Lider Koalicji Obywatelskiej na spotkaniu z wyborcami w Elblągu powiedział, że przewaga PiS nad KO wynosi nieco ponad 2 pkt proc. – Mi to nie wystarcza i Wam pewnie też – skomentował wynik wewnętrznego sondażu Donald Tusk.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk
Na spotkaniu w Elblągu Donald Tusk mówił, że do ostatniej chwili przed wyborami parlamentarnymi będą ważyły się losy zwycięstwa.
– Czy 15 października będzie dniem prawdy, uczciwości, takie polskiej nadziei, optymizmu, czy dalej będzie trwała PiS-owska noc – mówił lider Koalicji Obywatelskiej.
Aby zmotywować do udziału w wyborach, Tusk przedstawił wyniki wewnętrznego sondażu, którzy został przeprowadzony w ostatnich dniach na próbie 1500 osób.
– Wyniki sondażowe, które przyszły do mnie jak wjeżdżałem do Elbląga, pokazują bardzo wyraźnie jak wielkie wyzwanie przed nami stoi. Szansa jest na wyciągnięcie ręki, ale nic nie jest rozstrzygnięte – powiedział Tusk.
– Grupa 1500 osób, niezwykle profesjonalne i rzetelne badania. Oni (PiS – red.) mają 34,9 proc.. My mamy 32,8 proc.. 9,7 proc.ma Lewica, 9,5 proc. Trzecia Droga i 9,3 proc. Konfederacja – dodał.
– Mi to nie wystarcza i wam pewnie też, ale gdyby tak się wybory skończyły, słowa, które wybrzmiały przed chwilą „Października 15-ego pogonimy Kaczyńskiego” się spełnią – powiedział Tusk.
PiS dysponuje swoim wewnętrznym sondażem. Wyniki dają partii trzecią kadencję
Z informacji Onetu wynika, że PiS będzie nadal polaryzował elektorat i zaostrzał przekaz, ponieważ dzięki takiej strategii partia jest w stanie zmobilizować elektorat, który dawał jej zwycięstwo w 2015 i 2019 roku.
Portal twierdzi, że w PiS coraz silniejsze jest przekonanie, że partia ta zmierza nie tylko po wyborcze zwycięstwo, ale też po pozostanie u sterów władzy.
Polityka Wewnętrzne sondaże dają PiS trzecią kadencję. Będą emocje, nie program
PiS dysponuje wewnętrznymi sondażami, z których wynika, iż partia rządząca zmierza po trzecią kadencję u władzy – pisze Onet, który przedstawia plan PiS na ostatnie tygodnie kampanii wyborczej.
Z sondaży wynika, że realny jest scenariusz, w którym Trzecia Droga nie przekracza progu wyborczego (8 proc. ponieważ Trzecia Droga startuje jako koalicyjny komitet wyborczy – red.) i nie wejdzie do Sejmu co da zwycięskiemu PiS-owi „premię” podobną do tej, jaką w 2015 roku dało mu nie wejście do Sejmu Lewicy startującej jako koalicja.