Było to wydarzenie zasługujące na walkę o złoty medal Mistrzostw Polski. W Jastrzębiu-Zdroju rozegrał się trzeci półfinał, w którym Bogdanka LUK Lublin triumfowała nad gospodarzami!
Trzeba przyznać, że przewaga gry u siebie nie wydawała się już mieć znaczenia w rywalizacji między JSW Jastrzębskim Węglem a Bogdanką LUK Lublin. Mistrzowie Polski i zwycięzcy Challenge Cup stworzyli trzy niezwykłe spotkania półfinałowe, przy czym trzecie dostarczyło największej intensywności emocjonalnej.
PlusLiga: Bogdanka LUK Lublin w finale Mistrzostw Polski!
Już od pierwszych serwisów sobotniego meczu trzeciego, znajomość między obiema drużynami była widoczna. Taktyczne manewry rozwijały się, gdy szukali optymalnych strategii i najtrudniejszych rozwiązań przy siatce. Ponadto mecz charakteryzował się skuteczną grą „high ball”; Bogdanka LUK początkowo osiągnęła skuteczność odbioru na poziomie 29%, wygrywając pierwszą grę, podczas gdy JSW Jastrzębski pracował nad wyrównaniem tego z 27% skutecznością, wyrównując wyniki.
Marcelo Mendez, trener polskich mistrzów, stanął przed poważnym dylematem dotyczącym lewego skrzydła, a konkretnie tego, który skrzydłowy mógłby wzmocnić zarówno Łukasza Kaczmarka, jak i prawdziwego kapitana drużyny, Tomasza Fornala. W 13:14 w pierwszym secie Thimothee Carle został zmieniony. Francuza zastąpił Luciano Vicentin, ale występ Argentyńczyka pozostawiał wiele do życzenia, w przeciwieństwie do jego znakomitego występu w meczu drugim w Lublinie.
Przy wyniku 5:6 w trzecim secie Carle powrócił na kort i pod koniec tego segmentu niemal został bohaterem. Początkowo miał problemy, ale wkrótce odnalazł rytm i zaprezentował serię trudnych serwisów, co pozwoliło gospodarzom wyjść z deficytu 21:24 na 24:24. Należy jednak zauważyć, że Wilfredo Leon był kolejną siłą, z którą należało się liczyć, a to Kewin Sasak zdecydowanie zdobywał punkty, dając prowadzenie 2:1 w setach, wywierając presję na mistrzów. Atakujący Bogdanka LUK pokazał kaliber, jakiego można oczekiwać od reprezentanta kraju.
Dodatkowo, warto zauważyć, że skład JSW Jastrzębski, zgodnie z przewidywaniami, nie miał kontuzjowanego libero Jakuba Popiwczaka. Pomimo szacunku należnego jednemu z najlepszych graczy na świecie na jego pozycji, jego młody zmiennik, Jakub Jurczyk, zaprezentował kolejny godny pochwały występ. W tym roku zdał już jeden ważny test, który miał miejsce w PlusLidze.
Co ostatecznie wpłynęło na wynik sobotniego starcia? Gospodarze niewątpliwie zaczęli z dużymi nerwami, o czym świadczy ich dziewięć niewymuszonych błędów, gdy wynik osiągnął 22:25. Massimo Botti, trener gospodarzy, również starał się poprawić grę przez cały mecz. Bennie Tuinstra wszedł do gry w miejsce Mikołaja Sawickiego. Wydawało się, że powrót Carle'a dla Vicentina okazał się skuteczniejszy niż wkład Holendra w drużynie Lublina, a Sawicki wrócił pod koniec czwartego seta.
Rozgrywki siatkarskie okazały się emocjonujące, mimo emocjonalnego rollercoastera. Wspomniany Fornal zgromadził prawie 20 punktów po dwóch setach, mocno wspierany przez „Zwierzaka”. Kaczmarek pokazał swoją umiejętność gry pod presją w kluczowych meczach w tej decydującej fazie sezonu.
