W poniedziałkowy poranek perspektywa załamania się handlu międzynarodowego wywołała paniczną wyprzedaż na azjatyckich giełdach, ponieważ inwestorzy pospiesznie wycofywali się z akcji i nalegali, aby Rezerwę Federalną obniżyła stopy procentowe.
Nikkei 225 w Japonii zakończył poniedziałkowy handel spadkiem o 7,83%, osiągając poziomy porównywalne z tymi obserwowanymi podczas krachu w sierpniu ubiegłego roku. Rynek w Singapurze spadł o 7,6%, niwecząc półroczne zyski i zaznaczając szóstą z rzędu sesję strat. Główny indeks Hongkongu spadł o prawie 12%. Tymczasem indeks TAIEX na Tajwanie spadł o 9,7%, osiągając najniższy poziom od ponad roku.
Kraje Azji Wschodniej, które są silnie uzależnione od eksportu, mogą ponieść ciężar wysokich taryf sugerowanych przez administrację prezydenta Donalda Trumpa. W weekend Biały Dom wskazał, że planuje trzymać się rygorystycznej polityki taryfowej, potencjalnie nakładając cła w wysokości kilkudziesięciu procent na import z Japonii i Korei, nie wspominając o Chinach, gdzie stawki mogą sięgać nawet 54%