Wydruk potwierdzający transakcję kartową, tzw. slip, dostaniemy tylko na wyraźne życzenie. To efekt zmian, jakie wprowadza w punktach handlowych Mastercard. Reguły zmodyfikowano w trosce o środowisko i w odpowiedzi na zmiany w technologiach płatniczych.
Papierowe slipy, czyli potwierdzenia transakcji drukowane przez terminal odchodzą do lamusa. Kiedyś, gdy płatności kartą należało zatwierdzić podpisem, takie dokumenty miały istotną rolę. Stanowiły namacalny ślad, że plastikiem posłużył się uprawniony posiadacz. Dziś również proces weryfikacji użytkownika karty ma elektroniczną formę.
Jak informuje Mastercard, typowy hipermarket zużywa rocznie ok. 10,6 tys. rolek papieru do drukowania paragonów i potwierdzeń płatności. Dlatego firma, kierując się m.in. troską o środowisko, zmienia swoje standardy, eliminując konieczność drukowania potwierdzeń płatności kartą we wszystkich punktach sprzedaży w całej Europie, w których akceptowane są płatności kartami Mastercard.
Sprzedawca w sklepie nie będzie już musiał oferować kupującym wydruku potwierdzenia transakcji kartą. Będzie ono drukowane wyłącznie na prośbę klienta. Kopia potwierdzenia transakcji nie musi być drukowana przez sprzedawców i może być przechowywana w formie cyfrowej.
„Wykorzystujemy naszą technologię w dobrym celu – po to, aby przyspieszyć rozwój zrównoważonej gospodarki, sprzyjając jednocześnie włączeniu społecznemu. Naszą misją jest budowanie i dostarczanie produktów oraz usług, które pomagają naszym partnerom biznesowym i konsumentom dokonywać świadomych wyborów, a tym samym realnie działać na korzyść środowiska naturalnego” – mówi Marta Życińska, dyrektorka generalna polskiego oddziału Mastercard Europe.
Nowe reguły można potraktować jako dalszy ciąg pożegnania z reliktami poprzedniej epoki technologii płatniczych. W 2019 r. Mastercard dopuścił emitowanie kart płatniczych bez paska magnetycznego, eliminując tym samym nośnik danych umieszczany na plastikach od pół wieku.
mk