrody specjalne oraz nagrodę dla najlepszego konia pokazów rywalizuje 98 klaczy i ogierów. Nagrody zostaną przyznane w niedzielę.
W poniedziałek kupcy będą mogli licytować kolejne konie podczas Letniej Aukcji Koni Arabskich Summer Sale. Są tu wystawiane młode konie hodowlane, zazwyczaj po niższych cenach niż podczas Pride of Poland. W tym roku na Sumer Sale na sprzedaż wystawione będą 32 konie – 26 klaczy (w tym siedem klaczy młodych dwu- i trzyletnich) oraz sześć ogierów. 20 koni pochodzi ze stadnin państwowych w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce, pozostałe z hodowli prywatnych.
W ubiegłym roku na aukcji Pride of Poland wylicytowano 14 koni za łączną kwotę ponad 2,1 mln euro. Najwyższą cenę na licytacji – 810 tys. euro – osiągnęła klacz El Esmera ze stadniny w Michałowie. Natomiast podczas aukcji Summer Sale sprzedano 16 koni za 324 tys. euro. Najdroższy koń aukcji – klacz Apolonia – został wylicytowany za 75 tys. euro.
Według Marka Treli, doradcy prezesa Stadniny Koni Janów Podlaski i jej byłego długoletniego prezesa, wysoka cena uzyskana za konia na aukcji to zwieńczenie kilku lat ciężkiej pracy hodowlanej. – Zaczyna się od decyzji o skojarzeniu danej klaczy z odpowiednim ogierem, których potomstwo będzie miało najbardziej pożądane cechy. To wymaga wielkiego doświadczenia i wiedzy hodowcy. Kolejnym etapem jest wychowanie młodzieży i przygotowanie koni do pokazów, na których muszą uzyskać doskonałe oceny. To z kolei wiąże się ze żmudnym i metodycznym treningiem. Najlepsze konie są nie tylko niezwykle urodziwe, ale też świetnie się poruszają. Wszystkie te walory są oceniane przez sędziów – powiedział PAP Trela.
Ocenił, że tegoroczna, rzetelnie przeprowadzona, aukcja Pride of Poland przyczyni się do powrotu renomy tej imprezy. – W 2016 roku aukcja była przeprowadzona nieprawidłowo. W żargonie mówi się o tym „licytowanie o ścianę” – chodzi o sztuczne podnoszenie ceny wywoławczej. Nierzetelna licytacja podważa zaufanie do sprzedających i organizatorów. Chcemy to zaufanie odbudować” – zapewnił.
Polskie stadniny konkurują z arabskimi
Jak stwierdził Trela, zła sytuacja finansowa janowskiej stadniny to pokłosie wielu błędów w zarządzaniu popełnionych w ciągu ostatnich ośmiu lat. – Utrzymanie firmy wyłącznie ze sprzedaży koni jest bardzo trudne, dlatego kiedy byłem prezesem, zbudowaliśmy oborę i zainwestowaliśmy w bydło mleczne, żeby stworzyć zabezpieczenie finansowe dla hodowli koni. Jest ona wrażliwa na wszelkie światowe zawirowania ekonomiczne, bo skutkują natychmiastowym załamaniem koniunktury – zaznaczył.
Przyznał, że prestiż hodowli koni arabskich w coraz większym stopniu przenosi się na Bliski Wschód, ponieważ zajmują się nią tam ludzie niezwykle majętni, którzy nie są skrępowani żadnymi limitami finansowymi. – Stać ich na kupienie każdego oferowanego na świecie konia, a zwrot z inwestycji nie stanowi dla nich czynnika, który mógłby zaważyć na decyzji – powiedział Trela.
Jak jednak zauważył, polska hodowla przez wiele lat potrafiła wygrywać z bliskowschodnimi hodowcami mimo nieporównywalnie słabszej pozycji ekonomicznej. – Oczywiście, np. słynna stadnina Dubai Arabian Horse Stud odnosi dziś wspaniałe sukcesy, za którymi stoją gigantyczne pieniądze, ale dlaczego nie mielibyśmy z nimi powalczyć? Wierzę, że znów będziemy wygrywać – podkreślił Marek Trela.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Szczerze o pieniądzach