Dzisiaj przed komisją ds. afery wizowej przesłuchiwany jest były szef MSZ Zbigniew Rau. To jego bliski współpracownik ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany w związku z nieprawidłowościami przy wydawaniu wiz. Jaką wiedzą dysponował Rau w sierpniu 2023 roku, kiedy miała miejsce dymisja?
– Kiedy we wrześniu ubiegłego roku opozycja, i związane z nią media oskarżały rząd Zjednoczonej Prawicy o aferę wizową twierdziłem, że nie było żadnej afery ale miała miejsce kaskada fake newsów i kłamstw – mówił w ramach swobodnej wypowiedzi na przesłuchaniu Zbigniew Rau, poseł PiS.
– Obecnie stoję na takim samym stanowisku jak we wrześniu ubiegłego roku. Jest tak dlatego, że wbrew oskarżeniom opozycji nie doszło do masowego wydawania setek tysięcy wiz za łapówki od obcokrajowców. Nie doszło do handlu wizami na stoiskach rozstawionych przed polskimi placówkami w państwach afrykańskich. Nie doszło do korupcji wśród pracowników ministerstwa spraw zagranicznych i zagranicznych placówek. Nie doszło do nacisków kierownictwa MSZ na służby konsularne w celu umożliwienia praktyk korupcyjnych – tłumaczył Rau.
– Skala tych nieprawidłowości sprowadzała się do między 15-30 setnych promila wydanych w tym czasie wiz. W tym czasie wydaliśmy prawie 2 miliony wiz. Oznacza to także, że jednocześnie wiceminister odpowiedzialny za nadzór nad służbami konsularnymi poniósł odpowiedzialność polityczną. Państwo polskie zadziałało perfekcyjnie- wyjaśnił Rau.
Rau: Celem odsunięcie PiS od władzy
– Celem tego wspólnego działania. Produkowania fake newsów pomówień i kłamstw. Celem który łączył naszą opozycje jak i wspierające ją podmioty zagraniczne było doprowadzenie do sytuacji w której dojdzie do porażki wyborczej, a tym samym do odsunięcia rządu Zjednoczonej Prawicy w Polsce – tłumaczył Zbigniew Rau.
Pytanie o Mariusza Kamińskiego i informacje odnośnie afery wizowej
– Pan minister nie przyszedł do mnie w tej sprawie. Regularnie spotykaliśmy się na różnych forach, na których bywaliśmy. Rzeczywiście jednak, po raz pierwszy wspomniał mi o nieprawidłowościach dotyczących procedowania wiz na początku drugiej połowy 2022 r. wskazując, że jest to informacja bardzo ogólna. Dodał, że ten proceder stanowi element czynności operacyjnych naszych służb – odpowiedział Rau.
Rau jest pytany o to, jakie działania podjął w związku z posiadaną wiedzą z kwietnia 2023 roku. – Świadomość, że jestem informowany przez ministra koordynatora, że służby prowadzą czynności w tej sprawie pod nadzorem prokuratury. Jednocześnie nie ujawniają tego ani zakresu podmiotowego, ani przedmiotowego swoich działań. A ja jako odpowiedzialny obywatel nie zadaje służbom takich pytań. Nie chciałem pokrzyżować zamysłu służb działających na zlecenie prokuratury i tę misterną działalność operacyjną – wyjaśnia Rau.
– Nieprawidłowości podzieliłem na dwie grupy. Te o których mnie informowały służby przede wszystkim przez ministra Kamińskiego, to były kwestie, które zainteresowały służby. Ingerowanie w te kwestie byłoby naruszenie kompetencji służb — doprecyzował Rau.
– Edward Kobos nigdy nie był pracownikiem MSZ — kategorycznie zaprzecza Rau.
Pytania Daniela Milewskiego
Poseł Daniel Milewski pyta, czy miała miejsce sprzedaż wiz przez polskich konsulów.- Z tego co wiem, a jestem o tym przekonany, pomijając casus byłego wiceministra Wawrzyka nikomu z pracownikom centrali MSZ, ani pracownikom w placówkach dyplomatycznych nie postawiono takich zarzutów – poinformował Rau.
– Nazwisko ministra Wawrzyka w kontekście nieprawidłowości wizowych pojawiło się po raz pierwszy przy zatrzymaniu pana Kobosa, w kwietniu 2023 r. Konsekwencją tego było odsunięcie go od jakichkolwiek prac w komitecie bezpieczeństwa – przypomniał były szef MSZ.
Rau odniósł się do dymisji Piotra Wawrzyka. – Decyzja ta, została podjęta w wyniku okoliczności, które dostarczyły służby. Wtedy kiedy przedmiotem czynności służb stały się komunikatory ministra Wawrzyka – zauważył Rau.
Na pytanie Aleksandry Leo czemu centrum wizowe powstało w Łodzi, Rau wytłumaczył, że nie powstało ono tam dlatego, że sam jest łodzianinem, a dlatego, że poza Warszawą koszty mediów, najmu itp. są znacznie niższe.