Krzysztof Bosak: Premier Mateusz Morawiecki musi odejść, niech odejdzie w niesławie

– PiS próbuje stwarzać pozory, że jeszcze jest jakaś piłka w grze. Nie ma żadnej piłki w grze. Jest po wyborach. PiS te wybory przegrał, nie ma i nie będzie w Sejmie większości, która chce, żeby PiS rządził – powiedział w Polsat News jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak, odrzucając możliwość współpracy swej formacji z PiS. Poseł oświadczył, że premier Mateusz Morawiecki rządził źle i powinien odejść.
Krzysztof Bosak: Premier Mateusz Morawiecki musi odejść, niech odejdzie w niesławie - INFBusiness

Współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Prezes współtworzącego Konfederację Ruchu Narodowego poseł Krzysztof Bosak, szef koła parlamentarnego Konfederacji w Sejmie IX kadencji był w niedzielę w Polsat News pytany o słowa premiera Mateusza Morawieckiego z wywiadu dla Interii. Szef rządu zadeklarował w wywiadzie, że Prawo i Sprawiedliwość – które nie będzie miało większości w nowym Sejmie – będzie starało się namówić do współpracy posłów wybranych z list innych komitetów, m.in. Trzeciej Drogi i Konfederacji.

Krzysztof Bosak: Mateusz Morawiecki rządził źle

Zdaniem Krzysztofa Bosaka, PiS jest pogodzony z porażką, a Mateusz Morawiecki „wie, że jego misja jako premiera skończyła się” oraz wie, dlaczego tak się stało.

– Bo rządził źle, bo sprzedawał polską suwerenność w Brukseli, bo próbował zniszczyć część polskich przedsiębiorców, w tym polskich rolników, bo polskie interesy były przez PiS przez wiele lat poświęcane na forum międzynarodowym w imię jakichś interesów obcych, różnego rodzaju wizji, bo Polska była zalewana masową, niekontrolowaną legalną imigracją, która zmieniła warunki życia bardzo wielu Polaków na niekorzyść – i dlatego, i z wielu innych powodów, Mateusz Morawiecki po prostu musi odejść. On to wie – mówił w Polsat News współprzewodniczący Konfederacji.

Zmiana traktatów unijnych? Bosak komentuje politykę PiS względem UE

Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFCO) przyjęła sprawozdanie zalecające zmianę unijnych traktatów, m.in. skreślenie zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach oraz poszerzenie kompetencji UE kosztem państw członkowskich. Politycy PiS i Konfederacji oraz niektórzy politycy PSL wypowiadają się przeciwko planom centralizacji Unii Europejskiej.

Pytany, czy nie mogło by to być pole do współpracy Konfederacji z PiS Krzysztof Bosak zapytał, dlaczego jego formacja miałaby współpracować z Mateuszem Morawiecki, który – ocenił – jest premierem, który „w największym stopniu wzmocnił Brukselę od czasu Traktatu Lizbońskiego, który negocjował prezes Prawa i Sprawiedliwości”. – Przypomnijmy, że gdy negocjowany był Traktat Lizboński, premierem był Jarosław Kaczyński – podkreślił Bosak.

Polityk Konfederacji ocenił, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki nie mają wiarygodności „w ochronie kompetencji państwa polskiego przed Brukselą”.

Nie ma żadnej piłki w grze. Jest po wyborach. PiS te wybory przegrał, nie ma i nie będzie w Sejmie większości, która chce, żeby PiS rządził.

Wspólprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak

– To Mateusz Morawiecki w 2020 r. zgodził się, a nawet proponował, żeby stworzyć europodatki, zgodził się na zasadę warunkowania politycznym koncertem życzeń Brukseli przekazywania funduszy unijnych, zgodził się na zaciąganie eurodługu, zgodził się na zaostrzenie celów polityki pseudoklimatycznej o 10 punktów procentowych względem tego, na co zgodził się Tusk – mówił Bosak.

– Więc jak ten człowiek w ogóle ma czelność przychodzić i mówić, że on tu czegoś będzie bronił? Niech on odejdzie w niesławie – oświadczył w Polsat News współprzewodniczący Konfederacji. Polityk ocenił, że PiS rządził „bardzo źle i fałszywie”.

„PiS te wybory przegrał”

– PiS próbuje stwarzać pozory, że jeszcze jest jakaś piłka w grze. Nie ma żadnej piłki w grze. Jest po wyborach. PiS te wybory przegrał, nie ma i nie będzie w Sejmie większości, która chce, żeby PiS rządził – podkreślił Krzysztof Bosak. Zaznaczył, że w 2024 roku w Polsce odbędą się wybory samorządowe (w kwietniu) oraz wybory do Parlamentu Europejskiego (9 czerwca).

Według posła Konfederacji, politycy PiS wchodzą już w kampanie wyborcze przed nadchodzącymi wyborami i próbują nie dopuścić do „erozji bazy wyborczej PiS”, co – zdaniem Bosaka – należy się partii kierowanej przez Jarosława Kaczyńskiego „za różne sprzeniewierzenie się własnym obietnicom”. W rozmowie z Polsat News prezes Ruchu Narodowego przekonywał, że politycy PiS powinni być w wyborach samorządowych i europejskich w 2024 r. „ukarani” za swoje „kłamstwa”.

Bosak kolejny raz krytykował ustalenia szczytu UE w 2020 r., na które zgodził się premier Mateusz Morawiecki. – Ludzie, którzy dali się w bardzo prosty sposób rozegrać w negocjacjach uważają, że są cwańsi od eurokratów i ograją ich na ich własnym polu, przychodzą teraz do nas i mówią, że będą chronić suwerenność po tym, jak świeżo co pewne jej części oddali? No przecież to jest niepoważne – skomentował.

PiS chce uzyskać poparcie części posłów opozycji

W wywiadzie dla Interii premier Mateusz Morawiecki (wiceprezes PiS) powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło najlepszy wynik w wyborach parlamentarnych z 15 października i ma nadzieję oprzeć się na ludziach, którzy głosowali w referendum. – To ludzie, którzy podzielają nasze spojrzenie na rzeczywistość i chociaż pewnie głosowali w jakiejś mierze na Konfederację czy Trzecią Drogę, to namysł nad Polską mają podobny do nas – dodał.

PiS zdobył w wyborach 194 mandaty w nowym Sejmie, trzy formacje deklarujące wolę współpracy (Koalicja Obywatelska, czyli Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni, Trzecia Droga, czyli PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni oraz Lewica, czyli Nowa Lewica i partia Razem) będą miały w Sejmie 248 posłów, a Konfederacja – 18.

Pytany, czy jest już spakowany szef obecnego rządu zaprzeczył. – Wierzę głęboko, że uda się przemówić do tych posłów innych formacji – pewnie poza KO – dla których ważna jest suwerenność. Dobrym przykładem jest to, jaka legislacja idzie teraz przez Parlament Europejski. Chcemy odwołać się do tych osób, dla których ważne są sprawy poruszone w referendum – powiedział Mateusz Morawiecki.

Mateusz Morawiecki widzi się na stanowisku ministra w rządzie Władysława Kosiniaka-Kamysza

– Przede wszystkim chcę odwołać się do tych posłów Trzeciej Drogi, Konfederacji i innych klubów, którym bliski jest program społeczny, suwerennościowy i kwestia walki z nielegalną migracją. Zobaczymy, ilu takich sprawiedliwych znajdzie się wśród posłów opozycji – mówił Interii premier dodając, że gdy PiS przedstawi „ryzyka i szanse”, to być może uzyska poparcie nowych posłów.

Mateusz Morawiecki powiedział także, że wyobraża sobie sytuację, w której jest w rządzie, na którego czele stałby Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. Dodał, że oferta PiS dla PSL będzie ważna całą kadencję i „będzie rozwijana”.

PSL za współpracą z KO i Lewicą

Jak informował m.in. Kosiniak-Kamysz, w sobotę na posiedzeniu w Tarnowie Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego przyjęła uchwałę w sprawie potwierdzenia współpracy ludowców z Polską 2050 w ramach Trzeciej Drogi oraz uchwałę o tym, że PSL chce tworzyć koalicję rządową razem z Koalicją Obywatelską i z Lewicą, czyli z partiami „paktu senackiego”. Politycy PSL mówili, że uchwały te przyjęto jednogłośnie.

Wieczorem w sobotę przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który jest kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy na premiera, umieścił na portalu X (dawniej Twitter) wpis o treści: „Nie dzwoń już więcej, Mateusz. Mamy komplet ministrów.”.

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *