Lokatorka z piekła rodem. Ponad rok bitwy o odzyskanie apartamentu

Przemieszkała 575 dni w eleganckim apartamencie w Los Angeles i nie zapłaciła 60 tys. dolarów czynszu. Za wyprowadzkę zażądała 100 tys. dolarów. Kobietę wyprowadziła stamtąd policja. Właściciel apartamentu, dentysta, Sascha Jovanovic, po odzyskaniu nieruchomości postanowił jej czasowo nie wynajmować i pozbyć się – jak to określił – negatywnej energii – informuje Los Angeles Magazine. Amerykańskie media nazwały kobietę “lokatorką z piekła rodem”. Zdjęcie

Przemieszkała 575 dni w apartamencie w Los Angeles. Jest winna 60 tys. dolarów /123RF/PICSEL

Przemieszkała 575 dni w apartamencie w Los Angeles. Jest winna 60 tys. dolarów /123RF/PICSEL

Reklama

Lokatorka, Elizabeth Hirschhorn, to absolwentka Harvardu, pisarka i scenarzystka telewizyjna – informuje Los Angeles Magazine. Dziennikarze nie znaleźli samochodu zarejestrowanego na jej nazwisko w Kalifornii. Odkryli zaś, że krótkoterminowo wynajmowała nieruchomości w Pasadenie, Mar Vista, Nowym Jorku i jej rodzinnym stanie – Massachusetts. 

Szantaż i seria donosów

Tym razem padło na Brentwood – dzielnicę w Los Angeles sąsiadującą ze słynnym Beverly Hills. Kłopoty z lokatorką zaczęły się pięć miesięcy po jej wprowadzeniu do apartamentu. Zażądała naprawy elektrycznych żaluzji, które przestały działać. Po przyjściu właściciel zauważył uszkodzenia i pleśń w zlewie w łazience. Chciał się tym zająć ale wynajmująca nie chciała opuścić apartamentu nawet na kilka dni. Odmówiła pobytu w hotelu na czas naprawy.

Kobieta płaciła czynsz przez pięć miesięcy – 105 dolarów za noc. Przestała płacić w kwietniu 2022 r. Po naleganiach właściciela zgodziła się na wyprowadzkę w zamian za 100 tys. dolarów. Ponieważ odmówił, pozwała go za to, że niewłaściwie zaprosił ją do wprowadzenia się do jego domu. Zadzwoniła też na policję i oświadczyła, że do jej domu się włamano. Intruzami byli właściciel i jego pracownicy, którzy chcieli usunąć awarie. 

Hirschhorn skontaktowała się też z inspektorem z wydziału mieszkaniowego twierdząc, że grozi jej nielegalna eksmisja. Oświadczyła, że jest narażona na nękanie ze strony właściciela. Złożyła również donos w Departamencie Budownictwa i Bezpieczeństwa Los Angeles. Urzędnicy zidentyfikowali dwa naruszenia przepisów – brak świadectwa dopuszczenia do użytkowania nieruchomości i brak pozwolenia na instalację prysznica.

Sąd po stronie lokatorki

Dlatego też dochodzenie swoich praw przez właściciela apartamentu było trudne. Po stronie niechcianej lokatorki stanął sąd. Sędzia orzekł, że nie może być eksmitowana, bo mieszkanie zostało nieprawidłowo zgłoszone na liście do wynajmu. Na drodze stanęły owe dwa dokumenty, których brak zgłaszał Departament Budownictwa i Bezpieczeństwa Los Angeles. Dr Jovanovic został ostatecznie zmuszony do wycofania wezwań do eksmisji, dopóki nie udowodni miastu, że jego lokal działa zgodnie z przepisami. 

Aby móc rozpocząć postępowanie eksmisyjne, właściciel złożył pozew przeciwko Hirschhorn zarówno o odszkodowanie za niezapłacony czynsz, jak o bezprawne przejęcie apartamentu. Jednak mimo orzeczenia na korzyść lokatorki uniemożliwiającego jej wyprowadzkę pod przymusem, apartament został opróżniony i zwrócony właścicielowi w takim samym stanie, w jakim był wynajęty. W ciągu godziny po tym, jak kobieta odjechała – z apartamentu wyprowadziła ją policja – dr Jovanovic zmienił zamki.

Właściciel planuje uzyskać niezbędne pozwolenia na ponowne wynajęcie lokalu. Zanim to nastąpi zamierza zamienić go w apartament rekreacyjny dla dwójki swoich dzieci. — Musimy pozbyć się złej energii i przekształcić to miejsce z powrotem w szczęśliwą, rodzinną przestrzeń — powiedział dr Jovanovic Business Insiderowi.

Ciąg dalszy nastąpi

Można się jednak obawiać, że sprawa nie została zamknięta. Prawniczka Hirschhorn oskarżyła właściciela apartamentu o kampanię oszczerstw. Zapewnia, że lokatorka nie odmówiła płacenia czynszu i nie żądała 100 tys. dol. za opuszczenie mieszkania. Prawniczka skrytykowała też fakt, że godzinę po wyprowadzce lokatorki wymieniono w nim zamki. 

Nie tylko właściciel apartamentu w Brentwood miał problemy z panią Hirschhorn. Wcześniej została ona wyrzucona z posesji w Oakland, w Kalifornii, wartej 2,6 mln dol. Tam też nie płaciła czynszu przez rok. Według Los Angeles Magazine, jej następną ofiarą padł w pełni umeblowanym apartamencie za 3600 dolarów miesięcznie w Los Angeles. “Lokatorka z piekła rodem” miała go wynająć w jednym z miejskich hoteli. 

ew

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Balcerowicz o obietnicach wyborczych: Ludzi można oszukać, gospodarki nie RMF

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *