Co najmniej 40 pojazdów w ciągu zaledwie roku ukradła, głównie na terenie Niemiec, zorganizowana grupa przestępcza, która została rozbita przez służby policyjne. W Polsce sprzedawano ich komponenty w sieci.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Gdańska zatrzymali na gorącym uczynku siedmiu członków grupy
Grażyna Zawadka
Policjanci CBŚP z Gdańska, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, zlikwidowali transgraniczną zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżami samochodów marki Mercedes Sprinter. W trakcie akcji zatrzymano siedem osób na gorącym uczynku w tzw. „dziupli” na Pomorzu.
– Po przetransportowaniu do kraju, zdecydowana większość skradzionych mercedesów była natychmiast demontowana, a uzyskane w ten sposób części zasilały rynek zamienników – mówi „Rzeczpospolitej” Krzysztof Wrześniowski, rzecznik Centralnego Biura Śledczego Policji. Rzadziej zmieniano numery identyfikacyjne pojazdów, legalizując je na podstawie sfałszowanych dokumentów i sprzedawano nieświadomym nabywcom.
Jak donosiła „Rz”, w Polsce kradnie się mniej aut, jednak grupy przestępcze z branży motoryzacyjnej realizują wypady do Niemiec. Spotykają się tam z konkurencją – grupami litewskimi i ukraińskimi. Grupa działała od czerwca ubiegłego roku na terenie Polski oraz Niemiec. – W tym czasie ukradła około 40 samochodów – zwraca uwagę podkomisarz Wrześniowski.
W złodziejskiej „dziupli” odkryto silniki i komponenty o wartości aż 3 mln zł
Rola w przestępczej „strukturze” była podzielona: jedna osoba jeździła na rekonesans do Niemiec i wskazywała atrakcyjne, stosunkowo nowe mercedesy, inni włamywali się do tych pojazdów i je kradli, a jeszcze inni transportowali je do Polski – na Pomorze, do małej miejscowości w powiecie kwidzyńskim. Już na miejscu w tzw. dziupli zaaranżowanej w dawnej hali magazynowej samochody znikały w ciągu kilku godzin – były całkowicie rozkładane, a ich części trafiały do sprzedaży – na giełdach i przez internet.
– Na gorącym uczynku policjanci schwycili siedmiu podejrzanych i odzyskali trzy mercedesy sprinter, w tym dwa skradzione zaledwie kilka godzin wcześniej w Niemczech, oraz dwa skutery wodne. Całkowita wartość odzyskanych pojazdów wynosi około 500 tys. zł – zauważa Krzysztof Wrześniowski.
Ujawnione silniki, elementy nadwozia i karoserii, pochodzące z kradzieży w Polsce i Niemczech, mają wartość bliską 3 mln zł
To pojazdy, które sprawcy nie zdążyli zdemontować na części ani nadać im „nowego życia” do sprzedaży. – Posiadały widoczne ślady manipulacji w polach numerowych, dlatego zostaną poddane dalszym szczegółowym badaniom mechanoskopijnym – informuje rzecznik CBŚP.
W magazynach, gdzie zatrzymano członków gangu, policjanci odkryli również znaczną ilość części, które sprawcy nie zdążyli jeszcze sprzedać. Silniki, elementy nadwozia i karoserii, pochodzące z kradzieży w Polsce i Niemczech, szacuje się na wartość prawie 3 mln zł. To już samo w sobie ukazuje, jak dochodowy był przestępczy proceder. Na miejscu znaleziono również urządzenia elektroniczne do kradzieży, w tym zagłuszarki sygnałów GPS.
W Polsce w ubiegłym roku skradziono 5782 samochody, co oznacza spadek o 704 względem roku poprzedniego
Kim są zatrzymani? Niektórzy z nich byli wcześniej karani za przestępstwa kryminalne. – Wśród zatrzymanych znajdują się osoby, które bezpośrednio uczestniczyły w kradzieżach pojazdów, ich transporcie do Polski, a także członkowie grupy zajmujący się demontażem
Źródło