Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony w środę po wyjazdowym posiedzeniu gabinetu. Media informują, że odniósł rany brzucha i klatki piersiowej. Urząd premier poinformował, że jego życie jest zagrożone. Policja zatrzymała napastnika, ale jego motywy są nieznane.
Lekarze wciąż walczą o życie słowackiego premiera Roberta Fico; jego stan jest bardzo poważny – powiedział minister obrony Robert Kaliniak podczas konferencji prasowej w środę wieczorem. Rannego polityka przetransportowano do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie jest operowany.
Według słowackich mediów do premiera strzelał 71-letni mężczyzna, ale motywy są nieznane. Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych powiedział, że doszło do zamachu na życie premiera. Według świadków Fico wyszedł z Domu Kultury w Handlovej i chciał przywitać się z czekającymi na niego osobami. Wówczas padło kilka strzałów. Mowa jest o dwóch trzech, a niektóre źródła mówią o pięciu strzałach.
Premier trafił do szpitala w położonej blisko Handlovej Bańskiej Bystrzycy. Precyzyjnych informacji o stanie zdrowia Ficy ze strony lekarzy dotąd nie ma.
Stan postrzelonego premiera Słowacji Roberta Fico zagraża jego życiu i jest zbyt poważny, by przewieźć go do stolicy. Zabrano go śmigłowcem do szpitala w Bańskiej Bystrzycy – poinformował słowacki rząd w komunikacie.
Wcześniej rzeczniczka szpitala w miejscowości Handlova, gdzie premier trafił zaraz po zamachu, powiedziała, że był przytomny, gdy go tam przywieziono.
⚡️⚡️ Slovak Prime Minister Fico is wounded in an assassination attempt
Slovak media reports that several shots rang out after a meeting of the Slovak Cabinet, when Prime Minister Fico came out to the public. Now the Prime Minister of Slovakia is being taken to hospital.
There… pic.twitter.com/Scm5SfMj2E
— NEXTA (@nexta_tv) May 15, 2024
Słowacki parlament w środę przerwał debatę o zmianach w mediach publicznych na wieść o postrzeleniu premiera Roberta Ficy. Partie opozycyjne odwołały zaplanowaną na wieczór demonstrację w obronie wolności radia i telewizji.
Do premiera Fico strzelał 71-latek, członek Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich
Zamachowiec, który w środę strzelał do premiera Słowacji, posiadał pozwolenie na broń. 71-letni mieszkaniec miejscowości Levice oddał w kierunku Roberta Fico kilka strzałów. O życie szefa słowackiego rządu walczą lekarze z Bańskiej Bystrzycy.
Portal SME podaje, że 71-latek pochodzi z południa Słowacji, z miejscowości Levice, i jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich. Według informacji przekazanych przez niezależny „Dennik N” broń, z której urodzony w 1953 roku mężczyzna strzelał do szefa rady ministrów, posiadał on legalnie.
Słowackie media spekulują o możliwej motywacji zamachowca. Publiczna telewizja RTVS powołując się na wypowiedź analityka bezpieczeństwa Martina Kralowicza, spekuluje, że atak mógł wynikać z chęci zemsty. Jednocześnie komentatorzy podkreślają, że prawdziwe motywy będą znane dopiero po zakończeniu przesłuchania mężczyzny przez policję.
Słowacki kodeks karny stanowi, że kto umyślnie zabija drugiego człowieka z premedytacją, podlega karze pozbawienia wolności od dwudziestu do dwudziestu pięciu lat. Sprawcy grozi dożywocie, jeżeli napaść była skierowana na osobę podlegającą szczególnej ochronie lub miała szczególny motyw.
Tomasz Dawid Jędruchów (PAP)
tdj/ mms/
W pierwszych komentarzach media podkreślają, że w politycznych wypowiedziach polityków koalicji i opozycji używane jest określenie "zamach", co wyklucza przypadkowe działanie. Dziennikarze, którzy przez lata współpracowali z czterokrotnym premierem Słowacji podkreślali, że Fico zawsze chętnie podchodził do oczekujących go ludzi i nie zwracał uwagi, czy są to jego zwolennicy czy przeciwnicy.
Gen. Gawor o zamachu na premiera Słowacji: ochrona zaspała
Zaspała ochrona premiera Słowacji Roberta Ficy, bo jest oczywiste, że w sytuacji, jaką mamy w Europie, w Ukrainie, wszystkie służby zajmujące się bezpieczeństwem powinny działać na najwyższych obrotach, a tutaj nie starczyło im koncentracji – powiedział PAP b. szef BOR Mirosław Gawor.
Premier Słowacji Robert Fico został w środę postrzelony.
"Jeżeli dostajemy informację, że osoba ochraniana udaje się w dane miejsce, wcześniej jadą tam służby i teren ten zostaje poddany sprawdzeniu pod kątem materiałów wybuchowych oraz wszystkich innych niebezpiecznych rzeczy" – powiedział PAP emerytowany generał Mirosław Gawor, były szef Biura Ochrony Rządu. Dodał, że służby są zobowiązane do tego, aby zarówno przyjazd, jak i odjazd osoby ochranianej odbyły się w bezpieczny sposób.
"Jeżeli spodziewamy się, że może dojść do zgromadzenia publiczności, robimy wszystko, żeby tą publiczność odsunąć jak najdalej" – powiedział. Wyjaśnił, że gromadzących się ludzi należy zmieścić w jednym miejscu i poddać sprawdzeniom.
"Wydzielamy sektor, w którym ludzie się mogą gromadzić, ustawiamy bramkę i każdy, kto wchodzi w ten sektor, przechodzi przez bramkę pirotechniczną. Wówczas mamy gwarancję, że ani broń, ani żelastwo innego typu, które może być zagrożeniem, nie znajdzie się w pobliżu ochranianej osoby" – podkreślił.
Gawor wskazał, że nad wszystkim powinni czuwać oficerowie ubrani po cywilnemu, którzy będą także nadzorować zachowanie publiczności.
"Wydaje się oczywiste, że ten punkt nie został zrealizowany. Jeżeli na bardzo bliską odległość mógł podejść starszy pan i był w stanie oddać dwa strzały, to znaczy, że pewnych rzeczy nie dopilnowano" – podsumował emerytowany szef BOR.
"Chłopaki z ochrony zaspali, bo jest dla wszystkich służb oczywiste, że w tej sytuacji, jaką mamy w tej chwili w Europie, w Ukrainie, to wszystkie służby zajmujące się bezpieczeństwem powinny działać na najwyższych obrotach, a tutaj nie do końca starczyło im koncentracji" – zaznaczył.
Zapytany o to, czy funkcjonariuszy mogło zmylić to, że napastnikiem był starszy, 71-letni mężczyzna, po którym trudno spodziewać się aktów terroryzmu, odparł, że zadaniem ochrony jest działanie profilaktyczne, a nie post factum, bo "później to już jest dokumentacja do sprawy dla prokuratora".
Według gen. Gawora na przestrzeni dziejów zdarzały się różne przypadki, łącznie z tym, że wykorzystywano wózek dziecięcy z niemowlakiem do dokonania zamachu, "w związku z tym ani dziecko, ani starsza osoba nie powinny usypiać czujności służb ochronnych".
"Tutaj nie ma żadnej taryfy ulgowej, bo jesteśmy przede wszystkim służbą działającą profilaktycznie" – spuentował były szef BOR.
Premier Fico został postrzelony w środę w miejscowości Handlova na zachodzie Słowacji, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie rządu. Rannego przewieziono do szpitala. Jak podała telewizja TA3, policja ujęła domniemanego napastnika. Był nim 71-letni mężczyzna. (PAP)
Autorka: Mira Suchodolska
mir/ ral/ mhr/
Prezydentka Słowacji: stało się coś, czego powagi ciągle jeszcze sobie nie uświadamiamy
"Jestem całkowicie zszokowana dzisiejszym brutalnym atakiem na słowackiego premiera Roberta Ficę, który stanowczo potępiam" – napisała na platformie X prezydentka Słowacji Zuzana Czaputova. We wpisie znalazła się też deklaracja wsparcia: "życzę mu dużo sił w tej straszliwej sytuacji i szybkiego powrotu do zdrowia; myślami jestem z jego rodziną i bliskimi".
W czasie specjalnej konferencji prasowej prezydentka Słowacji Zuzana Czaputowa potępiła zamach na premiera Roberta Fico. Zaapelowała również o zatrzymanie mowy nienawiści.
„Jestem w szoku – wszyscy jesteśmy zszokowani tym strasznym atakiem na premiera Roberta Fico” – powiedziała w czasie zwołanej we środę konferencji prasowej prezydentka Czaputowa.
„Stało się coś, czego powagi ciągle jeszcze sobie nie uświadamiamy. To atak na człowieka i atak na demokrację. Jakakolwiek przemoc jest nieakceptowalna” – dodała.
Czaputowa zwróciła uwagę, że obserwowana w ostatnim czasie na Słowacji retoryka nienawiści prowadzi do czynów z nienawiści. „Proszę Was – zatrzymajmy to” – zaapelowała.
Przypomniała, że policja zatrzymała sprawcę, a gdy to będzie możliwe, organy ścigania przekażą więcej informacji. Jednocześnie wezwała, by do tego momentu nie wyciągać przedwczesnych wniosków.
„Musimy myśleć o tym, co najważniejsze. W tej chwili to jest to, aby Robert Fico jak najszybciej wrócił do zdrowia” – dodała na zakończenie.
Tusk, Sikorski i Duda reagują
Jestem wstrząśnięty zamachem na premiera Słowacji Roberta Fico. Mam nadzieję na powrót pana premiera do zdrowia i wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego strasznego zdarzenia – napisał szef MSZ Radosław Sikorski na Twitterze na wieść o wydarzeniach w Słowacji. Do sprawy odniósł się także premier Donald Tusk:
Shocking news from Slovakia. Robert, my thoughts are with you in this very difficult moment.
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 15, 2024
Słowa wsparcia do premiera Słowacji zamieścił prezydent Andrzej Duda:
I am shocked by the assasination attempt on Prime Minister Robert Fico. The cruelty of this attack is unimaginable. My thoughts and prayers are with Robert Fico, his family and the people of Slovakia.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) May 15, 2024
Europejscy politycy zaszokowani próbą zamachu na premiera Słowacji
Zdecydowanie potępiam ten nikczemny atak – napisała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen na platformie X, komentując środowy atak na premiera Słowacji Roberta Ficę. Oburzenie z powodu zamachu i wsparcie dla postrzelonego premiera wyrazili też m.in. prezydenci USA, Rosji, sekretarz generalny NATO, premierzy Czech, Wielkiej Brytanii, Włoch.
"Jestem zaniepokojony doniesieniami o ataku na słowackiego premiera Roberta Ficę" – przekazał prezydent USA Joe Biden. "Potępiamy ten przerażający akt przemocy. Nasza ambasada jest w ścisłym kontakcie z rządem Słowacji i jest gotowa do udzielenia pomocy" – oznajmił amerykański przywódca.
Władimir Putin określił zamach jako "potworną" zbrodnię. "Nie może być usprawiedliwienia dla tej potwornej zbrodni. Znam Roberta Fica jako odważnego i silnego człowieka. Mam wielką nadzieję, że te cechy pomogą mu przetrwać tą trudną sytuację" – napisał rosyjski przywódca w wiadomości do prezydentki Słowacji Zuzany Czaputovej. Putin przekazał także życzenia rannemu Fice "szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia".
"Głęboko wstrząsnął mną haniebny atak na mojego przyjaciela, premiera Roberta Fico" – oznajmił premier Węgier Viktor Orban. "Modlimy się o jego zdrowie i szybki powrót do zdrowia! Niech Bóg błogosławi jego i jego kraj!" – dodał.
"Takie akty przemocy nie mogą mieć miejsca w naszym społeczeństwie i podważają demokrację, nasze najcenniejsze wspólne dobro" – przekazała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. "Moje myśli są z premierem Ficą i jego rodziną" – dodała.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola i premier Holandii Mark Rutte na swoich kanałach na platformie X, napisali, że są zaszokowani wiadomością o zamachu na premiera Słowacji. "Nic nigdy nie usprawiedliwia przemocy ani takich ataków" – podkreślił Michel.
Jestem zszokowany i przerażony; premierowi Ficy życzę szybkiego powrotu do zdrowia – przekazał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
"Nie ma miejsca na przemoc w europejskiej polityce" – napisał kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Życzę premierowi Ficy jak najszybszego powrotu do zdrowia; nie możemy tolerować przemocy w naszych społeczeństwach – podkreślił premier Czech Petr Fiala.
"Jesteśmy zszokowani tymi okropnymi wiadomościami, myślami jesteśmy z premierem Ficą i jego rodziną" – przekazał premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak.
"Zdecydowanie potępiamy ten akt przemocy wobec szefa rządu naszego sąsiedniego państwa partnerskiego. Należy dołożyć wszelkich starań, aby przemoc nie stała się normą w żadnym kraju, formie ani sferze" – napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na platformie X. "Mamy szczerą nadzieję, że Robert Fico szybko wróci do zdrowia i wyrażamy naszą solidarność z obywatelami Słowacji" – dodał prezydent.
Z głębokim szokiem przyjęłam szokującą wiadomość o tym tchórzliwym ataku; włoski rząd stanowczo potępia wszelkie formy przemocy i ataków na podstawowy demokracji i naszej wolności – skomentowała premier Włoch Giorgia Meloni.
Premier Grecji Kyriakos Micotakis napisał w mediach społecznościowych, że jest "zszokowany okrutnym atakiem" na premiera Słowacji. "W naszych społeczeństwach nie ma miejsca na takie akty przemocy" – dodał, życząc Słowakowi szybkiego powrotu do zdrowia.
"W imieniu swoim i rządu Izraela przesyłamy nasze myśli i modlitwy premierowi Robertowi Ficy oraz narodowi słowackiemu w tym trudnym czasie" – oświadczył szef izraelskiej dyplomacji Israel Kac.
Kim jest Robert Fico?
Premier Robert Fico, założyciel i przywódca partii Kierunek – Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD), jest politykiem, który w historii Słowacji najdłużej – w sumie przez ponad 10 lat – pełni funkcję szefa rządu. Uważany jest za populistę. Głównym elementem jego programu w ostatniej kampanii wyborczej była odmowa wsparcia dla walczącej Ukrainy.
59-letni Fico, który jest z wykształcenia prawnikiem karnistą, zaczynał karierę polityczną jeszcze w Komunistycznej Partii Słowacji. Po zmianach politycznych i rozpadzie Czechosłowacji był przedstawicielem Słowacji w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. W grudniu 1999 roku wystąpił z postkomunistycznej Partii Lewicy Demokratycznej (SDL), której był posłem od 1992 roku, i założył Smer. Partia postrzegana jest jako populistyczna lewica narodowa.
Jak jednak pisze agencja AP, Smer i jego przywódca porównywani są do prawicowego węgierskiego Fideszu i stojącego na jego czele premiera Viktora Orbana.
Fico był już wcześniej premierem dwukrotnie, w latach 2006 – 2010 i 2012 – 2018. Po raz trzeci stanął na czele rządu po zeszłorocznych wyborach, a jego powrót do władzy wzbudził obawy o to, że Słowacja oddali się od Unii Europejskiej. Sam Fico obiecuje, że prowadzić będzie politykę "suwerenistyczną" i antyimigrancką, a także surową wobec organizacji pozarządowych i społeczności LGBT – przypomina AP.
W 2018 roku Fico musiał zrezygnować z funkcji szefa rządu w związku ze skandalem, jaki wywołało zabójstwo dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej. Przez Słowację przeszła wtedy fala ulicznych demonstracji, a szefa rządu obciążono polityczną odpowiedzialnością za powstanie skorumpowanego mafijnego państwa, w którym można było zlecić zabójstwo dziennikarza, a także korzystne wyroki sądów.
Fico znalazł się w opozycji i zaczął się koncentrować na krytykowaniu centroprawicowej koalicji rządowej, a potem również prezydent Zuzany Czaputovej. W trakcie zeszłorocznej kampanii wyborczej Fico oświadczył, że po wyborach rozpocznie walkę o pozbawienie jej urzędu; nazywał Czaputovą amerykańską agentką, która odbiera polecenia z ambasady USA i jest związana z amerykańskim finansistą Georgem Sorosem.
Czaputova zapowiedziała kroki prawne wobec Fico w związku z jego oskarżeniami, ale także ze względu na pogróżki, które zaczęli otrzymywać zarówno jej bliscy, jak i ona sama. Zapowiedziała też, że z tego względu nie będzie ubiegać się o reelekcję. Przeprowadzone wiosną wybory prezydenckie wygrał Peter Pellegrini, wieloletni członek Smer i następca Ficy na fotelu premiera.
Fico, który podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej mawiał, że "wojna na Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy ukraińscy faszyści zabijali rosyjskie ofiary cywilne", postanowił po objęciu urzędu zakończyć pomoc wojskową dla Kijowa. W marcu ubiegłego roku jego partia złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez rząd, w związku z przekazaniem Ukrainie myśliwców MiG-29.
Zdaniem wielu słowackich politologów, energia polityczna i motywacja premiera wynika z potrzeby zemsty za część niepowodzeń, a zarazem z potrzeby posiadania immunitetu, ponieważ w przeciwnym razie mógłby stanąć przed sądem; w 2022 roku postawiono mu zarzuty popełnienia kilku przestępstw. Śledztwo wstrzymał prokurator generalny, który wykorzystał w tym celu bardzo krytykowany przepis prawny. Oskarżenie ostatecznie wycofano.
Bankier.pl, PAP