Mariusz Błaszczak przyznał, że przy wyłonieniu kandydata na prezydenta najlepiej byłoby sporządzić konkretne badania. – Będziemy mieli jednak utrudnione zadanie, żeby zamówić kolejne badania, dlatego że nie mamy jak ich sfinansować – powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości.
Prawo i Sprawiedliwość mierzy się z poważnymi problemami finansowymi. W czwartek 29 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu Prawa i Sprawiedliwości z parlamentarnej kampanii wyborczej. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że dotacja dla komitetu PiS zostanie pomniejszona o 10 milionów złotych. Partia kierowana przez byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego może także stracić subwencję na trzy lata, jeśli jej roczne sprawozdanie finansowe zostanie odrzucone. PiS może jednak odwołać się od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej do Sądu Najwyższego, którego głos będzie ostateczny.
Parlamentarzyści PiS mają wspierać swoją partię finansowo – posłowie i senatorowie wpłacać mają co miesiąc minimum tysiąc złotych, natomiast europosłowie – minimum 5 tysięcy złotych. Trwa także zbiórka wśród wyborców PiS.
Mariusz Błaszczak: Kondycja finansowa PiS jest zła. Darowiznami nie zrekompensujemy wydatków
Jak ocenił w rozmowie z Wirtualną Polską Mariusz Błaszczak, nie są to jednak kwoty, dzięki którym partia mogłaby płynnie funkcjonować. – Co tu dużo mówić, kondycja finansowa PiS jest zła. A jeżeli mówimy o naszym budżecie, to jeszcze mamy do spłacenia kredyt na 35 mln złotych – powiedział polityk PiS.
– Mamy świadomość tego, że nie zrekompensujemy darowiznami tych wydatków, które należałoby ponieść, żeby kandydat Prawa i Sprawiedliwości miał równe szanse wyborcze z kandydatem „koalicji 13 grudnia” – powiedział w rozmowie z WP Mariusz Błaszczak. Polityk zaznaczył także, że członkowie partii są bardzo wdzięczni wyborcom za wsparcie.
Błaszczak: Wybory prezydenckie? Odbierając finansowanie obniżono szansę PiS, ale wszystko jest w grze
Błaszczak odniósł się do tego, że Prawo i Sprawiedliwość wciąż nie ujawniło, kto będzie kandydatem partii w zbliżających się wyborach prezydenckich. – To będzie ktoś, kto będzie dawał szansę na wygraną w drugiej turze. To będzie bardzo trudne, mamy tego świadomość, dlatego że obniżono szansę, odbierając finansowanie Prawu i Sprawiedliwości – powiedział polityk, zaznaczając, że przy wyłonieniu kandydata dobrze by było przeprowadzić badania. – Będziemy mieli jednak utrudnione zadanie, żeby zamówić kolejne badania, dlatego że nie mamy jak ich sfinansować – przyznał Błaszczak. – Wszystko jest jeszcze w grze. Zastanawiamy się nad kandydatem, który dawałby największą szansę zwycięstwa w drugiej turze. To jest niezmienne – dodał.
Polityk podkreślił również, że graniczną datą dla PiS jest 11 listopada – wówczas najpóźniej partia zamierza przedstawić swojego kandydata na prezydenta.