65-letni „Słowik” znowu w areszcie. Miał żądać 100 tys. zł haraczu

Andrzej Z., znany jako Słowik, przywódca gangu pruszkowskiego, został zatrzymany pod zarzutem usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Jego zatrzymanie wraz ze współpracownikami nastąpiło podczas próby przejęcia środków finansowych.
65-letni „Słowik” znowu w areszcie. Miał żądać 100 tys. zł haraczu - INFBusiness

„Słowik” w trakcie procesu na początku bieżącego roku

Foto: PAP/Rafał Guz

Grażyna Zawadka

Reklama

Obecnie 65-letni Andrzej Ż., w przeszłości członek ścisłego przywództwa gangu pruszkowskiego – jednej z największych zorganizowanych grup przestępczych w Polsce – pozostaje aktywny. W marcu opuścił areszt w sprawie związanej z narkotykami, a teraz ponownie stał się obiektem zainteresowania. Tym razem, razem ze wspólnikami, miał usiłować wymusić 100 tys. zł od polskiego przedsiębiorcy.

Reklama Reklama

„Prokuratura Okręgowa w Warszawie nadzoruje postępowanie przeciwko Andrzejowi Z. ps. Słowik, Michałowi D. ps. Pieprz oraz Krzysztofowi Cz. ps. Cycek, podejrzanym o próbę wymuszenia rozbójniczego w wysokości 100 000 zł na szkodę obywatela Polski, zgodnie z art. 13 § 1 k.k. w połączeniu z art. 282 § 1 k.k” – poinformowano w oficjalnym komunikacie.

„Słowik”, „Pieprz” oraz „Cycek” zostali ujęci w jednym z warszawskich hoteli podczas próby odbioru rzekomego długu. W operacji uczestniczyli również funkcjonariusze pododdziału antyterrorystycznego „BOA” – przekazała stołeczna policja.

Pokrzywdzony miał zapłacić 100 tys. zł, lecz przyniósł jedynie połowę tej kwoty na spotkanie

Cała grupa została zatrzymana 18 sierpnia w trakcie kontrolowanej transakcji. Funkcjonariusze Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym ujęli ich w momencie odbierania środków od przedsiębiorcy w warszawskim hotelu. Sąd nałożył na zatrzymanych trzy miesiące tymczasowego aresztu.

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

Reklama Reklama Reklama

Według informacji „Rzeczpospolitej”, „Słowik” i jego wspólnicy nie znali bezpośrednio przedsiębiorcy, od którego domagali się pieniędzy. Mężczyzna ten prowadzi średniej wielkości firmę i nie był wcześniej znany organom ścigania. Kontakt z nim nawiązano przez wspólnego znajomego. Spotkanie w celu przekazania środków odbyło się w restauracji hotelowej.

– Pokrzywdzony zgromadził jedynie 50 tys. zł z żądanej kwoty 100 tys. zł. W momencie przejmowania gotówki przez podejrzanych, na miejscu pojawili się uzbrojeni policjanci – relacjonuje źródło śledcze. Oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień podczas przesłuchań.

– Wszyscy zatrzymani, zarówno podczas przesłuchań, jak i na posiedzeniu sądu, zdecydowali się nie składać zeznań i zaprzeczać zarzutom – podkreśla prok. Alicja Szelągowska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *