Inflacja na Węgrzech wzrosła w lipcu mocniej, niż spodziewali się analitycy ankietowani przez Bloomberga – informuje agencja. Z odczytu nie mogą być zadowoleni węgierscy kredytobiorcy, gdyż zawęża przestrzeń do obniżania stóp procentowych przez bank centralny.
Węgierski premier Viktor Orban (PAP, Jacob King)
Ceny konsumpcyjne w lipcu na Węgrzech wzrosły o 4,1 proc. rok do roku, a także o 0,7 proc. w ujęciu miesięcznym. To dość zaskakujący wynik. Analitycy ankietowani przez Bloomberga spodziewali się, że inflacja zatrzyma się na 4 proc.
Zobacz także:
Orban potrzebuje pieniędzy. Zaciągnął pożyczkę od Chin na miliard euro
„Koszty żywności wzrosły w lipcu po tym, jak rząd zniósł obowiązkowe rabaty dla supermarketów na podstawowe produkty. Od czerwca cena mąki wzrosła o 38 proc., a cena cukru o 14 proc.” – wskazuje agencja.
Z kolei inflacja bazowa, jak podaje „Puls Biznesu”, również okazała się wyższa, niż oczekiwano. Wyniosła w lipcu 4,7 proc., a oczekiwano wzrostu do 4,4 proc. z 4,1 proc. w czerwcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Nowe siły w Parlamencie Europejskim. Tak wygląda podział w UE
Węgierskie stopy procentowe najwyższe w UE
W lipcu stopy procentowe na Węgrzech obniżono o ćwierć punktu procentowego do 6,75 proc. Było to piętnaste z rzędu złagodzenie polityki pieniężnej. Wzrost inflacji sprawia, że kończy się przestrzeń na dalsze tego typu ruchy.
Dodajmy, że stopy procentowe są obecnie najwyższe w Unii Europejskiej, mimo wspomnianej serii obniżek, o co obywatele mogą mieć pretensje do rządu Viktora Orbana. W związku z tym nie wiadomo, co ostatecznie się wydarzy na Węgrzech. Odczyt inflacji rozpalił spekulacje w tej sprawie.
Zobacz także:
Węgry znalazły sojusznika w walce o rosyjską ropę. "Jadą na jednym wózku"
„Bank centralny Węgier ma średnioterminowy cel inflacyjny wynoszący 3 proc. z możliwością odchyłki o 1 pkt procentowy w obu kierunkach” – pisze „PB”.