Polityczna jesień przyspiesza. W sobotę konwencja Polski 2050 zapowiada nowy etap dla formacji Szymona Hołowni. W poniedziałek jej lider ma planowane spotkanie w Zambrowie – rusza w Polskę. Jak mówił w sobotę, jego środowisko zaczyna kolejne okrążenie w rządzie i koalicji.
Prezes Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia na konwencji Polski 2050 w Warszawie
Za mniej niż dwa tygodnie rocznica wyborów parlamentarnych 15 października 2023 r. Dla wszystkich partii – dla opozycji jak i dla koalicji – to okazja do podsumowań i snucia planów na przyszłość. Dla Polski 2050 swoistym podsumowaniem i zapowiedzią kolejnego etapu była sobotnia konwencja w Warszawie. Jej głównym punktem było przemówienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Lider Polski 2050 zapowiedział, że jego formacja nie będzie „odpuszczała” w kluczowych sprawach, jak składka zdrowotna, sprzeciw wobec „kredytu 0 proc.” i odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa.
Drugie okrążenie Polski 2050
Marszałek Sejmu porównał ostatnie 12 miesięcy do pierwszego okrążenia w wyścigu, który potrwa jeszcze trzy lata. I w swoim stylu mobilizował do dalszego wysiłku – również w trakcie „odcinka specjalnego”, czyli wyborów prezydenckich. Deklaracja dotycząca startu w wyborach prezydenckich nie padła. Jest jasne, że jeśli padnie, to Hołownia zrobi to w nieco innym politycznym momencie.
Akcentowanie takich kwestii jak składka zdrowotna czy odpolitycznienie SSP ma utrzymać Polskę 2050 jako osobną polityczną markę w „strefie zgniotu” między PiS a PO.
Sobota była bardziej poświęcona temu, co udało się już zrobić (występowali również członkowie rządu z Polski 2050), co się nie udało, jak i mobilizacji na przyszłość. Hołownia zadeklarował, że brakuje mu rozmów z ludźmi – nawet, a zwłaszcza konfrontacji z oczekiwaniami wyborców, które nie zostały jeszcze przez Polskę 2050 zrealizowane. W poniedziałek w Zambrowie (woj. podlaskie) pierwsze otwarte spotkanie z Hołownią od czasu wyborów europejskich i tamtej kampanii. To najlepszy sygnał pokazujący, że wydarzenia polityczne tej jesieni przyspieszają.
Na co stawia Szymon Hołownia?
Warto odnotować, że w tym kolejnym etapie – rok po wyborach do Sejmu – Hołownia podkreśla, że jedną z kluczowych dla niego spraw jest rozwój Polski i budowa silnego państwa, nie tylko w sferze inwestycji, ale i usług publicznych. Przed wyborami do PE Hołownia poparł projekt budowy CPK, który został później potwierdzony jako projekt rządowy. To wszystko, razem z akcentowaniem takich kwestii jak składka zdrowotna czy odpolitycznienie SSP, ma utrzymać Polskę 2050 jako osobną polityczną markę w „strefie zgniotu” między PiS a PO.
Można spodziewać się, że będzie to kurs na kolejne tygodnie, miesiące i lata – aż do końca kolejnego politycznego okrążenia. Bo wnioski z roku w koalicji, a wcześniej ze starcia o wejście do Sejmu (razem z PSL jako projekt Trzecia Droga) muszą być dla Hołowni jasne: albo utrzymanie kursu na depolaryzację sceny, odróżnienie się od największego koalicjanta, albo ryzyko roztopienia się w samej koalicji i utraty podmiotowości oraz tożsamości. Sobota pokazała, że marszałek Sejmu i jego ludzie z obranego wcześniej kursu i długoterminowych planów zmiany polskiej polityki nie zamierzają mimo wszystkich przeciwności (oraz słabości, zwłaszcza komunikacyjnych) rezygnować.